Pokój opanował półmrok. Zimne, skostniałe dłonie kurczowo trzymają jeszcze wczoraj nieoderwalny kawałek rzeczywistości. Gdybym tylko wiedziała, że cały ten głupi związek się zakończy, pozostawiając w sercu niezapełnioną pustkę. Jak mogłam być tak głupia, aby nie widzieć tego wszystkiego.
2010 rok
Wiedziałam już wszystko, kiedy Niall zszedł przygnębiony ze sceny. Wszyscy za kulisami x-factora trzymaliśmy za niego kciuki, aby przeszedł do następnego etapu, niestety los zechciał inaczej. Po chwili wtulił się w swoją matkę - Maurę, a ja próbowałam nie wybuchnąć gromkim płaczem. Było bardzo trudno utrzymać się w ryzach. Blondyn nie chcąc, aby ktokolwiek widział go płaczącego, naciągnął koszulkę na gowę. Każdy z chłopców, którzy nie przeszli byli załamani po tym, co usłyszeli od jurorów. Nagle jeden z nich - Simon Cowell - wyszedł do nas i zaproponował chłopakom pewien układ. Jeden z nich miał burzę brązowych loków i zielone oczy. Po jego prawej stało dwóch brunetów. Jeden z nich miał brązowyce oczy. Kolejny chłopak miał kruczoczarne, krótkie włosy i brązowe oczy. I jeszcze On. Mój chłopak - nieco niski, farbowany blondyn o błękitnych jak ocean tęczówkach, w których można było po prostu utonąć. Cowell wszedł do pokoju obok, a za nim weszło 4 chłopaków wraz z Niallem. Za kulisami panowała głucha cisza. Nikt nie miał pojęcia o co może chodzić w tej sprawie. Nagle drewniane drzwi się otworzyły, a w nich można było zauważyć uradowanych chłopaków.
- Holly posłuchaj - zaczął chłopak, biorąc moją rękę. - Wiesz, że teraz będzie ciężko, więc postanowiłem ułatwić nam to wszystko.
- Co ty chcesz przez to powiedzieć Niall? -zapytałam drżącym głosem.
- Będę teraz bardzo zajęty. Mogę się wzbić na szczyty kariery i będziemy i tak osobno. Nie chcę tęsknić, bo to wszystko zepsuję. - czułam na sobie wzrok innych ludzi oraz przede wszystkim matki Nialla.
- Ale ... Ty mnie zostawiasz? Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłam, naprawdę chcesz się rozstać? - kolana się pode mną ugięły i czułam, jak ręce niebezpiecznie drżą.
- Postaw się na moim miejscu słońce. Przecież wiesz, że cię kocham Holly. -próbował powiedzieć, ale nie dałam mu dojść do słowa.
- Dobrze. Jak chcesz. -odwróciłam głowę w bok, aby na niego nie patrzeć. - Zrywamy. OK. Cześć Niall. -powiedziałam odchodząc. Łzy zaczęły spływać do moich oczu i tym razem nie byłam w stanie opanować natłoku emocji.
Działalność opowiadania zaczynam 15.03.2015.
Historia jest moja, nie jest tłumaczeniem, sama wymyśliłam fabułę.
CZYTASZ
Don't let go. | N.H. |
Fanfiction"Mówisz ,że nie ma już o co walczyć Ponieważ to jest już za dużo Twoje serce boi się wziąć więcej Z bólu którego będziesz musiała dotknąć Wygrasz tylko jeżeli się nie poddasz Ponieważ miłość to wojna i wojna to miłość [...]".