Grobowa Miłość | FANFICTION!

GROBOWA MIŁOŚĆ 1.

pov: Książę Półkrwi aka Adam

Ponownie zjawiłem się w tym samym miejscu by przyjechać na groby mojej rodziny, byłem dosyć przygnębiony tym faktem. Nie lubiłem tutaj jeździć szczególnie sam.

Miałem jechać z siostrą, jednak ona postanowiła zostać w domu i zająć się moim psem – chociaż wiedziałem, że tak naprawdę jej się po prostu nie chciało.

Zamknąłem samochód, wkładając jedną rękę w mój płacz, a w drugiej trzymałem siatkę z pięknym czerwonym zniczem, którego kupiłem na wyprzedażach. Był cudowny i nie za bardzo chciałem go tutaj zostawiać, jednak kiedy położyłem go obok telewizora w swojej sypialni, moja mama prawie wyszła z siebie. Stwierdziła, że to nie miejsce na takie rzeczy. – cóż, mi się bardzo podobał i dodawał pokojowi charakteru.

Szedłem powoli licząc swoje kroki, moje włosy wpadały mi do oczu, przez co miałem ochotę je sobie wyrwać, gdy nagle zderzyłem się z jednym z przechodniów. Spojrzałem na te osobę i przeknąłem ciężko ślinę.

to on.

— Hej. — powiedział, jak zawsze. Zawsze mówił tylko to jedno słowo, a moje nogi potrafiły zmięknąć w jednej sekundzie. Zamurowało mnie.

W tym roku wyglądał lepiej niż zawsze, brązowe loczki miał ułożone a jego niebieskie oczy wypatrywały się we mnie. Na dodatek on urósł!

Rok temu był w moim wzroście, a teraz był wyższy conajmiej dziesięć centymetrów.

— H-ej.. — zająknąłem się. Chłopak zaśmiał się delikatnie a ja zmarszczyłem brwii.

— Przeszkadza ci ta grzywka? — podszedł bliżej mnie, a moje serce biło jak szalone.

— N-nie...

— Daj poprawie ci. — dotknął moich włosów, poprawiając je delikatnie.

Zaśmiałem się delikatnie nie wytrzymując tej grobowej atmosfery – wiecie bo groby – uśmiechnąłem się dumnie na swój własny żart, który powiedziałem w swoich myślach.

Tym razem on się na mnie dziwnie popatrzył, a ja już widziałem...

— Wybacz. — znowu się spłoszyłem i szybko odbiegłem od tego dziwnego miejsca.

Jednak gdzieś w środku głowy miałem to, że chce go poznać bliżej. Zdecydowanie bliżej.