KAZDY KOGO NIE MA NA TYM RP MA ZAKAZ CZYTANIA TEGO XDDDDD
rovelin pośpiesznie odsunął się od leżącego na ziemi williama i nerwowo rozejrzał się dookoła. spojrzał na swoje trzęsące się, zakrwawione ręce, przerażony. jak mógł rzucić się na chłopaka i dźgnąć go tyle razy nożem?! poczuł się jak psychopata... co prawda gdyby mógł, rozczłonkowałby ciało williama piłą - nie obchodziło go to. bardzo obchodziło go jednak zdanie jego przyjaciół i nowego szkolnego psychologa. nie miał odwagi spojrzeć im w oczy, był bowiem pewien, że patrzą na niego z przerażeniem i obrzydzeniem. tak bardzo się tego bał, że sam poczuł się obrzydliwie, z krwią williama na swoim swetrze, butach i twarzy. po chwili ciszy, zebrał resztki swojej odwagi i podniósł wzrok, by zobaczyć... uśmiechy na twarzach przyjaciół????okazało się że wszyscy byli z niego dumni!
— wow super rovelin ale czad dobrze mu tak — zawołali wszyscy.
rovelin poczuł się spokojniejszy,.co jednak nie zniwelowało ostatniego problemu.
— wiem że jestem savage. ale co teraz?? jak wytłumaczymy zadźganie williama? — zapytał, ale nikt mu nie odpowiedział.
już miał zacząć uciekać do swojego dormitorium, żeby pozbyć się dowodów w zbrodni, gdy pojawili się ONI. rovelin wiedział kim byli. to nowy szkolny psycholog, państwo emmyth myca. rov przygryzł wargę, oszołomiony ich seksapilem. ich ciemna karnacja bosko współgrała z czerwonymi włosami i żółtymi oczami. byli ubrani bardzo hot.. po chwili rov zrozumiał, że psycholog zmierzali w jego stronę i zarumienił się.
— co tu się dzieje? czemu jesteście zakrwawieni? nie taki miał być mój pierwszy dzień w pracy! — zapłakali emmyth.
— uh ahhaha proszę państwa bo my bawiliśmy się ketchupem-— próbował bronić się fioletowowłosy.
— wszyscy porozmawiamy w skrzydle szpitalnym! proszę za mną 🥵 — powiedzieli i zaczęli prowadzić grupę dzieciaków za sobą.*w skrzydle szpitalnym*
— no dzieci co się stało?!?! — zapytali psycholog po chwili niezręcznej ciszy, przerywanej jedynie jękami opatrywanego przez pielęgniarkę williama.
—złamałem mu nos i nie żałuję. — powiedział nasir i kichnął, by rzucić się na williama i go całować.
—ja przewróciłam go na ziemię! — przyznała się wendy i uciekła zarumieniona.
—ja dźgnąłem go kilka razy nożem w plecy i oblałem mu twarz wrzątkiem — wyznał rovelin.
emmyth zaniemówili, przez chwilę rozwazajac ktore dziexko jest najlepsze, bo w tym au sa pedofilem (to wszystko przez maje). po minucie ciszy zdecydowali jednak być dobrym psychologiem i odezwali się.
— dziękuję za szczerość, ale musicie zostać ukarani. posprzątacie całą szkołę! a ty, rovelin, chodź do mojego gabinetu. — powiedzieli zdecydowani.
ostatnia część wypowiedzi wywołała ogromne rumieńce na twarzy rovelina. on?? do gabinetu psycholog?? to było super hot...
pokiwał więc głową na znak zgody, a emmyth zaprowadzili go do niewielkiego pokoju....*w gabinecie*
gabinet emmyth był bardzo ładnie urządzony. było tam bardzo gorąco.........
— usiądź. — powiedzieli.
gdy fioletowowłosy wykonał polecenie, psycholog stanęli naprzeciwko niego.
— rovelin co u cb? — spytali.
— mam traume —.odpowiedzial rov.
—dobrze rovelin, musisz zostać ukarany zostane twoimi sugar dammy. (daddy + mommy 🥵). — powiedzieli emmyth patrząc na niego z góry.
—d-dobrze doktorku.......... ale to n-nielegalne..... j-j-jestem n-nieletni... — wyjąkał rovelin czerwieniąc się niczym dorodny pomidor.
— jestem twoim profesorkiem, słuchaj się mnie, a wszystko będzie dobrzr — wychrypieli.
przez chwilę swidrowali sexy nieletniego wzrokiem, po czym rzucili się na niego i zaczęli dziko i namiętnie całować! słysząc jęki, do gabinetu przyszła flor, trzymana na smyczy przez maję.
—czesc doktorku przyszlam po antydepresanty! — pisnęła flor, po czym wyleciała rzucona przez okno. to maja nią rzuciła i zaczęła robić zdjęcia swojej uluvionej nowej, najchorej parze szkoły! czekała na ten moment od początku historii!
flor wpełzła przez okno, które na szczęście było na pierwszym piętrze.
—p-profesorku mogę dołączyć..? — wyszeptała jąkając się.
emmyth złapali ją za nos i pocałowali z dzikim żarem namiętnością i głośnym cmoknieciem 😫😫
na koniec wszyscy jekneli donośnie, a uczniowie zawstydzeni wybiegli z gabinetu krzycząc "B-BAK😭😭😭A!! SENSEI!!! AAH!!!!!""""$"
następnego dnia emmyth zostali zwolnieni z pracy, bo pielęgniarka wszystko słyszała, a rovelin płakał bo stracił sugar dammy.
CZYTASZ
szklany smietnik
Randomspam o nudnych problemach dzieciaka z lekami spolecznymi, formularze ocek do rp, bo dlaczego by nie i wszystko co jeszcze mozna ubrac w slowa.