Niby zwyczajny letni wieczór. Kojący ciepłem i przyjemnością dla spacerowiczów, którzy postanowili wyjść na dwór ze swoimi najbliższymi, lub samemu, aby rozkoszować się błogą ciszą i odpoczywać również umysłowo. Bezchmurne niebo i piękny, pełny księżyc gościły na niebie. Miliardy gwiazd błyszczące na sklepieniu miały idealny wgląd na Ziemię, aby mogły dostrzegać w tej chwili wszystkie okrutne rzeczy oraz skalane czernią chwile, w których po czasie wplątują się wielkie okruchy radości i chęci do życia.
Jednymi z ludzi, którzy postanowili wyjść na taki spacer wśród pięknego, bezchmurnego nieba, z którego można było wyczytać same dobre wspomnienia zapisane wysoko w gwiazdach świecących, jak małe iskierki radości, które z czasem coraz bardziej utrwalają się na niebie, aby potem...zniknąć? Niestety wszystko co dobre, kiedyś się kończy, jednak zawsze na ich miejsce zaczynają się pojawiać nowe coraz to piękniejsze i jaśniejsze iskry. Byli to dwaj dorośli i w pełni dojrzali mężczyźni.
Jeden niezwykle poważny, prawie zawsze ubrany w garnitur. Czarne, jak noc oczy, niemal w ogóle nie różniły się kolorem od włosów, a blada, lecz niezwykle przystojna twarz niemal nigdy nie wyrażała konkretnych emocji. Na imię miał Jumin. Jumin Han i był prezesem firmy odziedziczonej po ojcu.
Drugi, natomiast z trochę mniej poważną postawą. Albinos, który dzięki swojej niespotykanej i niezwykłej urodzie oraz wielu talentach został gwiazdą telewizyjną. Białe miał on włosy, a skórę bladą, jak pierwszy śnieg. Czerwone oczy kontrastowały ze wszystkimi jasnymi kolorami jakie w sobie miał. Jemu na imię było Hyun Ryu, jednak wszyscy mówili na niego Zen.
Szli teraz ulicą, na której nie było żywej duszy. Latarnie wraz z światłem księżyca oświetlały wszystkie zakamarki szczęścia, jakie teraz były do dyspozycji obojgu mężczyzn. Wokół panowała grobowa cisza. Wielu mogłaby ona przerazić, lecz tutaj była ona spokojna i kojąca wszystkie nerwy, potrzebna do przemyślenia paru istotnych rzeczy w jakże pięknej relacji mężczyzn. Relacja piękna, gdyż byli w stałym związku przez dwa lata, dzisiaj wypadała druga rocznica.
Zaczęło się na skandalu Zena związanego z jego pracą w show biznesie. Związek wyjątkowo rozkwitł, niczym kwiat wiśni na początku wiosny, kiedy zdechła ukochana kotka Jumina - Elizabteh the 3rd. Co prawda mężczyzna niezwykle kochał kotkę. Po jej śmierci był całkowicie załamany, jakby wszystkie jego gwiazdy zgasły, a niebo zostało zachmurzone przez burzowe chmury rozpaczy, zasłaniające nie tylko sklepienie, ale też oczy, którymi można zobaczyć jaki cudowny jest świat, jakże jest piękny i kolorowy, lecz czasami zdradliwy. Na szczęście jedna z gwiazd w ogóle nie przygasła. Było to serce Zena, i jedyne uczucie silniejsze od przepełnionego narcyzmem samouwielbienia, to miłość do drugiej osoby.
Naprawdę piękna relacja, w której obie strony się o siebie troszczą, kochają się, pocieszają siebie nawzajem, akceptują się, ponieważ o to chodzi w miłości. Relacja bez jednej z tych rzeczy, nie jest tym pięknym uczuciem, które wszystko wprawia w ruch, sprawia, że ptaki ćwierkają, a ludzie odczuwają radość i szczęście.
Zmierzali właśnie w stronę ogromnego parku umieszczonego w środku miasta, do którego z domu Jumina było bardzo blisko. Jednak Zen zauważył jeden, mały, niepokojący szczegół w zachowaniu mężczyzny.
-Jumin...- spojrzał zaniepokojonym wzrokiem na ukochanego.
-Co się stało?- Zapytał, głębokim, obojętnym głosem, który Hyun tak bardzo kochał. Kochał być budzonym przez ten głos, kochał być przez niego komplementowany, kochał być przez niego karcony, kochał go zawsze tak mocno, nie ważne czy był on oschły i szorstki, czy troskliwy i miły. Wbrew woli mocniej ścisnął rękę Zena, którą trzymał całą drogę. Jakby bał się, że jemu ukochanemu coś się dzieje.
CZYTASZ
Niby Zwyczajny Letni Wieczór |Juzen/Zumin Oneshot|
FanfictionPo prostu one shot Juzen. Mam nadzieję, że Ci się spodoba (jeśli w ogóle ktoś to zobaczy) Boy x boy więc jeśli nie lubisz, to przeczytaj coś hetero lol. Fanfick z gry Mystic Messenger Wydaje mi się, że błędów ortograficznych nie będzie, ale niestety...