Pov y/n
Obudziło mnie miałczenie mojego kota, najprawdopodobniej chce jej się jeść czy coś w tym stylu.
-już wstaje-mruknęlam pod nosem
Kot popatrzył się tylko na mnie i podbiegł do drzwi
-ughhhh, jezu jaki dzisiaj jest dzień, chyba czwartek
Usiadlam na brzegu łóżka i zaczęlam myśleć co dzisiaj mogę zrobić.
*pewnie spędze czas z chlopakami*
Podeszlam do moich walizek i zaczelam wypakowywac ubrania do szafy, zajęło mi to jakieś 10 minut ale udało się i nawet w miarę je poukladalam.
Atena juz się nie cierpliwila, stalam na przeciwko szafy myśląc co mogę dzisiaj założyć a ta ocierała się o moje nogi, a w pewnym momencie uznała je chyba za drapak bo zaczęła gryźć (czy tylko moje koty gryzą mi nogi ręce itp?).
*jezu co ja mam włożyć*
*może sukienkę? Nie*
Naprawdę nie wiem po co ja wogóle kupilam te kiecki, przecież i tak nienawidzę chodzić w sukienkach.
W końcu zdecydiwalam że ubiorę krótkie czarne materiałowe spodenki, a do tego czarną koszulkę oversize.
Atena doczekała się wypuszczenia ale zanim to sięgnelam jeszcze po telefon żeby poprzegladac media i przy okazji godzinę.
*jak to jest dopiero 6 rano?!*
*dobra, kot i tak musi się wysikac i cos zjeść więc tak czy siak musialabym wstać*
Wzięlam z szafy moje białe nike'i z czarnym logiem do ręki i jakąś małą czarna torebkę do której spakowalam portfel i telefon.
Zanim zeszlam na dół poszlam do łazienki która była tuż obok mojego pokoju, moją kosmetyczke rozpakowalam wczoraj więc nie musiała w rękach nieść tysiąca rzeczy. Umyłam sobie twarz, zwązalam włosy w wysoką kitke, umylam zęby i wyszlam z łazienki.
Zchodzilam po schodach najciszej jak się dało żeby nikogo nie obudzić zwarzając na to ze chłopaki poszli spać pewnie BARDZO późno w nocy albo nawet nad ranem.
Odlorzylam moja torebkę na blat a buty na podłogę, podeszłam do szafki która była przeznaczona na rzeczy Ateny, wyciągnelam karmę i smycz. Nasypalam kotu jedzenie do miski, a ona zaczęła jeść.
Wgapiona w telefon poszlam sobie usiąść na kanapę i poczekać aż Atena skończy swoje śniadanie żebym mogła z nią potem wyjść, ja wogóle nie byłam głodna więc po prostu opuściłam sobie jedzenie.
-ranny ptaszek z ciebie
-jezu! Boże święty, Clay
Chłopak siedział na kanapie i robił cos na laptopie, ja tylko usiadlam obok niego i zaczęłam przeglądać instagrama, a na nim różne fanarty ze mną, teraz pojawiałam się w niektórych fanartach z całym DSMP, polubialam najwięcej ile mogłam ale i tak było strasznie dużo a w ciągu godziny pojawialy się setki nowych.
-George i Nick robią dzisiaj wspólnego stream'a, chcialabys gdzieś wyjść?-zapytał dream kierując swój wzrok na mnie
-ummm, tak bardzo chętnie, idę zaraz z Atena na spacer, chcesz iść?
-chodzisz z kotem na spacery?-spojrzał na mnie rozbawionym wzrokiem
-tak...masz cos do tego?
-nie...
-dobra, idziesz czy nie?-powiedzialam wstając z kanapy
-no juz idę, tylko się nie złość-odparł rozbawiony