{22.10.2019}
- Ej, Cola. - poczułam jak ktoś wbija mi coś ostrego w plecy, przez co szybko się odwróciłam - Słyszałem że się przeprowadzasz. Szkoda..
- Flash, skąd to wiesz? - spytałam unosząc brew
- No na pewno nie od ciebie - odparł nachylając się w moją stronę - Nicola Stark zna odpowiedzi na te pytania
- Ty gnoju.. - szepnęłam z powrotem odwracając się w stronę tablicy - O cię chuj..
- Co powiedziałaś? - Spytała na ogół miła kobieta, jednak widząc brak reakcji ponowiła pytanie - Co powiedziałaś, niedosłyszałam - poprawiła okulary patrząc raz na mnie i raz w monitor od laptopa
- Ja też pytania niedosłyszałam.. - głośno przełknęłam ślinę patrząc na wzory których chwilę temu nie było
- Em.. Na początek coś łatwego. Na jaki zmienia kolor papierek lakmusowy pod wpływem kwasu?
- Trwale się odbarwia? - spytałam jednak widząc jej minę szybo się poprawiłam - Zmienia kolor.. Chyba..
- Na jaki?
- Czerwony?
- Zaliczę, nie tylko dlatego żeby cię wypchnąć stąd. Następne, podczas lutowania cyna ulega
- Rozpuszczaniu?
- Topnieniu.. Jak widać to nie jest dla ciebie takie łatwe. Może to, symbol "P" to
- To jest podchwytliwe pytanie, fosfor? - odpowiedziałam patrząc ukradkiem na Petera, który pokazał mi Tablicę Mendelejewa
- Brawo, sód barwi płomień na?
- Czer.. - już miałam odpowiedzieć jednak widząc kiwającego głową Parkera również nią pokiwałam - Niebieski, to też zła odpowiedź. Żółty?
- Dziękujemy panie Parker za odpowiedź, natomiast panno Stark powodzenia w nowej szkole na tym przedmiocie. Przechodzimy do dalszej część lekcji, czyli pracy w parach. Jeśli któś jej nie ma to pracuje sam. - po słowach ciemnoskórej spojrzałam w prawą stronę gdzie powinna siedzieć MJ. Dobrze myślicie, nie było jej. Załamana położyłam głowę na otwartej książce, czas umierać
➳ ➳ ➳ ➳
Po zajęciach szybko udałam się z Nedem i Pajączkiem w ustalone prędzej miejsce z nieobecną dziś dziewczyną. Gdy dotarliśmy do naszej ulubionej knajpki "Tu zjesz lepiej niż u mamy", czyli do małego McDonalda, usiedliśmy do naszego stolika i czekaliśmy na przybycie brunetki.
- Więc.. Gratulacje, na jedno pytanie odpowiedziałaś sama.. - przerwał ciszę Ned
- Oj zamknij się. - przewróciłam oczami jednocześnie nie spuszczając wzroku ze szklanych drzwi wejściowych - To przez tego kretyna - na chwilę spojrzałam na Petera
- Przeze mnie? - ten natomiast spytał wystraszony
- Nie.. Chodzi mi o Flasha.. Ten kretyn zawsze musi mnie w coś wpakować - mój wzrok znowu powędrował na szklane drzwi - Kurwa. - delikatnie uderzyłam pięścią w stolik
- Wyluzuj, Ned idź kup coś do jedzenia.. - oznajmił Peter gładząc delikatnie moją dłoń. Chłopak przy kości wstał i już miał wyjść
- Siadaj. - wycedziłam a chłopak jak na zawołanie usiadł
- Ned, nie mów że boisz się dziewczyny.. - Peter odparł z ogromnym uśmiechem - Ała! - jednak szybko ten wyraz twarzy zmienił się na grymas bólu gdyż mocno ścisnęłam mu rękę
CZYTASZ
Dangerous love // Henryk Hart
Fanfiction✨"Mam sto tysięcy myśli w głowie, a co drugie jest o tobie" ✨ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ✨ Ostrzegam pojawiają się wulgaryzmy i sceny +18 ✨ Jest to moja własna historia, nie wszystko się zgadza z filmami ✨ Mam nadzieję że się...