•𝘌𝘭𝘦𝘷𝘦𝘯•
Byliśmy już w lesie. W głębi lasu.
Z nieba pokrytego szarymi chmurami, padał deszcz.
Widziałam już z oddali, wiadomo kogo. Byłam przygotowana.
Pod stopami łamały się patyki dlatego ciężko było się ukryć.
- Kim jesteście!???!? - krzyknął jeden
- Co tu robicie? - zapytał jeden wyciągając nóż
A Y/N stała z zaszokowaniem i patrzyła. Zabiłam tych wszystkich mocą.
- Co? Kim jesteście? To jakiś żart? Moce? Czekaj co, nie rozumiem - powiedziała Y/N
- Wszystko ci opowiemy podczas powrotu, chodź z nami - powiedział Will
- Mam iść z wami po tym? Nie ufam wam - uparła się Y/N
- Hopper - powiedziałam
- H-hopper...Dobrze pójdę - powiedziała smutnym głosem Y/N a my wzięliśmy ją za rękę. I szliśmy.
- Powiecie mi o co chodzi? - zapytała Y/N po czym opowiedzieliśmy jej wszystko.
- Dziękuję za ratunek... nie wiem co powiedzieć. -
- Nie musisz nic mówić - powiedział Will