"Bal"

19 7 0
                                    

Życie, kochanie, trwa tyle co taniecCzyli nic, bo nie umiem w balet

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Życie, kochanie, trwa tyle co taniec
Czyli nic, bo nie umiem w balet.
Krążysz i wijesz się od ściany do ściany
Jedzenie nie takie, jak tam
I teraz pobiegnij, pobiegnij na parkiet
I baw się, i baw bez tchnień.
Bo przecież nie wrócisz do domu już dzisiaj
Bo tu jest bal.

Bal zwany również melanżem, niekończącym się wcale
Dj gra
A te panie nie widzą nas wcale.
Noc nie kończy się tam
Bo życie nie jest tu nic warte.
A świat zamyka krtań
Gdy widzi te grzechy tu nagle.

Będziemy tu dzisiaj cudowni i piękni
Przecież to jest istotny stan
Pieniądze się leją, alkohol jest również
To tu
Jesteśmy u bram
Bram naszych braci, ojców, dziadków
Sami przecież bawili się tak
To czemu my niby mamy być inni
Przecież to właśnie jest bal.

Taniec, biegnący w dal
W rytm tanga, poloneza i walca
Stopy drżące od fal
Utworzonych w krwi naszych państwa
Orkiestra gra
Ale zaraz potrzebna jest flaszka
Nie będę tu stał
Dopóki nie powiesz mi, gdzie są światła
Gdzie zapach i smak
Mojego życia, którego tu basta
Gdzie podział się czas
Mego życia, którego tu basta.

Pamiętnik uczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz