ROZDZIAŁ SZÓSTY

159 21 34
                                    

𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌𝐒 𝐂𝐎𝐌𝐄 𝐓𝐑𝐔𝐄﹙ 𝒓𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂𝒍 𝒔𝒛𝒐́𝒔𝒕𝒚﹚࿐ ‧₊˚✧ ࿔*▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌𝐒 𝐂𝐎𝐌𝐄 𝐓𝐑𝐔𝐄
﹙ 𝒓𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂𝒍 𝒔𝒛𝒐́𝒔𝒕𝒚﹚
࿐ ‧₊˚✧ ࿔*
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂

     Zuza spała dokładnie do godziny dziesiątej dwadzieścia dwie i tak naprawdę spałaby o wiele dłużej, gdyby nie fakt, że w kuchni Pola upuściła szklany kubek na podłogę, przy okazji tłucząc go. Trzeba było przyznać, że panienka Różańska definitywnie była śpiochem i żeby się naprawdę wyspać, potrzebowała minimum dziewięciu godzin snu. Osiem to było już dla niej zdecydowanie za mało. Po prostu lubiła spać, ale kto nie lubi, niech pierwszy rzuci kamieniem. Dzisiaj dziewczyny planowały wybrać się na zakupy, a potem czym prędzej zabrać się za przygotowywanie kolacji. Miały do tego niespełna dziewięć godzin, więc wcale nie tak dużo, jak mogłoby się wydawać. Dlatego brunetka od razu wstała ze swojego łóżka i poszła do łazienki, aby zrobić poranną toaletę. Na razie jednak darowała sobie zrobienie makijażu, gdyż po całym dniu i tak musiałaby go zmyć, a na wieczór zrobić kolejny. Przynajmniej jej cera sobie odpocznie. Ubrała się w zwykły czarny crop top na ramiączka i niebieskie jeansy. 

Kiedy weszła do kuchni, Pola właśnie wyrzucała szkła do kosza na śmieci.

— Dzień dobry —  rzuciła osiemnastolatka na przywitanie, po czym podeszła do lodówki, z której wyjęła jogurt pitny. Usiadła za wysepką w kuchni, po czym odkręciła plastikową butelkę i upiła spory łyk mlecznego napoju. 

— Jak zjesz śniadanie, to powinniśmy już wychodzić.

W odpowiedzi ciemnowłosa tylko skinęła głową, kończąc pić jogurt.

—  Okay, możemy iść  —  oznajmiła, wyrzucając puste opakowanie do śmietnika. 

Zuza zabrała jeszcze ze sobą torebkę, w której miała wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, a mianowicie telefon, portfel, gumy do żucia, szczotkę do włosów, balsam do ust, krem do rąk i matujący puder, który akurat teraz jej się nie przyda, ale po prostu nie chciało jej się go wyjmować. Marcelina i Apolonia czekały już na ciemnowłosą na klatce schodowej. Osiemnastolatka szybko ubrała czarne trampki, po czym wyszła z mieszkania, zamykając jeszcze za sobą drzwi i chowając klucze do torebki.

Zaraz po wyjściu z domu Polki udały się najbliższego supermarketu, w którym zrobiły naprawdę duże zakupy. Nie znalazły jednak wszystkiego, więc musiały udać się jeszcze do jednego sklepu. W końcu, zdaniem Zuzy, wszystko musiało być dzisiaj perfekcyjne. W głowie miała już dokładnie, jakie potrawy dzisiaj przygotują i nie było opcji, aby coś poszło nie tak.

Z tymi wszystkimi torbami ledwo zabrały się do mieszkania, ale na całe szczęście nie miały wcale tak daleko. Gdy wróciły do domu, była już godzina dwunasta czterdzieści, więc zabrały się za sprzątanie mieszkania. Nie było one wcale za duże, więc zeszło im z tym stosunkowo niewiele czasu. Gdy skończyły, na zegarze wybiła godzina czternasta, więc był to najwyższy czas, aby w końcu zabrać się za przygotowanie posiłków na dzisiejszą kolację. 

𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌𝐒 𝐂𝐎𝐌𝐄 𝐓𝐑𝐔𝐄. ━━━ ❪ tom hiddleston ❫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz