Czas. Czym jest? Chwile uciekają gdzie tylko się da, aby nie zostać z nami na dłużej. Opuszczają nas i jedyne co nam zostaje to wspomnienia. Niektóre puste, przepełnione smutkiem, bólem i cierpieniem. Inne zaś pełne ciepła, szczęścia i uśmiechu. Rezerwują w naszym mózgu miejsce, aby później z niego uciec. Zostawiając nas samych.
Zawsze zostajemy sami.
Czas. Czym jest?17-letnia Millie, dziewczyna wiodąca idealne życie, życie którego mogli zazdrościć jej wszyscy. Idealna córka. Idealna siostra. Idealna dziewczyna.
Kochająca rodzina, wspaniali przyjaciele, świetna szkoła. Oceny idealne, reputacja nieskazitelna. Perfekcyjna Millie przez 17 lat swojego życia starała się jak tylko mogła aby być tą "idealną". Nie dla siebie lecz dla innych. Nigdy nie chciała takiego życia, chciała być sobą. Nie chciała dłużej udawać postaci, która ją wyniszcza od środka. Każdego dnia patrząca na swoje oblicze w lustrze czuła ból przeszywający jej całe ciało. Miała obrzydzenie do samej siebie. Gdy wychodziła ze swojego pokoju zakładała maskę, tej perfekcyjnej dziewczyny.
Nienagannie ubrana - ubrania wyprasowane, buty wyczyszczone, brązowe włosy do ramion, związane. Cera delikatna, bez żadnej skazy. Oczy brązowe, przepełnione pustką, gęste rzesy. Perfekcyjny nos, kości policzkowe, usta, niczym lalka na wystawie. Uśmiech.
Millie była najstarszym dzieckiem. Miała dwie młodsze siostry Avę i Paige. Ava 9 lat, Paige 5 lat. Mama Kelly, tata Chris. Rodzina naciskająca na wchodzącą w świat dojrzałości Millie. Rodzice dumni jak nigdy. Znają prawdę, wiedzą co czuje córka, problem jest ignorowany dopóki Brown nie zacznie się buntować - wtedy trzeba zastosować karę.
Sadie i Noah "wspaniali" przyjaciele. Wiedzący o tym co dzieje się w domu państwa Brown. Pomagający rodzicom swojej przyjaciółki niszczyć ją, równać z ziemią zawsze gdy próbuje się postawić.
Idealna Millie Bobby Brown. Perfekcyjna w każdym stopniu, wylewająca w nocy litry łez i krzycząca w poduszki. Upuszczając emocje które rozsadzają jej ciało. Czy wewnętrzna Millie jest na tyle silna aby udawać kolejny dzień, miesiąc czy rok? Sama, zdana tylko na siebie.
Została sama.
Zawsze zostajemy sami. Czas. Czym jest?***
19-letni Finn, chłopak intrygujący, przykuwający uwagę swoją osobą. Pełen tajemnic i sekretów. Zamknięty w sobie, żyjący w swoim własnym świecie. Tak jak Millie przybiera maski. Zależne od dnia, nastroju czy otoczenia.
Sypiąca się rodzina, brak znajomych. Kłopoty w domu, zaniedbana szkoła. Problemy zdrowotne. Życie Finn'a to kompletne przeciwieństwo sytuacji Millie. Chłopak zdolny, utalentowany muzycznie, tylko w muzyce pokładał nadzieję na wyjście w tego bagna w którym się teraz znajdował. Muzyka była dla niego jak ukojenie, gdy słyszał melodię czuł się jak w śnie. Nikt nie mógł go skrzywdzić żadnym słowem ani czynem. Był bezpieczny.
Chłopak nie był jak inni, był samotny, można rzec sformułowanie "dziwny". Można też powiedzieć, że był po prostu wyjątkowy. Nie tylko zachowanie różniło go od pozostałych. Wyglądał mrocznie. Bardzo wysoki, chudy mężczyzna z czarnymi jak smoła lokami na głowie. Mocno zarysowane kości policzkowe, przykryte warstwą piegów. Oczy były jak węgielki, patrząc w nie można było dostrzec coś skrytego. Coś czego nikt nie chce ujrzeć. Tajemnica przykryta czasem i chęcią zapomnienia.
Wolfhard - najmłodszy z rodziny. Starszy o 3 lata brat Nick, młoda mama Izabella, tata Patrick. Rodzina udająca "normalną". Rozwodzący się rodzice, brat przebywający za granicą. Rodzina jak marzenie. Finn został sam. Opuścili go rodzice swoją decyzją o rozwodzie. Później brat swoim wyjazdem.
Został sam.
Zawsze zostajemy sami.
Czas. Czym jest?
CZYTASZ
Strangers
FanfictionFinn - chłopak na skraju dorosłości, mroczny i tajemniczy. Millie - młoda dziewczyna, zmęczona swoim dotychczasowym życiem. Nieznajomi, obcy sobie ludzie potrzebujący zmiany, czegoś nowego, wyjątkowego. Potrzebujący siebie...