Rozdział III

17 1 0
                                    

Czas Wojny.

Był świt Zerwałem się z łóżka najszybciej jak tylko potrafiłem by wyjrzeć za okno aby sprawdzić co się dzieje jedyne co dostrzegłem to płonące domy widziałem również za murami trybusze nie miałem złudzeń był to atak na Wolnych ludzi w głowie miałem myśl gdzie jest Lottia iż nie zastałem ją w łożu. Zakładając zbroję oraz sięgając po oręż. W pewnej chwili doznałem uczucia jakby cały dom miał się zawalić obawiałem się że jeden z trybuszy właśnie trafił w dom którym się znajduje i miałem racje momentalnie biorąc wszystko co mi potrzebne wybiegłem z zawalającego się domu.

-Uff na całe szczęście udało mi się uciec z tego domu teraz tylko trzeba jak najszybciej dotrzeć do Króla oraz władcy Ungaru mam nadzieję że tam spotkam Lottię.

Gdy byłem już przy zamku straże bez jakiegokolwiek zastanowienia wpuściły mnie. Zamek od środka był ogromny i solidnie zbudowany szukając sali tronowej napotkałem Tradona który niezwłocznie mnie zaprowadził do sali tronowej powiedział również że czeka tam na mnie moja kompanka...Wbiłem do sali tronowej przestawiając się

-Mae govannen w tej chwili wpadło kilku żołnierzy

-ZNISZCZYLI BRAMĘ!

-PRZEBIJAJĄ SIĘ PANIE!

-CO MAMY ROBIĆ ?

-Bronić się do ostatniej kropli krwi nie oddamy im naszych ziem a jeżeli chcą to niech poznają nasz Upór nie dajmy się!

Wrzasnął Król Ungaru momentalnie Ci sami żołnierze co wbiegli do sali tronowej dostali przypływu chęci bronienia swojej ojczyzny było to cudowne choć każdy z nas wie że mogą oni nie przeżyć... Powiedziałem wszystko królowi dlaczego tutaj jesteśmy i jaką mamy misję dodałem że się nieco spóźniliśmy iż wróg już się przebił jedyne co powiedział to to że jest z nami oraz będzie walczył u boku dobra. Za murami pałacu było słychać toczącą się walkę zdecydowałem zabrać króla Wolnych ludzi i uciec stąd wraz z garstką gwardii króla.... za tronem było tajemne przejście prowadzące na zewnątrz zamku wróg był już pod pałacem słychać było krzyki, płacz oraz miecze odbijające o siebie nawzajem wróg miał przewagę krzyknąłem by inni uciekali a ja zatrzymam wroga w pałacu tak długo aż nie uciekną wystarczająco daleko by być bezpiecznym Lottia nie chciała mnie opuścić było widać że chce zostać i walczyć razem ze mną ale się na to nie zgodziłem nie chciała mnie słuchać aż wróg nie przebił drzwi pałacu wrzasnąłem Lottie by uciekała jak najszybciej w końcu posłuchała i uciekła z resztą ze mną zostało tylko pięciu gwardzistów którzy pomogą w ucieczce innym. Wróg się zbliżał było ich mnóstwo sam nie wiem ile ich mogło być gdy tylko dostali się do sali tronowej rzuciliśmy się na nich z Okrzykiem wyżynaliśmy te ścierwa ale ich było więcej i więcej i jeszcze raz więcej było ich nieskończoność padał jeden za drugim nasi też ginęli gwardzista za gwardzistą aż zostało nas tylko trzech Krzyknąłem żeby zabijali jak najwięcej jak tylko mogą było ich zdecydowanie za dużo. Gdy siekałem wroga jeden za drugim od boku poczułem jakby ktoś wbił mi sztylet nie było to złudzenie miałem wbity sztylet w ramieniu ale się nie poddawałem wyciągnąłem go i wyżynałem dalej aż nie przyszedł ich dowódca był ogromny brzydki i umięśniony zbroje miał czarną na której była krew poległych wszedł i zaczął się pojedynek. dokoła mnie byli orkowie którzy uformowali krąg gdzie miałem zmierzyć się z ich dowódcą kiedy usłyszałem że jeden z gwardzistów został brutalnie zabity ogarnęła mnie niekontrolowana wściekłość zacząłem atakować ich dowódcę z wszystkich sił mój gniew był tak potężny że nawet nie czułem bólu od zadanych mi ciosów... wymienialiśmy się uderzeniami wydawało by się że nikt z nas nie potrafi zabić siebie nawzajem(opadałem z sił) ale miałem jedną sztuczkę w zanadrzu... Stanąłem na środku kręgu spuściłem lekko głowę w dół zamykając oczy gdy ich dowódca próbował uderzyć zrobiłem unik i tym samym rozciąłem mu brzuch i upadł... nagle poczułem jak czyjaś włócznia przebija moje ciało był to okropny ból i w pewnej chwili upadłem rozglądając się ile ciał leży koło mnie.

wróg ucztował a ja z każdą minutą odchodziłem ku światłu.

Ostatni wśród elfówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz