□ opisówka - uroczystość □

1.3K 25 1
                                    

Brązowowłosa dziewczyna niecierpliwie stukała niecierpliwie stopą w trawnik. Delikatnie opierała się plecami o namiot weselny, nie czuła się jednak za bardzo komfortowo ponieważ przeszkadzała jej suknia. Hermiona miała na sobie bordową suknię, którą na tali opasała gorsetem. Dół sukni opadał prawie wolno na ziemię a stopy zdobiły czarne szpilki.  

- Stresik? - zaszła ją od tyłu rudowłosa, ubrana w lawendową zwiewną sukienkę oraz sandałki na szpilce. 

- Trochę... 

- Stresujesz się bardziej niż bliźniacy - zaśmiała się a starsza z nich zdołała tylko podnieść kąciki ust. 

- Widziałaś się z Ronem? - zapytała Hermiona a Ginny zmarkotniała.

- Egoista... Tak widziałam, jestem tu od rana. On też. 

- Jak się zachowuje? - zapytała ponownie wyginając palce.

- Ignorował mnie dotychczas, zachowywał się jakbym była powietrzem - rudowłosa spuściła wzrok. - W internecie, wszystko jest wiesz... Prostsze. Nie mogę przejść obojętnie obok zachowania brata. 

- Chodź tutaj mała - powiedziała Hermiona przyciągając przyjaciółkę w uścisku. - A teraz, dupa do tyłu, cycki do przodu... O twoja mama.

Pani Weasley, pulchna miła kobieta kroczyła w stronę dziewczyn z uśmiechem na twarzy. Obydwie widziały, że była zestresowana.

- Pięknie się prezentujesz Hermiono - zwróciła się do dziewczyny a ta podziękowała. - Ginny, nie chcę Ci psuć humoru ale ciocia Muriel jest w salonie i prosi Cię na chwilę. 

- Co?! No nie... - zaczęła narzekać ale posłusznie pokierowała się w stronę domu.

- Ale się stresuję - przyznała kobieta - Małe urwisy się żenią - z jej policzka popłynęła łza a Hermiona nieśmiało objęła kobietę. - Dziękuję. Kiedy przyjdzie twój kochaneczek? - zapytała a dziewczyna się zmieszała. 

- Ale wie pani kto jest moją osobą towarzyszącą?

- Tak oczywiście, młody Malfoy. Trochę jestem zaskoczona po Tobie, ale przecież to twoja sprawa - powiedziała ale jej widok przykuł ktoś za Hermioną. - Przepraszam Cię, rodzice chrzestni są - i odeszła. 

Nie minęło nawet parę minut a przy wejściu zmaterializowała się dwójka przystojnych chłopców. Obydwaj ubrani byli w czarne garnitury i prezentowali się bardzo dostojnie. Nagle spod drzwi do Nory rozległ się pisk. 

Okazało się, że była to reakcja Ginny na widok swojego chłopaka. Biegła teraz przez ogród, zadziwiająco szybko w szpilkach. Rzuciła mu się na szyję a drugi z chłopców podszedł niepewnie do Hermiony, prosząc o jej rękę i składając na niej pocałunek.

- Pięknie wyglądasz - powiedział a Hermiona zarumieniła się.

- Dziękuję. Jak się czujesz?

- Szczerze, to dziwnie. Nieswojo. Wiesz przeszłość...

- Wiem. Jeśli chcesz możemy podejść do Państwa Weasley - zaproponowała. - Przywitać się. 

- W porządku - odpowiedział i wyciągnął w stronę Hermiony ramię, które ujęła i ruszyli w kierunku domu.

Przybyło już dużo gości, na podwórku minęli wiele twarzy, znajomych i nie. Wiele z nich przyglądało się nieufnie Draconowi a gdy z domu wyszedł Ron dziewczyna mocniej uścisnęła ramię chłopaka. Spojrzeli w jego stronę. Z jego oczu biła wściekłość, jednak na całe szczęście w razie nagłego ataku przeszkodziła mu Pani Weasley. 

- Witam Panią - przywitał się Draco oraz skinął głową. 

- Dzień dobry Draco - powiedziała lecz można było wyczuć między nimi napięcie. 

Instagram | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz