Rozdział pierwszy

7 1 1
                                    

Mam na imię Annie a to moja historia:

Obudziłam się dziś przed zadzwonieniem budzika próbowałam jeszcze zasnąć ale po chwili stwierdziłam że nici z tego i poszłam się szykować do łazienki. Na początku wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy bo były już strasznie przetłuszczone, po wyjściu spod prysznica wzięłam się za ich suszenie co było ciężką pracą bo miałam długie kręcone włosy które strasznie ciężko się czesało. Gdy już skończyłam poszłam się ubrać i zrobić sobie śniadanie. Zrobiłam sobie jajecznicę bo do szkoły miałam jeszcze sporo czasu. Jak kończyłam już jedzenie zauważyłam że do kuchni wchodzi mój tata.

- Hej, nie wiedziałam że się już tak wcześnie obudziłaś, też miałaś kiepską noc?
- Całą noc mnie głowa bolała a ty znowu pracowałeś do późna- zapytałam.
- Tak ale ktoś musi pracować żebyś miała ciepłą wodę i internet.
- A chociaż podwieziesz mnie do szkoły czy znowu będę jechać autobusem?
- Chyba musisz pojechać autobusem bo ja zaraz musze już wychodzić bo mam spotkanie z ważnymi inwestorami,
- Ehhhh...
- Nie dramatyzuj spacer dobrze ci zrobi! A i masz jeszcze jedną ważna sprawę do ciebie ale to już obgadamy jak wrócisz z szkoły.
- Znowu musisz jechać na delegacje za granice - spytałam zmartwiona.
- Być może, potem pogadamy a teraz się zbieraj bo się jeszcze spóźnisz do szkoły.
- Dobrze już idę.

Gdy już wyszłam z kuchni popędziłam do pokoju bo poczułam że zbiera mi się na płacz bo przypomniałam sobie jak moja mama woziła mnie do szkoły a podczas drogi puszczałyśmy nasze ulubione playlisty i śpiewałyśmy. Tak dobrze myślicie moja mama odeszła rok temu, zginęła w wypadku. Jeszcze bardziej boli mnie to że  w dniu jej wypadku pokłóciłyśmy się bo chciałam iść na imprezę a ona mi nie pozwalała jednak po szkole zrobiłam to co zawsze jak się kłóciłyśmy a mianowicie poszłam do sklepu kupić jej ulubione czekoladki a gdy weszłam do domu zastałam tata siedzącego na podłodze i płaczącego natychmiast do niego podbiegłam.

- Czemu płaczesz?! Zapytałam się zdenerwowana.
- M.....a..a n....e...y...e - tyle tylko usłyszałam przez jego płacz więc starałam się go uspokoić i zapytałam jeszcze raz co się stało tym razem udało mu się wyjąkać 3 słowa które złamały mi serce.

- Mama nie żyje

Nie dowierzałam słowom które usłyszałam zaczęłam krzyczeć na niego że kłamie i że mama żyje, a on tylko mnie objął a z mojej klatki piersiowej wydarł się głęboki szloch.
Potem jak już się trochę uspokoiłam tata powiedział że mama jechała samochodem z sklepu i na autostradzie wjechał w nią piany kierowca.

Tak to był najgorszy dzień w moim życiu którego po roku nie byłam wstanie wymazać z mojej pamięci. Ale wiedziałam że płacz nic nie pomoże więc zebrałam się w sobie otarłam zły i wzięłam plecak i poszłam ubierać buty do wyjścia. Po 5 minutach byłam gotowa i wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz i skierowałam się w stronę przystanku autobusowego.

Broken heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz