Podczas podróży do domu żaden się nie odezwał. Kook za bardzo się bał a Kim wiedział, że młody jest przerażony i potrzebuje chwili. Po 20 minutach znaleźli się w domu. Tae zaprowadził swoją nową zabaweczkę do kuchni. Usiadł na krześle przy wysepce podczas gdy Jeon stał w odpowiedniej odległości wciąż w zawiązanych rękach, spoglądając na swoje stare już buty.
- Chodź do mnie - odezwał się Kim patrząc mu prosto w oczy powodując dreszcz na ciele chłopca. Powoli ze strachem podszedł do swojego pana, stając przed nim i spojrzał w dół, chcąc uniknąć tych pięknych czekoladowych oczu. Poczuł jak jego ciało drętwieje gdy straszy wstał z krzesła i chwycił jego podbródek zmuszając go do spojrzenia mu w oczy. Przez jego myśli przeszło mu, że zaraz zostanie pocałowany i odda się upuście emocji. Chodź młody miał na to tak cholerną ochotę i tak cholernie pragnął go poczuć w sobie to czuł okropne osłabienie i chęć snu.Zamknął oczy, ale ku jego zdziwieniu nic takiego się nie wydarzyło. Za to poczuł na swoich biodrach zimne, cudowne ręce z długimi palcami oplatające się tam jakby były do tego stworzone. Obrócił go i zaczął rozwiązywać sznur z jego małych obolałych rąk.
- Nie jestem potworem za jakiego mnie uważasz - usłyszał z ust Kima. Usłyszał ten kojący, głęboki i niski głos - głos dzięki któremu cały ból na moment zniknął.Siedział teraz na przeciwko Tae patrząc jak ten gotuje dla nich ciepły posiłek.
- Najpierw zjemy, względnie cię oprowadzę a potem odpowiesz na moje pytania- powiedział stanowczym głosem. - Dobrze, panie - odpowiedział mu tak jak go uczono, że powinien.
- Nie mów do mnie panie, nie wiem kto cię tego nauczył i jak wysoko chciał sobie tym podwyższyć ego - patrzył mu teraz w oczy, w te czekoladowe i bezbronne oczy. Zjechał wzrokiem niżej coraz bardziej chcąc mieć go już pod sobą.- Podejdź do mnie - rozkazał i tak się stało. Przyciągnął chłopaka delikatnie do siebie próbując powstrzymać swoje popędy. Położył swoją dłoń na policzku młodego okazując chociaż resztkę czułości jaką posiadał, nie myśląc, że może zbyt bardzo się z nim spoufala. - Posłuchaj, masz tydzień na oswojenie się. Nie tknę cię ale też ani teraz ani za tydzień nie mam zamiaru sprawiać ci bólu (podczas seksu) - czuł, że musi to powiedzieć, nie wie co malutki przeszedł ani czego ma się po nim spodziewać ale czuł do niego cholerną słabość nie chcąc go skrzywdzić. Chciał go trzymać w swoich objęciach.
Po chwili się otrząsnął i zdał sobie sprawę co on wyprawia. Odepchnął chłopaka od siebie, nałożył im jeść i siadł przy stole. Jedli w ciszy. Jungkook unikał wzroku Kima, który cały czas bacznie mu się przyglądał. - To twój pierwszy raz?- zapytał Tae. Nie usłyszał odpowiedzi więc głośniejszym i zdenerwowanym tonem powiedział - Jak cię pytam to masz mi odpowiadać -.
- T-tak - odparł napinając się cały.------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie jestem pewna ile rozdziałów będzie to mieć ale postaram się to streścić.
:)
CZYTASZ
Zakazane uczucie Taekook
FanficKim Taehyung idzie na licytacje żywym towarem z nadzieją znalezienia czegoś dla siebie. Po raz kolejny myśli, że wyjdzie z pustymi rękoma dopóki nie zauważa tego jednego chłopaka - Jungkooka. Czuje, że musi go mieć i zdobędzie go za każdą cenę. Bezb...