1.1

1.3K 35 5
                                    

To był następny dzień. George przyniósł do pokoju miskę płatków śniadaniowych. Wydawał się patrzeć na swój telefon komórkowy, czekając na telefony i SMS-y „jak się masz?” od ludzi, którzy wydają się nigdy nie przychodzić.

Włączył komputer, żeby oglądać filmy, kiedy nagle stary telefon znów zaczął dzwonić.

George zawahał się przez chwilę. Czy naprawdę chciał znowu porozmawiać z szaloną osobą? Z drugiej strony nie było tak, że był ktoś, kto mógłby z nim porozmawiać.

Westchnął i podniósł słuchawkę. "On ja-"

"Skąd wiedziałeś." Ten sam mężczyzna powiedział do telefonu.

"Co?"

- O Tubbo. Jak ktoś chciał go dzisiaj zabić. On

zapytał poważnie.

George przewrócił oczami. - Mówiłem ci. Wszyscy w stanie o tym wiedzą, dowiedzieliśmy się o tym w szkole i we wszystkim. Czy nie?

powtarzaj „dzisiaj?” „

"Jaka jest dla ciebie data?" Mężczyzna zapytał George'a.

Brak odpowiedzi. Tylko ciężki oddech, który brzmiał jak hiperwentylacja.

Po chwili mężczyzna znów cicho odezwał się: „Tu jest 28 lipca 1970 r.”.

To było potwierdzenie, że ten, z kim rozmawiał George, był szalony. „Spójrz, czy to jakiś żart, po prostu się rozłączę. To nie jest mój telefon i nie jestem„ Sap ”ani kimkolwiek jest.”

"CZEKAĆ." Mężczyzna krzyknął: „Czy mieszkasz na ulicy Manburg 821?”

George zaczął wariować. Mężczyzna znał swój adres. Zamierzał zakończyć rozmowę i skontaktować się z policją albo - albo

"Nie panikuj!" Mężczyzna przeczytał w jego myślach: „To mój stary dom. Cóż, to mój stary dom dla ciebie, ale teraz tam mieszkam. Czy w sypialni na piętrze nadal jest ta ohydna tapeta kwiatowa?”

"Tak." George odpowiedział z wahaniem.

- To znaczy, że nie zmienili tego, odkąd tam mieszkałem! Daj mi chwilę. Mężczyzna milczał przez chwilę, aż George usłyszał kliknięcie. To był odsklepianie długopisu.

"Co robisz?" - zapytał George.

„Spójrz w róg ściany, blisko okna”. Mężczyzna mu powiedział.

"Dlaczego-"

"Po prostu to zrób." George usłyszał coś, co brzmiało jak bazgranie po drugiej stronie

telefonu.

George zawahał się, ale i tak poszedł do rogu pokoju, „Co?

czy powinienem patrzeć na- "

Nagle na ścianie powoli zaczęły pojawiać się stare, zużyte ślady długopisu,

jak palące się drewno.

„Cześć”, powiedział.

"Widzisz to?" - zapytał mężczyzna po drugiej stronie telefonu, po czym ponownie wyraźnie zakrył pióro.

"T-tak." George hiperwentylował i ściskał się za pierś. To z pewnością nie było możliwe.

"Kim jesteś?"

"Kim jesteś?"

Obaj zapytali w tym samym czasie, ale mężczyzna odpowiedział jako pierwszy: „Mój

nazywam się Cl-Dream. "

"Dream?" George uniósł brew.

- To pseudonim. Nie chcę jeszcze podawać ci swojego prawdziwego nazwiska, ponieważ możesz być jakimś rządowym szpiegiem lub czymś w tym rodzaju.

George zachichotał, „Cóż, jestem George”.

„Więc powiedz mi, George, kto wygra światową serię w przyszłym roku? Pytasz o przyjaciela”. - zapytał Dream, pół żartem.

- Obawiam się, że nie mogę ci tego powiedzieć. George odpowiedział: „Cóż, technicznie mogę, ale moralnie jest to całkiem złe”.

- Cholera, myślałem, że to zadziała. Dream zapytał: „Więc opowiedz mi o przyszłości. Czekaj, czy to brzmi nerdowato? Hm, opowiedz mi o 2020 roku”.

"Dobrze..."

flowers from 1970 <tłumaczenie polskie>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz