*David pov*
Po około 20 minutach przewijania naszych skarbów mogliśmy bez obaw założyć im nowe pampersy do pływania, jednak 8 godzin drogi samochodem w jednej pieluszce jest potem bardzo wymagające do odpowiedniego zadbania o skórę pupy maluszka aby nie było oparzeń, po całej akcji z przewijaniem maluszki stały już zwarte i gotowe przy wyjściu z domku. Poprosiłem kolegę aby ogarną kanapę i wyrzucił brudne pampersy a ja spakuję nas do wyjścia. Wziąłem torbę i zacząłem do niej wkładać kolejno:
-Górną część stroju kąpielowego Emmy i Eve
-Ręczniki i koc
-Kilka zabawek do piasku
-Piłkę plażowa
-Dmuchany materac
-Kilka zapasowych pieluch wraz z kremem, pudrem i chusteczkami.
-Nasze stroje kąpielowe.
Gdy torba ledwo co się domykała zauważyłem że kanapa jest już posprzątana a tatuś Eve ubiera nasze maluszki w buciki oraz luźne koszulki nad brzuszek, nie ma co zakładać bodów, jest straszny upał.*Emma pov*
Gdy wujek założył mi buciki i koszulkę czekałam tylko jak otworzy drzwi, gdy to nastąpiło niczym strzała wraz z Eve wybiegłyśmy z domu zamawiają za nami tylko kurz. Nie przejmowałam się już w najmniejszym stopniu tym że jedyne co mam na sobie to która bluzka i pieluszka co innch obchodzi w czym chodzę? Niech patrzą na siebie.Wybiegłyśmy na plażę gdzie po drodze zgubiliśmy buciki w piasku, pobiegłyśmy do brzegu i gdy tylko woda dotknęła naszych stóp zawrociłyśmy równie szybko jak wbiegłyśmy.
-Zimnooooooo-
Powiedziałyśmy zdyszane do naszych tatusów którzy dopiero doczłapali się na plażę.
-Oj maluchy najpierw trzeba się rozgrzać aby wejść do wody. A teraz przerwa na soczek bo nam tu padniecie na tym słońcu-
Oświadczył tatuś poczym wręczył mi i Eve po butelece pełnej soczku jabłkowego. Obydwie Klapnełyśmy na piasku popijając soczek i przyglądając się naszym pół nagim superbohaterom, którzy rozkładali koc i inne potrzebne akcesoria na swoich miejscach.Buteleczki po chwili były puste a my złapałyśmy za łopatki i wiaderko. Ruszyłyśmy nad brzeg gdzie jest mokry piach idealny do budowania zamku dla misia. usiadłyśmy na pupach bliżej wody przez co nasze pieluszki były całe w mokrym piasku ale mało nas to interesowało, znacznie ciekawsze było wbijanie babki z wiaderka a obok niej kolejnej i kolejnej w taki sposób że powstały fundamenty zamku. Na górze wielkich babek Eve rączkami zbudowała wierze strażnice a na nich wbiła patyki w ramach pokazania najeźdźcom że tutaj urzęduje wielki miś i nie warto atakować. Kiedy Eve była zajęta tworzeniem okien ja zajęłam się czymś istotnym czyli fosą, łopatką wykopałam fosę dookoła zamku która już po chwili napełniła się wodą z oceanu. Po 20 minutach nasz zamek był gotowy a pośrodku murów usiadł miś Eve. To był najpiękniejszy zamek jaki widziały Hawaje. Po skończonej budowli podeszłyśmy do tatusiów i razem z nimi zaczęłyśmy grać w piłka parzy.
Po 30 minutach ganiania się z piłka po najbliższej okolicy wszyscy byliśmy mega zmęczeni a nasze brzuszki zakomunikowały fakt że czas na jedzonko, tatusiowie oznajmili, że jeśli grzecznie zjemy kaszki i deserek oraz wypijemy mleczko to pójdziemy do wody, więc my niczym najprawdziwsze aniołki już po chwili siedziałyśmy po turecku na kocu, jako iż jest ciepło a tatusiowe oczywiście zapomnieli zabrać sliniaczków zdjeli nam koszulki i zaczeli nas karmić pyszną kaszką migdałową z dodatkiem owoców.
-leci samolociiiiiiik-
Powiedział tatuś wkładając mi łyżeczkę w buźkę.----------------------
Jak się wam spodobał rozdział? Zauważyłem że teraz bardzo popularne są progi gwiazdek do kolejnych rozdziałów a więc zrobimy tak jak dobijecie 20 gwiazdek to niedługo potem wstawiam kolejny rozdział. :)
Jak myślicie co będzie dalej?
Macie jakieś propozycje?
Miłego dnia/wieczoru/nocy ^•^
CZYTASZ
Daddy's little babygirl
Teen FictionJest to druga część przygód Emmy i Davida. Cześć pierwsza jest to książka pod tytułem "Wakacjne koszmarne marzenie".