*Draco*
Szedłem zapełnionym korytarzem szkoły. Pot oblał mnie całego i poprawiłem nerwowo krawat w szmaragdowym kolorze. Znów czułem na sobie spojrzenia. Rozglądnąłem się dookoła i przyspieszyłem kroku. Nie wiedziałem dokładnie, gdzie mam zamiar się udać, ale ostatecznie ruszyłem w stronę damskiej toalety. Rozluźniłem wiązanie krawatu i oparłem się o ścianę. Co się ze mną dzieje? Nie jestem już tym samym Draconem Malfoy'em, a czuję się jeszcze gorzej niż dawniej. Spojrzałem na bliznę po znaku na przedramieniu i z krzykiem uderzyłem pięścią o ścianę. Nie zatrzymywałem łez, które postanowiły wydostać się na zewnątrz. Usiadłem na zimnych kafelkach i złapałem się za platynowe włosy. Poczółem nagle przenikający przeze mnie chłód. Powoli spojrzałem przed siebię i ujrzałem bladą postać, unoszącą się w powietrzu. Była to dziewczyna o kruczoczarnych włosach i okrągłych okularach. Jej wyraz twarzy nie był najweselszy, ale nie zagłębiałem się w to. Postać wpatrywała się we mnie, a kiedy pociągnąłem nosem, podleciała bliżej.
- Nie wiedziałam, że ślizgoni płaczą - powiedziała piskliwym głosem
Nie odpowiedziałem, tylko otarłem łzę spływającą mi po policzku.
- Życie potrafi zaskakiwać - powiedziałem w końcu, oschłym głosem
Zauważyłem, że posmutniała. Nie chciałem zabrzmieć wrednie.
- Sprawy sercowe? - zapytała ze spokojem w głosie
- Można t-tak powiedzieć - odpowiedziałem, spuszczając głowę w dół
- Wiesz... Nie należy się wstydzić swoich emocji. Nie ukrywaj ich. Pozwól sobie pomóc. Jeśli masz jakiś problem, postaraj się go jak najszybciej rozwiązać - powiedział duch
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Chciałbym się pogodzić z osobą, którą gnębiłem przez połowę życia. Wiem, że źle robiłem, ale naprawdę chcę to wszystko naprawić, ale boję się, że ta osoba nie będzie tego chciała - powiedziałem
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko
- Nie myśl nad tym, jak zachowa się ta osoba. Poprostu słuchaj głosu serca. Nie bój się. Odważ się, A wtedy na pewno się uda - powiedziała i odleciała
Nie zdążyłem jej podziękować, ale wiedziałem, że ma rację. Podszedłem do lustra i przemyłem twarz zimną wodą, aby zatuszować łzy i ruszyłem w stronę salonu gryfonów. Stresowałem się. Stresowałem się jak nigdy dotąd. Wszedłem do środka razem z innym gryfonem. Na kanapie przy kominku ujrzałem Potter'a z przyjaciółmi. Odwrócili się kiedy usłyszęli otwieranie drzwi. Wziąłem głęboki oddech i podszedłem bliżej.
- Co tu robisz i czego chcesz? - zapytał Weasley, marszcząc brwii
- Ja... Harry, czy możemy porozmawiać? - zapytałem nerwowo
Przyjaciele popatrzyli po sobie zaskoczeni. Czarnowłosy pokiwał tylko głową i powolnym krokiem, wyszedł ze mną na korytarz.
- A więc, o co ci chodzi? - zapytał zielonooki chłopak, krzyżując ramiona
- J- ja.... chciałem Cię przeprosić. Za te wszystkie lata. Wiem, jak bardzo źle Cię traktowałem, ale naprawdę bardzo tego żałuję - powiedziałem, marszcząc brwii
Harry rozluźnił ramiona i westchnął.
- Malfoy... Po tym wszystkim, nie mogę Ci tak poprostu wybaczyć. Nie mam pewności, że mówisz to wszystko szczerze - wytłumaczył Potter
- Wiem... Ale ja naprawdę chcę to wszystko naprawić - powiedziałem, bliski płaczu
- Na to jest już za późno. Nigdy Ci nie wybaczę i nigdy nie będziemy przyjaciółmi. Dla mnie zawsze będziesz aroganckim i wrednym śmierciożercą, który zmienił życie moje i moich przyjaciół w piekło - powiedział ostro i odszedł, trzaskając drzwiami.
Stałem na korytarzu bliski płaczu i nie zważałem na innych. Właściwie, czego ja się spodziewałem. Byłem głupi, że myślałem, że się pogodzimy. Ale będę robił wszystko, aby tak się stało.
* * *
Otworzyłem oczy pełne łez i przetarłem je. Byłem cały spocony. To był tylko koszmar. Całe szczęście, był to tylko koszmar. Już z nimi nie daję rady. Z nocy na noc są coraz gorsze. Boję się, że ten sen się jednak spełni i Potter nie przyjmie moich przeprosin. Muszę za wszelką cenę temu zapobiec.Koniec rozdziału 2. Przepraszam, że taki krótki, ale znów nie miałam weny. Mam nadzieję, że mimo to, rozdział się podoba. Jeśli tak, to proszę o - ⭐ i przede wszystkim o komentarze dla motywacji ❤
CZYTASZ
Nie jestem taki jak myślisz | Drarry | Emi_0505
FanfictionDraco Malfoy nie miał łatwego życia. Książę slytherin'u i członek najbardziej znanego rodu czystej krwii. Teraz jednak powraca do odbudowanego Hogwartu aby odrobić ostatni rok nauki, który spędził na służbie Voldemortowi. Wraca tam jednak jako całki...