#NICK#
Sky usnęła na kanapie oglądając bajki, zaniosłem ją do jej pokoju i położyłem na łóżku chwile później leżałem obok niej. Obudziło mnie wiercenie się obok mnie, Sky znowu śnił się wypadek przytuliłem ją głaszcząc po głowie i się uspokoiła, tak przespaliśmy całą noc. Wstałem koło 8 rano i poszedłem do kuchni, po godzinie szedłem z powrotem do pokoju Sky z tacą z naleśnikami z czekoladą i ciepłą kawą. Ostrożnie siadłem na łóżku obok śpiącej Sky i zaczołęm szeptać jej do ucha :"Sky czas wstawać śniadanko ostygnie", "wstawaj kochanie", "czas wstać kochany śpiochu" zaczeła się budzić po chwili już patrzyła na mnie swoimi lśniącymi niebieskimi oczami a ja postawiłem przed nią tackę z naleśnikami i kawą, odrazu uśmiechneła sie jeszcze szerzej.
Po tym jak Sky zjadła. siedzieliśmy i gadaliśmy
S-już wszystko załatwione, wszyscy wiedzą, pogrzeb za tydzień...
N-I co teraz?
S-czas przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości- Sky posmutniała więc ją przytuliłem
N-Po pogrzebie będzie z górki
S-wiem, ale ciężko będzie mi się z nimi pożegnać
N- musisz pozwolić im odejść
S- będe za nimi tęsknić, za moim małym mattim- popłyneły jej łzy z oczu
N-wiem kochanie, pamiętaj zawsze jestem przy tobie i cie nie opuszczę
S- ciesze sie że wpadałam wtedy na ciebie w parku
N-wiesz co. może to dziwne ale miałem wtedy nigdzie nie iść i siedzieć oglądając serial, ale coś mnie tkneło żeby iść na spacer- właśnie sobie o tym przypomiałem
S-najwidoczniej tak miało być
N-najwyraźniej- powiedziałem z uśmiechem
#TYDZIEŃ PÓŹNIEJ- POGRZEB#
to już dzisiaj, to będzie dla niej straszny dzień ale będe ją wspierał w każdej sekundzie, moje maleństwo jest tak kruche
wstałem i zrobiłem jajecznice z chlebkiem( chlebem pokrojonym w kosteczki) którą uwielbia, może chociaż troche zje bo od 3 dni prawie nic nie je. Poszedłem ją obudzić
N-kochanie czas wstać nie możemy się spóźnić
S- nie chce tam iść - powiedziała smutnym, zaspanym głosem
N- wiem skarbie ale musimy iść, wstawaj bo zrobiłem jajecznice z chlebkiem i wystygnie
S-no oki wstaje,ale dalej nie chce tam iść
N-oki, oki chodźmy
Wstała i poszła do kuchni w której czekało jej ulubione śniadanie, zjadła 1/3 swojej porcji ale to progres w porównaniu z ostatnimi 3 dniami.
Po zjedzonym śniadaniu poszła sie ubrać, ja już byłem gotowy, jako że było lato ubrała czarną zwykłą sukienkę do połowy łydki i z długim rękawem a do tego czarne botki ponad kostkę.
Gotowi wsiedliśmy do auta, dosłownie po chwili byliśmy na parkingu cmentarza. Sky cała się trzęsła i odruchowo zaczęła wbijać długie ostre paznokcie w dłoń, odrazu chwyciłem jej dłonie czym zwróciłem jej uwage, spojrzała na mnie szklistymi oczami pełnymi łez, wiedziałem że bariera spokoju runęła. Przytuliłem ją i zacząłem szeptać że ją kocham i przy niej jestem i nie odejdę, ze ma mnie co troche ją uspokoiło i poszliśmy do kaplicy żeby mogła ostatecznie pożegnać rodzinę. Gdy weszliśmy przez wielkie drzwi kaplicy tuż przy ołtarzu stały 4 trumny, dwie mniejsze i dwie większe jak później sie okazało z samej lewej był jej tata dalej mama młodszy brat Niko przy każdej powiedziała cicho kilka zdań ale przed ostatnią sie zatrzymała, wiedziałem że tam będzie Matti jej najmłodszy brat, ścisnąłem ją mocniej w uścisku i podeszliśmy do ostatniej trumny. Jak wcześniej tylko pojedyńcze łzy spływały jej po policzkach to teraz zamieniły się w grube strugi zaznaczające trasę na jej makijażu teraz znowu cała się trzęsła, ledwo była w stanie mówić ale jednak cicho pożegnała się z ukochanym bratem i spojżała na mnie czerwonymi oczami i poszliśmy do ławki. Podczas mszy była dość spokojna ale nie trwało to długo bo gdy tylko procesja ruszyła nie byłem już w stanie jej uspokoić dopiero gdy wszyscy już poszli a staliśmy nad 4 grobami jej rodziny zaczęła sie uspokajać i tylko zaczęła coś bardzo cicho mówić przez łzy, czekałem cierpliwie. Gdy pojechaliśmy do dziadków Sky wszyscy zaczęli pokoleji podchodzić do Sky i składać kondolencje ale w połowie wybiegła a gdy już ja znalazłem na końcu sadu poprosiła żebyśmy wrócili do domu bo dłużej nie może słuchać tych ludzi.
Gdy wróciliśmy do domu przebraliśmy się i Sky zasnęła przytulona do mnie w łóżku, nie spałem cała noc w razie gdyby sie obudziła lub miała koszmary....
CZYTASZ
Co chwile nowy rozdział
Teen FictionGdyby ktoś powiedział mi że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim, zaśmuałabym mu się w twarz. A jednak... To była podróż na wakacje jak każda inna. Ale wszystko się zmieniło. mogą pojawiać się wulgaryzmy. 14.09.-#4 smut...