Dzień przed wyjazdem

12 1 0
                                    

<Następny dzień - Szkoła>

Pov. Aurora

Wstałam o 7:00. Zjadłam śniadanie, ubrałam to co zwykle, czyli białą koszulkę i spódnice w kratkę. Miałam już wychodzić, ale przypomniałam sobie, że nie odsłoniłam okien w swoim pokoju. Musiałam to zrobić, ponieważ w pokoju mam roślinki, które potrzebują światła. Odsunęłam zasłony, a tam...

-Oliver?? - spytałam zaskoczona. Co ty tu robisz ?

Pov. Oliver

Jak zwykle przed szkołą - poranny jogging. Okrążyłem całe osiedle z dwa razy, potem wróciłem do domu i się ogarnąłem oraz zjadłem szybkie śniadanie. Kiedy wychodziłem pomyślałem sobie, że może pójdę na lekcje z Aro, więc ruszyłem gdy... Zapomniałem pod którym numerem mieszka.

Kurde! Ale debil ze mnie! - Krzyknąłem prawie na całe osiedle.

Natomiast wiedziałem gdzie ma okno i wtedy pomyślałem, że stanę pod jej oknem, akurat nie odsunęła zasłon, więc jak tego jeszcze nie zrobiła to wkrótce to zrobi.

I w końcu zobaczyłem ją.

-----------

A: Hej Oliver, co ty tu robisz?
O: Hej, Pomyślałem, że może moglibyśmy pójść razem na lekcje. Co ty na to?
A: Pewnie. Dzisiaj jest kartkówka z chemii, pamiętasz?
O: Oj tak, pamiętam. Uczyłem się wczoraj i dzisiaj, mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie tak jak i tobie Aurora.
A:To w takim razie powodzenia nam obojgu. Chodźmy już, Jake i Sara pewnie już na nas czekają.
O:No dobra.

.............przed szkołą..........

S: Cześć wszystkim- objęła każdego z osobna
A: Hej Sara
O,J: Siemanko
S:Jak tam nastroje przed jutrzejszym wyjazdem?
A: Cieszę się bardzo, tylko żeby ta kartkówka dobrze poszła.
J: Na pewno dobrze ci pójdzie ta kartkówka księżniczko
A:Dzięki Jake. Może wejdźmy już do szkoły, lekcje zaraz się zaczną.
O:Dobra, idziemy.

.........po zajęciach.....

A: Kurde, nie mogę uwierzyć, że jutro jedziemy.
O: Ta kartkówka była taka es. Nigdy nie byłem tak zadowolony z napisania jakiejkolwiek kartkówki, a już wogóle z chemii, dzięki wam za naukę tych tematów.
S: Nie ma sprawy, ważne że wszyscy jesteśmy zadowoleni, a jutro w końcu odpoczynek - odetchnęła z ulgą
J: To prawda, wracajmy do domu  trzeba się przygotować do wyjazdu.
A: Masz rację, a swoją drogą, Sara idziemy do ciebie?
S: Tak, chodźmy teraz.
A,S:Pa chłopaki- pomachały na do widzenia                 J:Dajcie nam znać co i jak, może facechat wieczorem? - zaproponował Jake                                    O: Świetny pomysł, do zoba

----- U Sary w domu-------

S: Rozgość się, ja pójdę nam zrobic coś do przekąszenia. 

A: Okej

S: Napijesz się czegoś?- krzyknęła z kuchni Sarah

A: Wody z lodem poproszę- odpowiedziała również krzycząc Aurora

S: Już się robi. Może włączysz w tym czasie kompa?- zaproponowała Sarah

A: Jasne już się robi

---Aurora włączyła kompa i odskoczyła od niego widząc co, a raczej kto znajduje sie na tapecie. Starała się zachować powagę, tak jakby nic sie nie stało, ale było ciężko gdyż to ją strasznie przytłoczyło, bo ta osoba na zdjęciu jest jej znana i to bardzo.---------

S: Aurora już jestem... Eee co się dzieję?- zapytała zakłopotana Sarah Aurorę siedzącą z wytrzeszczonymi oczyma w kierunku laptopa

------Aurora nie wiedziała kiedy Sarah weszła do pokoju, zmieszała się jeszcze bardziej, nie wiedziała czy ma rozpocząć rozmowę na temat tego co zobaczyła------

Idź i nie wracajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz