Nie potrafię stwierdzić ile czasu tej nocy spędziłem przy oknie, tępym wzrokiem wpatrując się w niebo, które wyjątkowo obficie było obsadzone tysiącami, a może i nawet milionami mocno świecących gwiazd. Miałem wrażenie, że wszystko wyglądało całkiem inaczej, niż kiedykolwiek wcześniej. Być może było to spowodowane tym, co mi się przytrafiło podczas snu? Sam fakt, że pamiętałem cokolwiek związanego z nim przyprawiał mnie niemalże o zawrót głowy. Nie potrafiłem określić uczucia, którym byłem wypełniony w tamtym momencie. Ekscytacja wymieszana ze strachem? W końcu cieszyłem się z takiego obrodu spraw, ale też czułem niemałe przerażenie związane z tym co mnie czeka. Bo co tak właściwie mnie czekało dalej? Jaki miał być mój, a raczej nasz los?
Zyskałem na sile, osiągnąłem coś czego inni wcześniej nie mogli zdobyć. Jednak jaką będę musiał ponieść za to cenę? Wszak wiadome było, że nigdy nic nie działo się bez powodu, ani nie dostawało się czegokolwiek za darmo. Zawsze był jakiś haczyk.
Niestety nie pamiętałem chwili, w której ponownie położyłem się do łózka i poszedłem dalej spać. Zapewne Kirishima musiał zlitować się nade mną i ponownie przywołać, a może i nawet wciągnąć łóżka, ale nie miałem do niego o to żalu. Znając życie i mnie, byłbym nieziemskim utrapieniem, gdybym był niewyspany.
To niezwykłe jak bardzo Eijiro był mi oddany. Tkwiłem z nim w tej relacji, bo nie miałem innego wyboru, a przynajmniej tak mi się wydawało. Wciąż był obok mnie, nigdy mnie nie zostawił i zawsze wspierał, choć nie zawsze rozumiał sens moich postępowań. Zachowywał się jak mały, naiwny chłopiec, był wypełniony miłością i ślepo za mną podążał, a ja wykorzystywałem to.
Myślę, że bez problemu można by było nazwać mnie wampirem. Zabawne, jeszcze jakiś czas temu, gdyby ktoś tak mnie nazwał, kazałbym mu się uderzyć w głowę, w końcu wampiry kojarzyły się ludziom z potworami, które mordowały i piły krew swoich ofiar... Więc jakim cudem mógłbym być do nich podobny? Dlaczego miałbym zostać do nich porównany?
Być może dlatego, że jak pijawka dossałem się do Kirishimy? Nigdy wprost nie mówię mu co chcę, daje jedyne sygnały, a ten spełnia moje wszystkie zachcianki, stara się jak może, gdybym go poprosił to bez chwili zawahania byłby skłonny wystrzelić się w jebany kosmos, aby ściągnąć mi gwiazdkę z nieba, nawet jeśli byłoby to niemożliwe. Dlaczego to robi? Może nie chciałby mieć wyrzutów sumienia? Oczywiście, niewątpliwe jest to, że robi te wszystkie rzeczy z miłości. Miłości, która jest jednostronna. Gdyby ktoś powiedział, że nasza relacja jest toksyczna, miałby cholerną rację.
Kirishima był osobą prostą, uległą i łatwą w manipulacji, co często wykorzystywałem. Naprawdę się o niego martwiłem, naprawdę go uwielbiałem. Naprawdę był moim pierwszym i jedynym przyjacielem. Gdyby chociaż raz w życiu powiedział mi proste nie, życie stałoby się prostsze, ale tak chyba nie mogło się wydarzyć.
Wykorzystywałem go, bo sam nie mogłem odmówić sobie tego, aby przestać ułatwiać życie.
— Kacchan... Nie czuję się najlepiej — głośne westchnięcie chłopaka, wyrwało mnie zamyślenia. — Chyba umieram...
Zamrugałem parokrotnie oczami i spojrzałem na czerwonowłosego, który siedział przy stole naprzeciwko mnie. Zmierzyłem go uważnie wzrokiem kręcąc lekko głową.
— Jeśli czujesz się tak źle jak wyglądasz to rzeczywiście chyba umierasz — stwierdziłem biorąc do ręki kanapkę, którą wcześniej przygotował dla mnie czerwonowłosy. Uśmiechnąłem się delikatnie widząc jak zrobił z sosu serduszko. Dziecinne, ale słodkie.
— Dzięki, tylko ty potrafisz mnie tak obrazić! — jęknął zrezygnowany pociągając nosem.
— Daj spokój — mruknąłem. — Brzmisz jakbym co najmniej powiedział, że wyglądasz jak gówno. Może zostaniesz dzisiaj w domu? Ogarnę prace za nas dwóch, napisanie kilku więcej ofert handlowych, czy zrobienie prezentacji mnie nie wykończy, a ty w takim staniesz możesz pozarażać też innych. Jak poleżysz w domu, to chociaż ci się polepszy — stwierdziłem.
CZYTASZ
Still with you |Todoroki Shouto x Bakugou Katsuki
FanfictionBakugou nigdy nie spodziewał się, że będzie należał do tej grupy ludzi, która potrafi spotkać we śnie swoją bratnią dusze. Jego życie nie różni się niczym innym od życia innych ludzi. Studiuje, pracuje, a wolny czas spędza ze swoim chłopakiem - Kiri...