~Rozdział 9~

21 4 0
                                    

°Mia°

 Niall przez kilka kolejnych dni się nie odzywał. Wszyscy wychodziliśmy gdzieś razem, zapraszaliśmy go nawet, ale on się nie zjawiał. W jakiś sposób mnie to zabolało, ale nie wiem czemu, przecież to tylko PRZYJACIEL. Dzisiaj wychodzimy do klubu. Potrzebuję dobrej zabawy, ale bez alkoholu. Staram się nie pić dużo, bo mam jakiś wstręt do alkoholu i papierosów, ale czasami się napiję. Właśnie szykowałam się z Chloe na imprezę, gdy nagle zaczął dzwonić telefon. Szybko podniosłam go z komody, na wyświetlaczu od razu zauważyłam numer Luke'a. Moje kąciki ust podniosły się do góry. Ale wracając, Luke to mój najlepszy przyjaciel, który bardzo mnie wspierał po tamtych wydarzeniach związanych z utratą, nawet mogę powiedzieć, że coś byłoby z tego więcej gdyby nie to że wyjechałam właśnie tu. 

- Hej przystojniaku - powiedziałam od razu po odebraniu.

 - Hej myszko.

 - Co tam? Stęskniłeś się?

 - No trochę.

 - Trochę chyba bardzo, co? 

- Bardzo za tobą tęsknię i chciałem ci powiedzieć, że jestem dzisiaj w Londynie i wybieram się na imprezę. Chciałabyś dołączyć?

 - Tak się składa, że właśnie dzisiaj się wybieramy na imprezę, więc co powiesz na połączenie składów?

 - Czemu nie. 

- Dobra, to widzimy się o 23.30 pod klubem Ministry of Sound.

 - Pa skarbie.

 Oczywiście Chloe nie byłaby sobą gdyby nie wypytywała mnie z kim rozmawiałam i o czym. Gdy dziewczyna usłyszała, że nasz Lukuś jest w Londynie zaczęła skakać po całym pokoju i drzeć się na cały dom, przez co przyleciał zmartwiony Harry.

 - Co jej jest?

 - A nic. Zaraz jej minie.

 - Luke dzwonił, że jest w Londynie! - wydarła się po chwili.

 - Kto?

 - Pieprzony Luke!

 - Kto to? 

Streściłam szybko chłopakowi kim jest nieznajomy L, bo moja przyjaciółka tak się podnieciła, że nie była w stanie nic mówić. Gdy już skończyłam opowiadać Haroldowi o naszym przyjacielu, nasza rozmowa zeszła na inne tematy. Nawet niewiem kiedy ten czas minął.

 Pod klubem

 Po wyjściu z taksówki zauważyłam Luke'a, zerwałam się szybko i pobiegłam do chłopaka. Wskoczyłam na niego i wtuliłam się w jego ciepłe ciało. Jego zapach kojarzy mi się z domem. Gdy już odkleiłam się od chłopaka kątem oka zauważyłam nikogo innego jak pieprzonego Horana. Oficjalnie stwierdzam, że kocham zazdrosnego Nialla Jamesa Horana. Gdy złapałam z nim kontakt wzrokowy zamiast go przerwać zaczęłam się do niego złośliwie uśmiechać. Widziałam, że chciał podejść i przyłożyć Luke'owi, ale na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Weszliśmy po chwili do klubu i od razu poczułam ten charakterystyczny zapach. Luke owinął dłoń na mojej talii a ja nie protestowałam. Podeszliśmy do wolnego stolika, a Niall z Harry'm postanowili przynieść jakieś drinki. Specjalnie usiadłam obok Luke'a, aby wkurzyć Nialla. W sumie nawet nie wiem czemu. Przecież nic między nami nie było. Może ja czegoś oczekiwałam? Nie, wcale nie. Niall to tylko przyjaciel. Nic więcej. Nie mogę się tak zachowywać. Ale z drugiej strony widzę jak Niall na nas patrzy. Najchętniej by zamordował Luke'a. Nie wiem o co mu chodzi.Moje rozmyślenia przerwał Niall i Harry, którzy przynieśli nasze drinki. Wszyscy zaczęli rozmawiać i pić. Jednak blondyn nic nie mówił. Był wpatrzony w swój napój. Nie zwracał na nic ani na nikogo uwagi. Po jakimś czasie Luke poprosił mnie do tańca. Zgodziłam się, bo co innego miałam zrobić. Widziałam, że Niall od razu podniósł wzrok, ale nie zwróciłam na to uwagi. Skoro ignorował wszystkich tyle czasu, to czemu nagle ja miałam zwracać uwagę na niego. Zaczęliśmy tańczyć do szybkich piosenek, które były chyba remiksami. Po kilku piosenkach obejrzałam się po sali i zobaczyłam Nialla. Jednak nie był sam. Stał tam z jakąś dziewczyną. Miała bardzo krótkie spodenki i top. Przestałam tańczyć i zaczęłam się wpatrywać w tą parę. Coś we mnie drgnęło. Nagle blondyn wpił się w jej usta, a mi oczy zaszły łzami. Nie wiedziałam nawet czemu. Przecież on nic dla mnie nie znaczy. Nie zwróciłam uwagi na Luke'a i szybko zaczęłam przechodzić przez tłum, aby wydostać się z klubu. Kiedy wyszłam od razu uderzyło we mnie chłodne powietrze. Przeszłam kawałek i usiadłam na krawężniku. Łzy płynęły mi po policzkach. Nie zwracałam na nic uwagi. Nic się teraz nie liczyło. Nie wiem ile tak siedziałam, ale to minęło jak sekundy. Poczułam jakąś obecność obok mnie, ale nie mogłam dostrzec kto to, przez łzy. Objął mnie ramieniem i mogłam od razu poczuć, że to mężczyzna. Może to Luke, albo Zayn. Ale coś mi nie pasowało. Nie pachniał jak któryś z nich. Szyvko wytarłam twarz i spojrzałam na mojego towarzysza. Był to Niall. Odsunęłam się od razu od niego i wstałam. Nie chciałam na niego patrzeć ani tym bardziej z nim rozmawiać. Zaczęłam iść, ale czułam i słyszałam, że on idzie za mną.

 - Czego ty ode mnie chcesz? - obróciłam się i spojrzałam na niego. 

 Niall tylko wzruszył ramionami i nic nie odpowiedział, więc ruszyłam dalej. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Chyba się zauroczyłam.



○Ministry of Sound to nie tylko jeden z najpopularniejszych klubów nocnych w Londynie, który m.in. organizuje coroczne imprezy The Annual ale jest również producentem muzycznym. Klub posiada pięć pokoi, cztery bary i jeden z najlepszych systemów dźwięku na świecie.

_________________________________________

Blond kuc 😈
Vashappenin45

Niall the bad boy, give it a rest. Niall the church boy, more like.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz