pov Henryk
obudzilem się przed Livia tak słodko sobie spała nie chciałem żeby ta chwila się skończyła ale stało się głupi zegarek zapiszczał a ja nie chcac pudzić dziewczyny wstałem lecz słodziak obudził się patrzac na mnie słodkimi oczami
-hej kochanie - powiedziała zaspała - jejku bardzo przepraszam bardzo
-nic się nie stało
-idziesz już?
-muszę wzywaja mnie do pracy
-oo - widać że była smutna - szkoda było tak fajnie
-mam pomysł spotkajmy się w parku dziaiaj o 16 chyba że coś się zmieni
-może napiszesz na insatgramie?
-o okej podaj swojego żebym wiedział że to ty
Podała mi swoja nazwę , miała tam takie słodziutkie zdjęcia. Na końcu pocałowała mnie w policzek a ja przytuliłem ja mocno
-już cię polubiłem ale widzę że dalej się czymś zamartwisz co się dzieje?
bo chodzi o t..- zegarek znowu zapiszczał
-przepraszam muszę sprawdzić kto to mogę iść do łazenki ?
-tak pewnie
-a i zatkaj uszy w razie czego- wszedłem do łazenki gdzie odebrałem połaczenie od ray'a
-co chcesz?
-gdzie ty jesteś ktoś cię porwał -widziałem że rey jest mocno zdenerwowany
-byłem u Livi na noc
-u kogo?
- u tej dziewczyny co chcesz?
-henryk musisz wracać do kryjówki
-kapitanie ona jest w pokoju obok
-i co?
-nazwałeś mnie po imieniu!!!!!!!!!!!!!!!!
-o kurde tak czy inaczej wracaj do bazy
-dobrze już wychodzę - byłem zły na ray że muszę już iść chciałem jeszcze z nia porozmawiać
- hej sorki muszę już iść ale za niedługo się spotkamy ale mów co chciałaś mi powiedzieć?
-chodzi o to że nie wiem chyba się w tobie zakochałam ale nie mogę przestać myśleć o tym chłopaku jakbym chociaż wiedziała jak ma na imię
-a pokażesz mi to zdjęcie co mu zrobiłaś -(pokazała zdjęcie) o fuck to ja miałem mętlik w głowie ale stwierdziłem że jej powiem
-jj-a wiem kto to
-nie gadaj ,mów mi i to zaraz
-ym nazywa się henryk- nie byłem co do tego przekonany bo chciałem żeby była z niebezpiecznym a nie henrykie
-ej wszystko okej pamiętaj że żaden chłopak cię nie zastapi
-dzieki czekaj czekaj przed pokazaniem mi zdjęcia henryka co mi powiedziałaś
-ymm że teraz dziwnie mi o tym mówić- widziałem że się wstydzi
-ja w tobie też - uśmiechnołem się i już meliśmy się pocałować ale wszedł jakiś chłopak już miałem krzyczeć co to za chłop ale Liv mnie wyprzedziła
-o piter to jest niebezpieczny , niebezpieczny to jest mój brat piter
-hej - wyciagnołem piterowi rękę
-hej Liv a skad on się tu wzia
-przyszedł wczoraj do mnie
-wczoraj? był tu na noc
-tak - ta cała sytuacja była bardzo krępujaca
-to ja wam nie przeszkadzam -powiedział chłopak zamykajac za soba drzwi
pocałowałem Liv a ona to odwzajemniła przytuliłem ja mocno ale po chwili powiedziałem
-ale masz się nie zbliżać do żadnego chłopaka bo go zatłuke
-to przepraszam ale musisz zatłuc samego siebie bo będę się do ciebie zbliżać- przybliżyła się i pocałowała mnie bardziej namiętnie
-głupol przepraszam ale muszę już iść
-pa kocham cię- słyszac te słowa zrozumiałem że też ja kocham i nie pozwolę żeby cierpiała
-ja też cię kocham pa księżniczko- uśmiechałem się i wyskoczyłem przez okno
YOU ARE READING
Przygoda Niebezpiecznego
RomanceHistoria o pewnym chłopaku który zakochał sie w livi pomimo swojej dziewczyny