rozdział 4

26 0 0
                                    

pov Henryk

obudzilem się przed Livia tak słodko sobie spała nie chciałem żeby ta chwila się skończyła ale stało się głupi zegarek zapiszczał a ja nie chcac pudzić dziewczyny wstałem lecz słodziak obudził się patrzac na mnie słodkimi oczami 

-hej kochanie - powiedziała zaspała - jejku bardzo przepraszam bardzo

-nic się nie stało 

-idziesz już?

-muszę wzywaja mnie do pracy 

-oo - widać że była smutna - szkoda było tak fajnie 

-mam pomysł spotkajmy się w parku dziaiaj o 16 chyba że coś się zmieni 

-może napiszesz na insatgramie?

-o okej podaj swojego żebym wiedział że to ty 

Podała mi swoja nazwę , miała tam takie słodziutkie zdjęcia. Na końcu pocałowała mnie w policzek a ja przytuliłem ja mocno

-już cię polubiłem ale widzę że dalej się czymś zamartwisz co się dzieje?

bo chodzi o t..- zegarek znowu zapiszczał 

-przepraszam muszę sprawdzić kto to mogę iść do łazenki ?

-tak pewnie

-a i zatkaj uszy w razie czego- wszedłem do łazenki gdzie odebrałem połaczenie od ray'a 

-co chcesz?

-gdzie ty jesteś ktoś cię porwał -widziałem że rey jest mocno zdenerwowany 

-byłem u Livi na noc 

-u kogo?

- u tej dziewczyny co chcesz?

-henryk musisz wracać do kryjówki 

-kapitanie ona jest w pokoju obok 

-i co?

-nazwałeś mnie po imieniu!!!!!!!!!!!!!!!!

-o kurde tak czy inaczej wracaj do bazy

-dobrze już wychodzę - byłem zły na ray że muszę już iść chciałem jeszcze z nia porozmawiać 

- hej sorki muszę już iść ale za niedługo się spotkamy ale mów co chciałaś mi powiedzieć?

-chodzi o to że nie wiem chyba się w tobie zakochałam ale nie mogę przestać myśleć o tym chłopaku jakbym chociaż wiedziała jak ma na imię 

-a pokażesz mi to zdjęcie co mu zrobiłaś -(pokazała zdjęcie) o fuck to ja miałem mętlik w głowie ale stwierdziłem że jej powiem 

-jj-a wiem kto to 

-nie gadaj ,mów mi i to zaraz 

-ym nazywa się henryk- nie byłem co do tego przekonany bo chciałem żeby była z niebezpiecznym a nie henrykie 

-ej wszystko okej pamiętaj że żaden chłopak cię nie zastapi 

-dzieki czekaj czekaj przed pokazaniem mi zdjęcia henryka co mi powiedziałaś 

-ymm że teraz dziwnie mi o tym mówić- widziałem że się wstydzi 

-ja w tobie też - uśmiechnołem się i już meliśmy się pocałować ale wszedł jakiś chłopak już miałem krzyczeć co to za chłop ale Liv mnie wyprzedziła 

-o piter to jest niebezpieczny , niebezpieczny to jest mój brat piter

-hej - wyciagnołem piterowi rękę

-hej Liv a skad on się tu wzia 

-przyszedł wczoraj do mnie 

-wczoraj? był tu  na noc

-tak - ta cała sytuacja była bardzo krępujaca 

-to ja wam nie przeszkadzam -powiedział chłopak zamykajac za soba drzwi 

pocałowałem Liv a ona to odwzajemniła przytuliłem ja mocno ale po chwili powiedziałem 

-ale masz się nie zbliżać do żadnego chłopaka bo go zatłuke 

-to przepraszam ale musisz zatłuc samego siebie bo będę się do ciebie zbliżać- przybliżyła się i pocałowała mnie bardziej namiętnie 

-głupol przepraszam ale muszę już iść 

-pa kocham cię- słyszac te słowa zrozumiałem że też ja kocham i nie pozwolę żeby cierpiała 

-ja też cię kocham pa księżniczko- uśmiechałem się i wyskoczyłem przez okno 






































Przygoda NiebezpiecznegoWhere stories live. Discover now