prolog

15 5 0
                                    

Tessia stała z opartymi łokciami o parapet i patrzyła na otoczenie.
Tessia była niską i chudą dziewczyną. Miała piękne oczy koloru bezchmurnego nieba na których miała długie ciemnobrązowe wykręcone rzęsbardzo jasna  oraz delikatna na promienie słońca cerą. Miała jasne blond włosy które idealnie grały z jej skóra oraz oczami. Na policzkach dziewczyna miała zauważalne tylko zimą chociaż wtedy też ledwo to się udawało piegi.
-panienko tessio!- zawołała służąca pukając do drzwi
Tessia szybko zamknęła okno i przebiegła pół pokoju po czym wzięła do ręki druty i zaczęła udawać że szyje na drutach
-wejdź- odpowiedziała nadając głosowi obojętny ton
Służąca weszła i staneła przed łóżkiem jakby czekając na coś
-Tak?- zapytała Tessia odkładając druty
-Pani niedługo przyjdą goście twój ojciec przysłał mnie bym ci pomogła
-eh... Dobrze
służąca podeszła do szafy i wyjęła z niej fiołkową sukienkę z tiulem wyglądającym jak firanka od łokci dalej oraz bardzo dużą ilością tiulu od pasa w dół gdzie również by sukienka prezentowała się lepiej była firankowa falbanka. Miała duży dekolt na którego końcu była cieniutka falbanka. Dziewczyna położyła ostrożnie sukienkę na łóżku.
-Ubierz się w to panienko- powiedziała po czym wyszła z pokoju i stanęła pod drzwiami czekając aż Tessia się ubierze.
Po chwili usłyszała wołanie zza drzwi
-już możesz wejść!!- zawołała Tessia już ubrana
Cassie bo tak miała na imię dziewczyna weszła do pokoju i podeszła do krzesła które było obok toaletki
-usiądź panienki
-przestań już z tą panienką- powiedziała ale podeszła i siada podsuwając krzesło na którym siedziała
Służąca zaczeła układać dziewczynie włosy, zaplotła je w warkocze i zrobiła z nich dwa niskie koczki zawiązując piękną kremową wstążką.
-Gotowe- rzekła odwracając się i podchodząc do wieszaka na którym było parę peleryn, Tessia że skutkiem zauważyła że bierze pelerynę ecru zamiast jej ulubionej granatowej, ale ona itakbby nie pasowała
Cassie podała pelerynę Tessi która już stała
-dziękuje- ubrała pelerynę i zawiązała pod szyją, ubrała jeszcze Buty i była już gotowa. Na spotkanie szła zamyślona Otym jak chciałaby być myśliwym, niestety jaki że była dziewczyna nie mogłaby być szanowana w dodatku ojciec nigdy by jej nie to nie pozwolił. Westchnęła i poszła dalej.
                             – •★• –

Code02Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz