Rozdział 10 ~ Randka

317 22 23
                                    

O 20:55 weszłaś do restauracji i podałaś kelnerce swoje imię. Poprowadziła cię do pustego stołu. Usiadłaś i rozejrzałaś się. To była naprawdę ekskluzywna restauracja.  Każde danie było podawane z bardzo drogim winem nalewanym tylko z butelki. Siedziałaś i czekałaś spokojnie.  Wtedy znowu poczułaś jego perfumy. 

~ Przyszłaś wcześniej? Podekscytowana, moim widokiem?

Hisoka pojawił się za tobą i stanął przed stołem, uśmiechając się przebiegle. Był bez charakterystycznego wyglądu. Był bez farby na twarzy i bez jego stroju. Jego włosy były rozpuszczone i krótsze niż zapamiętałeś, ale ładnie modelowały jego twarz.  Miał na sobie garnitur o europejskim kroju, idealnie dopasowany.  Rozpiętych kilka pierwszych guzików koszuli, nadając mu lekko zalotny wygląd.  Miał diamentowe spinki do mankietów, jedną w kształcie serca i jedną "łopatę" .  Wyglądał niesamowicie.  Nie mogłaś powstrzymać uśmiechu. 

- Hisoka. Wyglądasz bardzo przystojnie.

~ Dziękuję.

Wyciągnął do ciebie rękę. 

~ Pokaż się. Chciałbym zobaczyć mój wybór na tobie.

Wzięłaś jego rękę i wstałeś. Na obcasach byłaś trochę wyższa, ale wciąż nie tak wysoka jak on.

Trzymał cię za rękę, unosząc ją i obracając wokół. Patrzył na ciebie od góry do dołu. 

~ Och (Y/N), wyglądasz jeszcze bardziej oszałamiająco, niż sobie wyobrażałem.

Pocałował twoją rękę, podczas gdy oboje usiedliście przy stole. Kochałaś dżentelmeńską stronę Hisoki. Żałowałaś, że nie może być taki przez cały czas. 

- Dziękuję Hisoka. Wszystko idealnie pasuje ...

~ Hm, bielizna też?

Zarumieniłaś się, zadowolona z jego otwartości.  Zdecydowałaś się z powrotem flirtować, chociaż część ciebie wiedziała, że ​​to zły pomysł. Kiedy chodziło o Hisokę, zawsze ignorowałaś swoje zmysły. 

- Tak. Jak odgadłeś mój rozmiar?

Hisoka uśmiechnął się niewinnym dziecięcym uśmiechem

~ Mag nigdy nie wyjawia swoich sekretów.

- Nawet swojej przyszłej żonie?

Hisoka uśmiechnął się, nie zrywając z tobą kontaktu wzrokowego.  Miałaś wkrótce stoczyć śmiertelną walkę z tym człowiekiem, a oto byłaś, dając się nabrać na te proste sztuczki.  Ale tak trudno było się oprzeć.  Wyglądał idealnie w tym garniturze. Jego głos wyrwał cię z transu.

~ Czy naprawdę chcesz być moją żoną (Y/N)?

Wstrzymałaś się.  Pytanie zaskoczyło cię i wahałaś się odpowiedzieć.  Czy to był test?  Czy powinnam odpowiedzieć zgodnie z prawdą?  Znając Hisokę, prawdopodobnie znał już prawdę. Okłamywanie go zawsze było bezcelowe.

- Tak.

~ Hm? Co się zmieniło?

- Jesteś kretynem. Ale to nie jest nic nowego. Nie wiem. To chyba skomplikowane.

~ Lubię, gdy coś staje się skomplikowane. To zabawne.

Czy to jedyny powód, dla którego robisz to wszystko Hisoka? Dla zabawy?"

~ Cóż, jesteś moją zabawką, prawda? Zabawki są przeznaczone do zabawy, (Y/N).

Uśmiechnął się. 
Westchnęłaś. On miał rację.  Byłaś tylko zabawką dla Hisoki. Nic więcej.  Cieszyłaś się, że ci przypomniał. 

Postanowiliście po prostu cieszyć się kolacją i nadrobić zaległości, odkąd widzieliście się ostatnio. Zebrałaś wystarczająco dużo pieniędzy podczas twojego pobytu w Heaven's Arena, aby zrobić małą przerwę i po prostu przez chwilę pożyć.  Jak powiedziała Melody, Hisoka był dla większości tajemniczy, ale z tobą nie miał nic przeciwko rozmowie o sobie i swojej przeszłości.  Opowiedział ci o swoim drugim egzaminie myśliwskim i czasie spędzonym z Trupą Fantomu. 

- Chrollo Lucilfer? Chcesz z nim walczyć?! Oszalałeś! A nawet jeśli ci się uda, wszyscy członkowie będą cię ścigać i zabijać. 

~ To sprawia, że ​​jest tak ekscytujące.

- Czy twoja była dziewczyna nie jest w Trupie? Machi, wydaje mi się, że ma tak na imię. 

Melody opowiadała ci o niej kilka miesięcy temu. Plotka głosiła, że ​​była jedną z wielu kobiet, z którymi Hisoka był.  Twoje oko drgnęło na tę myśl. 

Hisoka zaśmiał się,

~ Wygląda na to, że ktoś mnie obserwował? A co z nią?

- Dlaczego teraz nie jesteś z nią zamiast mnie? Zostawiła cię dla Chrollo? On jest całkiem gorący. Jeśli nie zdam z tobą tego gównianego egzaminu małżeńskiego, może przedstawię mu taką samą ofertę…

Usiadłaś z powrotem na krześle, obracając pasmo włosów na palcu.  Uśmiechnęłaś się w duchu, czując, jak wycieka z Hisoki wściekłość. Jego twarz jeszcze nic nie pokazywała, więc zdecydowałaś się naciskać dalej.

- Och! A może po prostu zostanę Zoldyckiem! Illumi wciąż jest wolny, prawda?” Jestem pewna, że moglabym się jakoś z nim dogadać. 

Z hałasem kieliszek Hisoki pękł w jego dłoni. Kelner podbiegł, żeby posprzątać bałagan. Próbowałaś powstrzymać uśmiech, szczęśliwa, że dostałaś od niego reakcję.  Cały czas patrzył na ciebie ze śmiercią w oczach.  Kiedy kelner wyszedł, przemówił:

~ Chodźmy.

Hisoka położył kilka banknotów na stole i odprowadził cię do lokaja. Pomógł ci wsiąść do samochodu i obszedł drugą stronę, wsiadając i odjeżdżając.  Twoje serce waliło. Oboje jechaliście w milczeniu, dopóki się nie odezwałaś. 

- Gdzie idziemy?"

~ Aby rozpocząć test

Zaczęło się. Będę musiała zabić Hisokę albo...zginąć próbując ..

Cześć.
Mam kolejny rozdział! Trochę spóźniony ale jest. Za błędy przepraszam. Miłego dnia /wieczoru/nocy!

The magician x the empress [Hisoka x Reader] Tłumaczenie pl. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz