Life is a novel

Zero

Pov. Lilith

Hej wszystkim!
Nazywam się Lilith Wilbur mam aktualnie jedynaście lat i po raz pierwszy będę uczyć się w Hogwarcie.
Nauka w szkole magii to było moja marzenie od zawsze, częste opowiadania mojej matki Sabriny Wilbur (wymyślona dla ff) potęgowały te marzenia.
Opowiem teraz coś o swojej rodzinie ojciec pochodzi z domu slizgo nogich,a matka z domu Revanclaw,starszy brat także trawił do domu  Slytherin więc napewno trafię do tych dwóch domów.

- SKIP TIME -

Wkońcu nadszedł ten czas Lilith Wilbur zawita do Hogwartu - pomyślałam nagle na mojej twarzy pojawiło się zdenerwowanie
- Co jest siostra? - zapytał mój brat Clark
- Nic, denerwóje się tylko - odpowiedziałam
- Spokojnie,dasz radę - powiedział mój brat lekko czochrając mnie po włosach- Jesteś wkońcu z rodziny Wilbur a my się nie poddajemy - dodał szybko i zanim ją zdążyłam odpowiedzieć on już zniknął najpewniej wsiadł już do pociągu
- No to ja też już wsiądę - pomyślałam zawieszając na swoje ramię sportową torbę o kolorze czarnym.
- Tylko tam się nie zabijcie - powiedział tata na odchodne
- Nie obiecuję - zaśmiałam się lekko i weszłam do przedziału w którym miałam zarezerwowane miejsce

Pov.Draco

- Jezuu wiem - warknąłem
- Jak śmiesz się odzywać tak do matki!- krzyknął mój ojciec
- Sorry - odpowiedziałem znikając z oczu moich rodziców-No Hogwart witaj- powiedziałem sam do siebie wsiadając do przedziału w którym już siedziała piękna blondynka najprawdopodobniej w moim wieku
- Eeee cześć Lil jestem - podała mi rękę na przywitanie
- Cześć,Draco - również się przywitałem
- Zawsze tak sam do siebie gadasz? - zapytała blondynka
-Nie,nie jestem nienormalny-parsknąłem
-Mhm - zamruczała dziewczyna - Życzę miłej podróży - dodała wkładając prawą słuchawkę mp-3 do swojego ucha
- Dzięki - wymamrotałem siadając na najbliższe wolne miejsce, rzucając moją walizkę pod siedzenie

- Godzinę później -

- Japierdziu - szepnąłem
- Co jest Draco, wystraszyłeś się? - zapytała dziewczyna z przedziału lekko się śmiejąc
- Ja skądże - powiedziałem wysiadając z pociągu
- A już myślałam,że Dracuś się boi - ponownie się zaśmiała
- Naprawdę śmieszy cię to?- zapytałem zdenerwowany
- A żebyś wiedział - odpowiedziała wyskakując z pociągu - No ale dobrze jak ci to tak bardzo przeszkadza to tak nie będę mówić - uśmiechnęła się zgarniając kosmyk włosów z twarzy
- Dziękuję - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy

Pov. Lilith

Po tym jak wsiadłam do przedziału parę minut po mnie wsiadł jakiś blondyn o szarych oczach. Nigdy nie wiem jak zacząć rozmowę więc jedyne co powiedziałam to "Eee cześć" chłopak odpowiedział i nawet odważył się ciągnąć rozmowę do końca podróży z czego się ucieszyłam bo jednak nie chciałam całej godziny przesiedzieć w totalnej ciszy. Pociąg ruszył a razem z nim tematy do rozmów mojego pasażera pytał się o najdrobniejsze rzeczy ja oczywiście na jakie mogłam na takie odpowiedziałam
- Czyli możesz trafić do slizgo nogich - rzucił obojętnie
- Skąd wiesz? - zapytałam zaciekawiona
- Ma się ten dar -   odpowiedział
- Taa,a ty gdzie byś chciał trafić?-zapytałam ponownie
- Wiadomo Slytherin,tam moi rodzicie się uczyli - odpowiedział dumny
- To zapewne tam trafisz - powiedziałam zniechęcona
- Mhm - wymamrotał
- O pacz już jesteśmy! - pisknełam
- Jezu Wilbur widzę nie musisz piszczeć - oznajmił
- Jasne - powiedziałam podekscytowana - Ale ciekawe jakbyś ty zareagował jakbyś słyszał o tej szkole tylko z legend - dodałam zbierając swoje rzeczy i wychodząc z przedziału
- Eee słyszałem ja tylko z lege- nagle zabrakło mu słów a zamiast tego usłyszałam ciche - Japierdziu
Chwilę się podroczyłam z moich przyjacielem od przedziału i szybko weszłam do Hogwartu on odrazu po mnie.
- I jak tu się nie zgubić - stwierdziłam
- Wątpię,że się zgubimy
- Tak,tak zobaczymy za parę dni - odpowiedziałam

Notka od autora

No to tyle jeśli chodzi o rozdział zero najpewniej (zależy od chęci) może się pojawić przydział domów dzisiaj i povki Wesley'ów.
Dzięki,że przeczytaliście

SuziToZiom ten człowiek zrobił okładkę
~585 słów~