Pomimo tego, że użyty został koreańskich, a nie angielski, Nika doskonale zrozumiała, o co chodzi. W smartfonie zobaczyła taką samą informację. Jej wzrok spotkał się ze wzrokiem Seo Juna. Musiał się nieźle zdziwić, bo dziewczyna po prostu na niego patrzyła. Jakby bez skrępowania. Oczywiście, bardzo często ludzie się na niego patrzyli, a wręcz wgapili się w niego, ale niewielu było tak odważnych żeby spojrzeć mu prosto w oczy. Ona może tego nie czuła, a może po prostu nie była świadoma tego, jak bardzo jest popularny.
Uwaga całej klasy była skupiona na niej. Kiedy to zauważyła, zrobiła się na twarzy cała czerwona jak burak. Otrząsnęła się, szybko podeszła do swojej ławki i usiadła. Seo Jun jeszcze przez chwilę patrzył tam, gdzie jeszcze przed chwilą stała Europejka. Na szczęście sytuację szybko opanował nauczyciel i zaczął opowiadać o wszystkich ważnych sprawach organizacyjnych.
~~
-Dobrze, wydaje mi się, że powiedziałem już o wszystkim. W razie jakichkolwiek pytań, zawsze jestem do waszej dyspozycji. A teraz udamy się na aulę.
Wszyscy zaczęli podnosić się ze swoich krzeseł jak tylko profesor skończył mówić. Jak zawsze wyłoniły się dwie grupy osób: jedni spieszyli się jak najprędzej do wyjścia, drudzy czekali spokojnie, aż się rozluźni i będą mogli spokojnie i komfortowo przejść. Poza Niką wszyscy już znali szkołę, więc wiedzieli, gdzie mają się udać. Ona jednak była zdezorientowana i nie spieszyło jej się do wstawania i wychodzenia z klasy. Wtedy podeszła do niej nieśmiało jedna z uczennic. Była trochę niższa od niej, miała krótkie włosy, grzywkę i okulary. W postrzeganiu Niki była urocza i śliczna, ale zdecydowanie nie wyglądała jakby była typem popularnej dziewczyny. Raczej wydała się wstydliwa i przestraszona.-Cześć, jestem Kim So Ra. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. Jak będziesz czegoś potrzebować, daj znać.- trzymała ręce złączone przed sobą i skubała palce jednym o drugi. Do tego miała rozbiegany wzrok, bo chyba nie wiedziała, gdzie ma patrzeć, a wstydziła się zajrzeć w tą parę niebieskich oczu, które z resztą patrzyły prosto na nią i jeszcze ją peszyły.
-Oh, na prawdę? Dziękuję Ci. Miło cię poznać. Na pewno będziemy dobrymi przyjaciółkami. - Nika była szczerze zadowolona i uspokojona tym, że ktoś wyciągnął do niej pomocną dłoń. Przybliżyła się do So Ry i złapała swoimi dłońmi jej dłonie. Była w tym wszystkim bardzo prawdziwa i naturalna. Tak się cieszyła, że chyba nawet nie zauważyła, że speszyła małą Koreankę i może nawet trochę ją przestraszyła.Kiedy pewna część już wyszła z klasy, dziewczyny również ruszyły w stronę wyjścia. Szybko złapały dobry kontakt i zaczęły rozmawiać o różnych mało ważnych sprawach. Porównywały szkoły w różnych krajach, opowiadały sobie nawzajem o sobie. Po prostu się poznawały. Nauczyciel, który szedł na końcu grupy, cieszył się i odetchnął z ulgą, że nowa uczennica z wymiany nie została odtrącona przez grupę, a została przygarnięta przez miłą koleżankę. To rokowało dobrze na przyszłość. Do czasu... Rozmowę przerwały im trzy dziewczyny, a dokładniej jedna z nich idąca po środku. Najpierw dały się wyprzedzić innym uczniom, a jak szły już bezpośrednio za Niką i So Rą, dziewczyna ze środka zrównała się z nimi i weszła pomiędzy nie.
-Heej... Nina? O czym tak wesoło gawędzisz z naszą najlepszą przyjaciółką?- nie dało się nie zauważyć, że się z nimi przedrzeźniała. Jej kompanki z przodu też zaczynały się już pusto chichrać. So Ra spuściła wzrok i wyglądała trochę tak, jakby się czegoś bała. Nika to zauważyła i już wiedziała, z kim ma do czynienia, więc stwierdziła, że nie warto jej poprawiać, ani w ogóle wdawać się z nią w rozmowę. Zwolniła kroku i złapała swoją wcześniejszą rozmówczynię za rękę, żeby znowu się zrównały i wróciły do pogawędki. Jednak łobuziara nie miała zamiaru ustąpić. Odwróciła się i zaczęła iść tyłem. Przez to zwolniła i prawie wpadła w "Nową". Kiedy ich wzrok się spotkał, dzieliło je może kilkanaście centymetrów.
-Słuchaj no! Nie myśl sobie, że będziesz jakoś specjalnie traktowana, bo jesteś z wymiany. Po apelu masz przyjść do toalety na pierwszym piętrze. Okularnica cię tam przyprowadzi.
-Po co chcesz, żebym tam przyszła?
-Zapoznam cię z zasadami, jakie tu panują...
~~
Przez cały apel Nika siedziała z kamienną twarzą. Za to So Ra z podenerwowania ruszała nogami, bawiła się jakąś nitką i gadała jak najęta. Mówiła o tym, że Won Ha Jin i jej spółka to jedne z najpopularniejszych dziewczyn w szkole i to one ustalają jaki kto ma status, jak jest traktowany i jakie zajmuje miejsce w społeczności szkolnej. Mówiła też o tym, że Seo Jun jest tu traktowany jak bóg i wszyscy go podziwiają. Ha Jin twierdzi, że jeżeli ona nie może z nim być, (bo podobno kiedyś ją spławił), to nikt inny też nie może z nim być, więc teraz jest kimś, kogo wszyscy kochają tak bardzo, że wzajemnie pilnują, żeby przypadkiem ktoś się do niego nie zbliżył bardziej niż inni. Po apelu Nika znała już wszystkie zasady i wiedziała o wszystkim, co wydarzyło się w tej szkole przez ostatnie dwa lata.
-Okej, to zaprowadź mnie do tej toalety, zobaczymy, jakie miejsce w szkolnej hierarchii dla mnie przygotowały. - w cale nie wyglądała na waleczną ani zmotywowaną, wręcz przeciwnie.
~~
Gdy weszły do wyznaczonego miejsca, popularna trójka już tam na nie czekała. Jedna z dziewczyn miała stanąć przy drzwiach, druga przed przejściem do toalet. 'Na szczęście jest w miarę czysto i schludnie', pomyślała Nika, bo przygotowywała w myślach różne możliwe scenariusze, również taki z pobiciem i tarzaniem po podłodze.
-Mam nadzieję, że w trakcie apelu Okularnica wszystko ci już zdążyła wytłumaczyć? - zwróciła się w jej kierunku, a jak ta nieśmiało pokiwała potakująco głową, odwróciła się z powrotem we właściwą stronę i kontynuowała. - Ogólnie nic do ciebie nie mam... Jeszcze. Wydajesz się być taką, która nie pozwoli sobie łatwo wejść na głowę, ale dobrze ci radzę, czasem lepiej jest się nauczyć pokory. Nie wtykaj nosa w nieswoje sprawy i nie wchodź nam w drogę a jakoś się dogadamy. A... no i najważniejsze... Nie ważne, co pokazała ta głupia aplikacja, lepiej nie zbliżaj się do Seo Juna... On jest mój. - Te ostatnie słowa powiedziała dużo ciszej i obracając się stronę luster, czyli tyłem do Niki. W odbiciu zobaczyła jej twarz i ich spojrzenia się spotkały. Zamiast strachu, rezygnacji, czy chociażby pogodzenia się z sytuacją, których się spodziewała, zobaczyła kpiący, słabo ukrywany uśmieszek. Wkurzyła się nie na żarty i zamiast cokolwiek mówić, odwróciła się i ze łzami w oczach z całego rozpędu uderzyła dziewczynę otwartą dłonią w twarz. To był dość mocny cios, który popchnął ją na ścianę. Nika osunęła się na kucki, a Ha Jin podeszła do niej.
-Taki panuje w tej szkole porządek i lepiej się go naucz, bo pożałujesz.
-A może trzeba będzie wprowadzić nowe porządki.
CZYTASZ
Perfect Match
Любовные романыMoje pierwsze autorskie opowiadanie. Oglądając różne dramy, między innymi "Love Alarm", które swoją drogą serdecznie polecam, stwierdziłam, że chciałabym stworzyć coś swojego, gdzie akcja będzie toczyła się tak, jak ja tego chcę. Coś dla wszystkich...