ᴍᴏᴢ̇ᴇsᴢ ᴢᴏsᴛᴀᴄ́

3 0 0
                                    

Pov Rose:

Wybiegłam z domu, było dość ciemno, więc nie do końca wiedziałam gdzie mam się kierować. Dobra przy okazji opowiem coś o sobie. Jestem Rosalie, ale mówią na mnie Rose od małego. Jestem blondynką o niebieskich, dużych oczach. Mam 160 cm wzrostu, tak wiem jestem niska. Mam 16 lat. W szkole byłam wyśmiewana i wyzywana od kujonów. Nie miałam przyjaciół, nauczyciele mnie jedynie lubili bo byłam dość mądra. Niby ubierałam się jak każda nastolatka, ale nie chodziłam na imprezy, nie piłam, nie paliłam. Byłam do tego najczęściej namawiana przez Harrego, szkolnego łobuza, a gdy mówiłam „nie" on zazwyczaj mnie bił, bądź przykładał do mojej skóry szlugi i wypalał mi ją. Do tej pory mam bilzny i siniaki. Josh, to mój o 3 lata starszy brat ćpun, bo inaczej go nazwać nie mogę. Ćpa odkąd dowiedział się że ma ojca, pamiętam jak matka mu o tym powiedziała, on tylko się z nią wykłócił i wyszedł. Wrócił napity i naćpany. Potem było tego więcej i więcej. Nigdy nie uderzył mnie ani mamy. Chociaż po ostatnim, to mogłabym się spodziewać wszystkiego. Ojciec, nawet nie wiem jak na imię, gdzie mieszka i ile ma lat. Matka nigdy mi o nim nie opowiadała, ponieważ ja byłam wpadką, po tym jak urodził się Josh, on zniknął, potem wrócił po 3 latach i znów udawał kochającego tatę i męża. Mój brat był mały, nic nie rozumiał. Gdy się dowiedział o mnie, znów się zawinął. Matka od tamtej pory go nie widziała. Bynajmniej synem zaczął się trochę interesować. A co do mojej matki to jest to chyba najgorsza osoba na świecie. Zaczęła pić gdy dowiedziała się że jej syn zaczął brać narkotyki. Tego dnia też była kłótnia. On wyszedł zatrzaskując drzwi, ona sięgnęła po alkohol. Gdy on nie wracał, a nie wracał ponad 2 tygodnie, ona więcej piła i wszyło jak wyszło. Chyba wszystko o sobie i tej mojej "rodzince" opowiedziałam...

- Kurwa - zaklnęła osoba na którą wpadłam, ja to mam szczęście.
- Wybacz... Nie.. Nie chciałam... - jąkałam się.
- Wybaczam, gdzie tak biegniesz? - spytał już łagodnie.
- Uciekam, a raczej uciekłam już. - powiedziałam zdyszana.
- Matko, skąd? Masz gdzie iść spać, czy cokolwiek? - tym razem był przerażony, a bynajmniej to wnioskuję po jego tonie głosu.
- Z domu, więcej nie wytrzymam w tej patologicznej rodzinie. Mój brat ćpa, matka piję, ojciec się zawinął gdy dowiedział się że będzie miał syna. Potem wrócił, matka zaszła w ciążę z mną i znów się zawinął. Nie pytaj o nic. Daj mi się przespać, tak nie mam gdzie się podziać, nie mam ciuchów, kasy, nawet telefonu. O nic więcej nie pytaj, chyba że chcesz coś wiedzieć.
- Chodź. - pociągnął mnie do auta.  - Jak ci na imię? - spytał gdy ruszyliśmy.
- Rosalie, ale mów mi Rose. A ty? - spytałam.
- Matthew, ale mów mi Matt.
- Okej.
- Chodź jesteśmy na miejscu.
- Powiedz mi tylko która jest godzina Matt. - no przecież nawet telefonu nie wzięłam i nie znam nawet tej głupiej, jebanej godziny.
- 20:30 - odpowiedział zamykając mieszkanie, gdy weszliśmy do środka.
- Dzięki i w ogóle dziękuję że mogę tu zostać.
- Możesz tu zostać, jak długo chcesz. Jutro pójdziemy do sklepu kupić ci nowy telefon i jakieś ciuchy. Nie mieszkam sam, mieszka z mną 3 chłopaków, Ivan, Max i Alex. - opowiadał mi w drodze na górę. - Ci pierwsi są na ogół całkiem spoko, ale na Alexa uważaj, nie chce żeby Ci krzywdę zrobił, a jest do tego zdolny. - przełknęłam ślinę, przypomnając sobie co by było gdybym nie uciekła bratu. - Chodź, prześpisz się w gościnnym, dam ci jakąś moją koszulkę i moje dresy, rano będziesz miała cokolwiek dziewczęcego, obiecuje.
- Dziękuję bardzo, jeszcze raz. - podeszłam i się przytuliłam do niego, tak po prostu. Był lekko zaskoczony, ale oddał przytualsa.
- Nie ma sprawy, dobranoc mała. - usłyszałam tylko to i wyszedł.

Nie wiem co by się stało gdybym nie wpadła na Matta... Gdzie bym spała? Zmuszona byłabym wrócić do domu?

____________________________________________

SIEMA!
Jak wam się podoba?
Ludzie nie bijcie, ja nie mam pojęcia czy Rosalie i Rose to jest to samo imię czy nie. Jeśli nie to dajcie mi znać, a to poprawię.
PS. Piszcie jakby były jakieś błędy.
xoxo

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 13, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na zawsze! Ale czy aby na pewno? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz