-Rano-
~Kazuichi POV~
Ze snu wyrwał mnie dźwięk spadających garnków i talerzy. Zerwałem się i spojrzałem na telefon. Była 7:00 rano-. Jak się okazało Nagito też już nie spał bo nie było go w łóżku. Byłem prawie pewien że te hałasy to jego wina .Chciałem wrócić spać ale nadal było głośno więc westchnąłem i zszedłem po drabince. Gundham jakimś cudem wciąż spał, nie wiem jak on to robił ale popatrzyłem na niego przez chwilę i poszedłem do kuchni zobaczyć co się dzieje.
Gdy wszedłem zobaczyłem mnóstwo rozbitych talerzy, garnki na ziemi i jakąś wylaną zupę. Był tam Nagito i Teru Teru którzy próbowali doprowadzić wszystko do porządku.
-To moja wina, przynoszę pecha-powiedział smutnym głosem Nagito.
-MOJA ZUPA-krzyknął Teru Teru.
-Możecie łaskawie się uciszyć? Jest 7 rano a i tak lekcje zaczynamy dopiero jutro-Powiedziałem podniesionym tonem.
-Oh, przepraszam. Nagito dokończył sprzątanie i wrócił do sypialni a ja stałem i patrzyłem na Teru Teru.
-Wah no co sie tak patrzysz.
-Nic, sory. Po tych słowach poszedłem do łazienki ale była zamknięta. Chyba Gundham w końcu wstał i ją zajął bo przecież Nagito był w pokoju.
Po chwili pan hodowca zwolnił mi łazienkę. Uśmiechnąłem się i mu pomachałem jak szedł do pokoju ale on tylko skinął głową. Poszedłem więc się ogarniać.
~Chwile potem~
Gdy ponownie wszedłem do kuchni zobaczyłem że Gundham i Teru Teru stoją i coś gotują, przy tym Teru Teru mówił coś w stylu "Moje lepsze" itd. Spojrzałem na Nagito który siedział lekko zmieszany przy stole. Usiadłem obok niego i tylko dlatego że byłem ciekaw zapytałem się go co tu się dzieje
-Oh, Gundham postanowił zrobić naleśniki a Teru Teru zarzeka się że jego są lepsze, Powiedzieli żebym był Jurorem ale skoro już tu jesteś to ty to zrobisz.
-Hah?, dlaczego niby ja, EJ.- nie skończyłem mówić a Nagito wstał i posadził mnie na krześle.
-Bo ktoś taki jak ja nie ma dobrego gustu .Po tych słowach wyszedł z kuchni.
-ahm.., siedziałem cicho bo nawet nie wiedzieli że tu jestem.
W końcu gdy skończyli postawili przede mną naleśniki. Oba były naprawdę smaczne. Ich też obu lubiłem więc nie miałem na jakiej podstawie wybierać.
-NO KTÓRE LEPSZE- krzyknął Teru Teru.
Gundham tylko na mnie spojrzał z miną typu "Nie zależy mi". Ale i tak nie chciałem wybierać.
Niezręczną ciszę przerwało pukanie to drzwi. Spojrzeliśmy po sobie i w końcu ja poszedłem otworzyć.
Była to Sonia. Uśmiechnąłem się do niej a ona zapytała czy razem z panem Hodowcą mamy dzisiaj wolny czas. Byłem szczęśliwy że mogłem z nią spędzić trochę czasu. Nie pytając Ciemnowłosego o plany od razu się zgodziłem.
Nie mogło jednak pójść tak gładko. Gdy Teru Teru usłyszał Sonie i propozycję wyjścia od razu przybiegł.
-Gdzie,kiedy,mogę z wami?- wysapał.
Uh, chciałem pospędzać trochę czasu z Sonią, Gundham mi nie przeszkadzał, ale on? Lubiłem go jednak każdy wie jak jest.
Sonia tylko się na mnie spojrzała.
-Oh, zapomniałam mam coś do zrobienia- po tych słowach wyszła za drzwi.
Teru Teru wzruszył ramionami i wrócił do kuchni z której właśnie wychodził Gundham trzymając w ręku telefon.
![](https://img.wattpad.com/cover/270139333-288-k237215.jpg)
CZYTASZ
Ktoś więcej niż przyjaciel?// Soundam//
Short StoryAkcja dzieję sie po wydostaniu się z gry która tak naprawdę okazała sie zwykłą symulacją a świat nie był w rozsypce.Trójka przyjaciół Sonia Gundham oraz Kazuichi spędzają sporo czasu razem.. jednak- Przeczytaj a sie dowiesz. ( Małe wątki Sonia x Gun...