Rozdział 1

15 1 1
                                    

Krew spływała po moich rękach. Czułam euforię i spokój napełniąny smutkiem. Każdy uważał mnie za opanowaną i mądra Hermione Granger dla której najważniejsza jest nauka, jednak po słowach Dracona poczułam się jak śmieć, ktoś kto nie zasługuje na przyjazń, szczęście i miłość bo przecież jestem zwykłą szlamą. Kolejny raz utknęłam w pułapce. Zamknięta w łazience czułam jak powoli to wszystko traci sens. Po co żyje? Po co skoro dla wszystkich jestem tylko kujonką? Otarłam łzy spływające po moich policzkach i wyszłam z toalety. Skierowałam się w stronę wielkiej sali przybierając maskę opanowanej dziewczyny. Usiadłam tam gdzie zwykle, przy jedynych przyjaciołach.

-Hej Hermiona! - powiedział Ron jedząc przy tym kolejną porcję kurczaka- Slyszałaś, że ma przyjść nowa dziewczyna? Jestem ciekawy kto to będzie... Może będziemy mieć nową gryfonke? A może będzie w moim typie? - zaśmiał się chłopak

-Oh zamknij się - odpowiedziała sztucznym smiechem - Kto by na ciebie poleciał?

-Dobra zmieńmy temat - odezwał się Harry- Miałem ostatnio dużo na głowie. Bycie tym cholernym wybrańcem nie jest jednak takie proste. Pomogłabyś mi Mionka w egzaminach? - spytał

Kolejny raz poczułam ukłucie w sercu. Czy naprawdę jestem potrzebna im tylko do tego? Ile razy ich uratowałam? Miałam ochotę wybuchnąć i w tym momencie nie dałam rady udawać.

-Sam sobie nie możesz poradzić? - zapytałam oschle- Jestem wam potrzebna tylko w nauce i wy uważacie mnie za swoją przyjaciółkę? Jestem dla wszystkich tylko kujonką! - wykrzyknęłam - Też mam uczucia! Zrozumcie w końcu, że nie jestem robotem! - pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku - Mam dość!

Oczy wszystkich zgromadzonych w sali spojrzały w moją stronę. Dało się usłyszeć śmiechy ze stołu ślizgonów i szepty innych uczniów. Ron i Harry patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Obaj nie wiedzieli co powiedzieć. W tym samym czasie do stołówki weszła pani Mcgonall wraz z nową uczennicą. Albus Dumbledore postanowił zignorować mój wybuch gniewu i zaczął łagodnie :

-Witam was! Dziś do Hogwartu zawitała panna Y/N Snape. Wiem, że to nazwisko kojarzy wam się tylko z ponurym nauczycielem - dodał gdy zobaczył ich miny - ale obiecuje, że Y/N nie będzie traktowana bardziej  ulgowo od reszty. Jeśli wszystko już zostało wyjaśnione i jest dla was jasne. Tiara przydziału wybierze teraz dla niej dom w, którym spędzi 3 lata nauki.

Nowa uczennica pewnym krokiem podeszła do tiary przydziału. Usiadła wygodnie i czekała, aż dokona się wybór.

-Hmm.. Twój wujek jest w slytherinie ale ty.. Twoje serce jest otwarte na nowe możliwości, jesteś ambitna to fakt. Jesteś też bardzo inteligenta, jednak ta odwaga i waleczność. Wybór wydaje być się prosty. GRYFINDOR!

Profesor Snape nie był z tego powodu zadowolony. Spojrzał na nią swoim  gniewnym wzrokiem. Dziewczyna zignorowała to i podeszła do naszego stołu. Usiadła obok nas uśmiechając się lekko.

-Teraz możecie zabierać się za jedzenie! - powiedział dyrektor i na stole pojawiło się wiele wykwitnych potraw

-Hej. Jestem Y/N, a ty? - zwróciła się do mnie

-Hermiona - przedstawiłam się - Miło mi cię poznać ale muszę już iść. Nie dam rady tu siedzieć, wybacz

-Miona ja przepraszam...

-Harry zostaw mnie. Idę do siebie.

Szybkim krokiem wróciłam do swojego pokoju. Nie próbowałam ukryć już łez. Płakałam bo właśnie tego potrzebowałam. Nikt nie był w stanie mnie zrozumieć. Uslyszałam pukanie do drzwi. Nie miałam siły wytrzeć łez. Po prostu siedziałam z myślą, że zaraz Ron tu wejdzie i będzie prawił mi morały jednak myliłam się.

-Co się stało? Wiem, że się nie znamy ale... czasami lepiej wygadać się obcej osobie. Mogę z tobą posiedzieć?

-Mogę się przytulić? - zapytałam nieśmiało

-Jasne

Siedzieliśmy w uścisku dobre trzydzieści minut. Gdy tylko się uspokoiłam postanowiłam poznać ją bliżej, wydawała się być przeciwieństwem swojego wujka. Naprawdę mi pomogła... Może nic specjalnego nie zrobiła ale potrzebowałam odpocząć i przez chwilę poczuć się ważna.

-Może opowiesz mi coś o sobie? - zasugerowałam

-Oh... Co tu opowiadać-westchnęła - Przez długi czas nie byłam puszczana do szkoły. Severus wolał bym uczyła się u niego eliksirów. Chciał bym była jak on. Drugą mistrzynią eliksirów ale mnie to nie kręci,wolę obronę przed czarną magią, zawsze chciałam się tego uczyć. Musiałam przekonać swojego ojca by mnie puścił do Hogwartu. Namawiałam go przez cały rok ale w końcu się udało. Jak mam być szczera nie lubię się uczyć czegoś na siłę. Nauka eliksirów była potwornie nudna ale już jest lepiej. Może chciałabyś mi opowiedzieć o tym co dziś się stało?

-Nie jestem czystej krwi. Ludzie często mi to wypominają, a najbardziej pewien blondyn. Moi znajomi wykożystują mnie bo wiedzą, że dobrze się uczę i zawszcze chcą coś ode mnie. Boli mnie to, że znaczę dla nich tak mało. Dziś nie wytrzymałam. Wybuchnęłam przy całej szkole ale i tak nikt tego nie rozumie.... Jestem przecież tylko mugolem.

-Ja cie rozumiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 19, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szlama, Szlama, Szlama : Historia HermionyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz