#1

240 14 0
                                    

Pov. Kirishima

Obudziłem się dość wcześnie, jak spojrzałem na zegarek była 5:30. CZEMU MUSIAŁEM TAK WCZEŚNIE WSTAĆ?!?  Przeklinałem siebie za to, ale trudno wstałem to wstałem...trzeba sie ogarnąć. Wstałem podeszłem do szafy, i wyciągnołem luźne spodnie i jakiś podkoszulek, ze względu na to że była niedziela.        Zanim jednak zdążyłem, cokolwiek założyć usłyszałem krzyki dochodzące z kuchni naszego akademika. Założe sie że do Bakubro sie zdenerwował na kogoś, więc postanowiłem załagodzić sytuacje, szybko sie ogarnąłem i pobiegłem do kuchni. Oczywiście ty był Bakubro wydzierając sie na zielono włosego.
-Co sie dzieje?- zapytałem, ale wiedziałem że odpowie coś w stylu "co sie to obchodzi", "odwal sie" itp.
Ale tu sie zdziwiłem odpowiedział zupełnie inaczej niż zazwyczaj, aż mi odebrało mowe.
-Wszystko w porządku to tylko taka "przyjacielska" kłótnia- Odpowiedział, naprawdę myślałem że zaraz stracę grunt pod nogami, bo mnie mega zamurowało. Po chwili jednak blondyn odszedł do swojego pokoju, a ja żeby uspokoić Midoriye podszedłem do niego i spytałem,
-Wszystko w porządku, nic ci nie jest? -

Pov. Deku

-Wszystko w porządku, nic ci nie jest? - zapytał sie czerwono włosy i to mega zatroskanym głosem, aż nie wiedziałem co powiedzieć, ani jednej głupiej literki nie mogłem wykrztusić z siebie, aż w końcu powiedziałem, oczywiście jąkając się.
-T-tak, ch-chyba tak, b-bynajmniej mam t-taką n-nadzieję- nawet nie wiem kiedy spaliłem mega mocnego buraka na twarzy
-Midoriya na pewno wszystko okej? Zrobiłeś sie strasznie czerwony- on zaczął dotykać mojego czoła, policzków i skroni, i wtedy totalnie straciłem panowanie nad sobą, spanikowałem i uciekłem...bo co innego mogłem zrobić??

Pov. Kirishima

-Midoriya na pewno wszystko okej? Zrobiłeś sie strasznie czerwony- zacząłem dotykać jego czoła, policzków i skroni..chciałem sprawdzić czy sie przypadkiem nie rozchorował...ale on uciekł, bez słowa. Troche mnie to zdziwiło, ale on z natury jest płochliwym chłopakiem...więc dałem mu spokój nie chciałem chłopaka bardziej stresować. Zrobiłem sobie śniadanie, i znowu zerknąłem na zegarek, była 6:12...nauczyciele zaczęli już wszystkich budzić ale prawdopodobnie nikt nie spał przez "przyjacielską" kłótnie Bakubro i Midoriyą.

337 słów
Naprawdę pierwszy raz sie tak rozpisałam ^^

Korektę i inne duperele sprawdzał/a
Ayatocjusz

~Brokuł moją miłością? ~ <-KiriDeku->Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz