Karp pływał w rzece, jak zawsze w godzinach wieczornych. Kiedy chciał podpłynąć po chlebek rzucony przez jakąś starą babę, z niedaleka nadleciał gołąb. Zamiast chleba, gołąb złapał karpia. Dopiero po kilku minutach zauważył w swoich jakże z4j3bistych szponach duszącego się karpia. Spanikowany gołąb zleciał w dół aby pomóc karpiowi. Jedyne miejsce w pobliżu, w którym była woda to pralnia. Podleciał do środka i włożył karpia do pralki. Gołąb nie znał się za bardzo na nowej technologii, więc włączył tryb wirowania. Po kilku minutach, gołąb pomyślał że karpiowi może być samemu smutno w środku, więc także wszedł do pralki. Kiedy tak razem wirowali, wzrok gołębia przykuło jakże błyszczące, seksi ciało karpia. Gołąb pomyślał- uspokój się idioto, w okolicy jest mnóstwo pięknych kobiet- ale mimo tych myśli, nie mógł się dłużej powstrzymywać. Gołąb zaczynał się dobierać do karpia. Zlizywał z błyszczących łusek karpia persil i rozpuszczone już kostki ariel. Gołąb chciał pocałować karpia, ale przez jego nie opanowane podniecenie, przez przypadek odgryzł mu głowę swoim dziobem. Spanikowany gołąb wyleciał z pralki, pozostawiając karpia na pastwę losu. Następnego dnia gołąb przyleciał z kwiatkiem w dziobie do pralni. Pozostawił go przy pralce, w której wyr0ch4ł karpia na znak żałoby. Tak się skończyła jakże smutna historia. Dziękuję i pozdrawiam.
CZYTASZ
Krótka historia o karpiu wyr0ch4nym w Pralce
عاطفيةżycie karpia wiodło się spokojnie, do czasu..