Nagle patrzę a wchodzi Oskar, ten Oskar u którego wczoraj byłam a właściwie z którym wczoraj byłam. Ledwo stał na nogach i oboje z Tomkiem byli w strasznie dobrym humorze.
- Są kompletnie pijani i zjarani.- Odparła Łucja.
-Widze..- Odpowiedziałam.
- Pomóż wziasc tego Oskara. - Powiedziała Łucja.
Podeszłam do okiego i pomogłam mu dojść do fotela.
- Łucja to on.
-Kto ? - Zapytała.
-Wczoraj mi pomógł, ten raper to właśnie on oskar.- Odparłam
- O kurde.
- Co wy braliście, i ile wypiliscie? - Zapytała Łucja.
- Troszke zioła i wódeczka jedna.- Odparł zadowolony Tomek.
- No może z trzy.. - dopowiedział Oskar .
Jak kurwa dobrze że nie ma moich rodziców.
***
Minęło około 5 godzin, Chłopacy zasnęli. Łucja akurat wyszła do sklepu. Oskar się obudził i mówił coś pod nosem.
- Gdzie ja do chuja jestem? - Powiedział cichym głosem głosem.
- Hej. - Powiedziałam.
- Yy.. Amelia wtf, gdzie jestem co i czemu ja śpię na fotelu koło Tomka i co ty tu robisz. - Zapytał zszokowany.
Nagle Łucja weszła do domu.
- Jestem ! - Krzyknęła .
- O jesteś już. - Odpowiedziałam.
- Wytłumaczy mi ktoś o co chodzi? - Dopominał się Oskar.
- Najebaliscie się dość mocno z moim chłopakiem , pozatym Łucja jestem. - Opowiedziała Łucja.
- Ja Oskar. Ale za chuja nic nie pamiętam.Znaczy pamiętam że odwiozłem Mele do domu i pojechałem na sesję do Tomka.
- Poszliście do klubu i no wyszło jak wyszło. - Odpowiedziałam.
Nagle obudził się Tomek.
- Kurwa mój łeb.
- Dziwisz się? - Zapytała Łucja. Nawet kurwa nic nie mów, nawet mnie nie wkurwiaj.
- Kochanie noo. - Odparl Tomek.
- Nie ma, nie odzywaj się nawet do mnie, nie mam siły do ciebie.
- A ty jak się czujesz? - Zapytałam Oskara.
- Głowa mnie boli.
Nagle wtrąciła się Łucja.
- Amelka my spadamy na razie.
- Do hotelu? - Zapytałam.
- Tak.
- Wiesz że możecie tu zostać ? - Zaproponowałam.
- Nie chce żeby twoji rodzice widzieli takiego Tomka ja też nie mam humoru, jutro się zgadamy.
- A no dobra. To cześć.
Łucja z Tomkiem wyszli.
- Trochę głupio mi pytać ale jest tu jakieś miejsce gdzie mógłbym się położyć na chwilę ? Na fotelu nie zbyt się śpi. - Zapytał Oskar.
Zaprowadziłam go do mojego pokoju i wskazałam łóżko.
- Dziękuję , teraz to ty mnie ratujesz. Odparł Oskar i pocałował mnie w policzek a zaraz po tym rzucając się na łóżko.
Zrobilo mi się gorąco, mam mojego idola w pokoju. Nie mogłam w to uwierzyć.
Poszłam do salonu, nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia. Nie był to mój telefon, nagle ujrzałam telefon który należał najprawdopodobniej do Oskara, nagle ktoś zaczął wydzwaniać jakiś "Igor" . Stwierdziłam że odbiorę
- Halo?
- Halo? Oskar to ty? Co z tobą nie odbierasz wogole nie odpisujesz..
Chłopak chciał coś jeszcze powiedzieć ale wtraciłam się :
- To nie Oskar, jestem jego y, koleżanką.
- Ty jesteś Amelia? - Zapytał chłopak.
- Em no takk, a skąd wiesz haha. - Zapytałam śmiejąc się lekko.
- Wczoraj Oskar mi mówili o tobie. - Odparł.
Zdziwiłam się lekko, ciekawe co mówił o mnie.
- Chyba że tak, generalnie Oskar Najebał się z chłopakiem mojej kuzynki teraz jest u mnie, chyba śpi.
- Boże.. Ja nie wiem co on robi, ale on jest nie odpowiedzialny. Przydała by mu się taka kobieta jak ty, która by go ogarniała po imprezach hahaha. - Zaśmiał się chłopak.
Nie do końca wiedziałam co odpowiedzieć więc zasmiałam się lekko.
- Nie wiem czy bym na dłuższą metę wytrzymała z takimi akcjami hahaah. - Powiedziałam śmiejąc się.
Chłopak również się zaśmiał.
- Dobra to ja ci nie przeszkadzam i przekaz Oskarowi żeby oddzwonił przy najbliżej okazji. - Powiedział chłopak.
- Dobra, hahaha, cześć.
***
Minęła godzina, stwierdziłam że wezmę tabletke przeciw bolu głowy i dam Oskarowi.Wzięłam i zanosiłam na górę, Otworzyłam drzwi chlopak spał ale gdy weszłam się przebudził.
- Przepraszam jak cię obudziłam, przyniosłam ci tabletkę na ból głowy.
- Oo dziękuję naprawdę. Nie sądziłem że w takim okolicznościach jeszcze się spotkamy hahaha.
- Ja też- Odparłam lekko się śmiejąc.
- A jak mama? Zapytałam.
- Gorzej, gadałem wczoraj z tata i no słabo jest, nie wiem co robić.
Gdy mówił to widziałam smutek w jego oczach, musi naprawdę cierpieć.
- Wyjdzie z tego.- Odparłam.
- Musi.- Powiedział .
***
Oskar siedzial u mnie do wieczora, następnie powiedział że musi już jechać i zadzwonił po taxi. Na pożegnanie pocalowal mnie w usta, nie wiem co o tym myśleć, ale podoba mi się to.
CZYTASZ
best worst evening
FanfictionAmelia od zawsze słucha okieko.Uwielbia go jak mało kto. Ten wieczór zmienił wszystko.