5

242 26 3
                                    

Razem z Harry'm siedzieliśmy na kanapie. On oglądał mecz, a ja pisałam z moją przyjaciółką Kim. Co chwilę słyszałam krzyki radości Harry'ego, bo jego ulubiona drużyna miała dobrą akcję lub strzeliła gola. Na dworze się ściemniało i z okna w salonie można było zobaczyć zachód słońca, który swoją drogą dzisiejszego dnia był na prawdę piękny. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i poszłam do korytarza. Otworzyłam drzwi i od razu tego pożałowałam. Przede mną stał mój ojciec razem z moją mamą. Na twarzy ojca malowała się złość. Zaciskał mocno pięści i szybko oddychał. Mama była przestraszona. Ojciec złapał mnie mocno za ramię, a ja zaczęłam się wyrywać.

- Zostaw mnie - powiedziałam

Usłyszałam czyjeś kroki i przy moim boku znalazł się Harry, który od razu odsunął ode mnie mojego ojca. Gdy tata zobaczył Harry'ego wkurzył się jeszcze bardziej.

- Idziesz z nami - powiedział

- Nie - powiedziałam - Zostaje tutaj! Z Harry'm

- Megan, skarbie - błagała mama - Proszę cię wróć..

- Nie rób z siebie idiotki Sophie - warknął ojciec

Mama od razu się uciszyła i spuściła wzrok na swoje buty. To bardzo niegrzeczne ze strony taty, że nie pozwala, aby mama miała własne zdanie. Ojciec obrzucił mnie jeszcze jednym spojrzeniem i po prostu odszedł.

- Megan - szepnęła mama i wtuliła się we mnie - Tęsknie kochanie

- Ja też mamo - wyszeptałam we włosy mamy

Odsunęłyśmy się od siebie. Spojrzała na mnie i na Harry'ego.

- Przyjdźcie jutro na obiad - powiedziała i odeszła

***

Siedzieliśmy w samochodzie pod moim domem. Harry ściskał moją rękę i dodawał otuchy. Strasznie denerwowałam się spotkaniem z rodzicami. Mogę się założyć, że tata wytrzyma tylko 15 minut, a potem zaczną lecieć talerze.

- Nie możemy siedzieć tutaj przez cały dzień - odezwał się Harry

Westchnęłam cicho i pokiwałam głową. Wzięłam moją torebkę i wyszłam z samochodu. Złapałam dłoń Harry'ego i razem ruszyliśmy w stronę bramy. Weszliśmy na podwórko i podeszliśmy do drzwi. Zapukałam kilka razy i zobaczyliśmy moją mamę w swoim białym fartuchu, w którym nie wiem czemu, ale wyglądała komicznie. Przywitała się z nami i zaprowadziła nas do jadalni. Tam siedział już mój ojciec. Wyglądał na spokojnego, ale to cisza przed burzą. Pocałował mnie w policzek, a z Harry'm wymienił uścisk dłoni. Usiadł z powrotem na miejscu. Po kilku minutach ciszy przyszła mama i przyniosła jedzenie. Usiadła obok mnie, a na przeciwko mnie Harry. Jedliśmy w ciszy. Mama czasami powiedziała coś co miałobyć śmieszne, a wtedy kopałam Styles'a w nogę i mówiłam ciche "Możesz się śmiać". Wtedy śmiał się cichutko. Śmiał się tchórzliwym śmiechem. 

- Nie będziesz z nim mieszkać - odezwał się ojciec

Spojrzałam na niego i pokręciłam głową.

- Skończyłam już 18 lat, więc mogę się stąd wyprowadzić - powiedziałam - Nie zabronisz mi

- Będziesz mieszkać ze mną i koniec - warknął

- Nie! - podniosłam głos - Będę mieszkać z Harry'm i mi nie zabronisz

Tata wstał zdenerwowany od stołu i usłyszeliśmy tylko trzask drzwi. Schowałam twarz w dłonie i głośno westchnęłam.

Mam nadzieję, że swoimi zasadami i mądrościami się zadławi - mruknęłam

escape ➸ h.styles [short story] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz