Sekret Niebios klub romantyki odc 1 część 2

Sekret Niebios Klub romantyki kontynuowanie odc1 część2

Nierozpoznana* czyli Vicky
Andy* czyli chłopak w którym zakochała się Laura
Laura* i Mimi współlokatorki Vicky
Rodzice Lucyfera*
Austie* może i (debilka) (NIE CHCĘ NIKOGO OBRAŻAĆ ALE CZASEM TAK TRZEBA HOWLEEN) AUSTIE zaczepia Mimi
Mimi córka demona Mamona
(Informacje do każdej części będą inne więc można się trochę pogubić❣️)

Narrator: Vicky zauważa Lucyfera ii chyba się zakochała.
Audie: O ja wale ten sobie przylazł
Vicky:Znacie go?!
Sammy: Tak nieśmiertelna śmiertelniczko:D
Vicky: Żarty sobie robicie?!
Sammy: Ech ojciec go bije matka gliftem się upija
Vicky:Glift????
Audie: Ognisty miraż nieziemski
Vicky:Aha i co mi po tej informacji?
Audie:Było nie pytać
Narrator:Vicky ze współczuciem podchodzi do Lucyfera
Vicky: Co jest między Tobą a ojcem?😢
Narrator:Lucyfer po tym jak usłyszał cokolwiek o swoim ojcu przycisnął Vicky do ściany.
Audie+Sammy : Damski bokser jesteś??
Lucyfer: A bo ja wiem?. Nic mnie już nie cieszy
Vicky: Przycisnął mnie do ściany a mi go było żal głupota jakaś...
Narrator : Vicky już nie jest szarą myszką postanawia zdobyć zaufanie i obronę u większej ilości osób.
Vicky do dziewczyny: Hej zaprzyjaźnimy się?
Narrator:Vicky dopiero teraz zauważa że tamta siedzi mężczyźnie na kolanach.
Dziewczyna: Okej nazywam się Laura* umarłam śmiercią naturalną
Vicky: A mnie zabili psst jestem Vicky
Mężczyzna Laury: Ja jestem Andy*
Laura:Vicky kto Cię zabił?😲
Vicky : Nie mam pojęcia
Narrator: Chwile póżniej gdy Vicky zostaje sam na sam z Andym
Andy: Ej Vicky odprowadzić Cię?
Vicky: Nie dzięki nie jesteś w moim typie 😉
Andy: To nie propozycja gwałtu przecież..
Narrator: W pokoju Vicky następuje zmiana Laura i Mimi się do niej przyłączają.
Mimi*: Jestem Mimi i jestem Córką demona Mamona*
Vicky: Ale zrymowałaś hahahha
Laura: To Vicky a ja Laura i my byłyśmy śmiertelniczkami.
Vicky do Mimi: A ile masz lat?
Mimi: Czas jest tu efemeryczny
Mimi: A to znaczy że nie obchodzimy urodzin jak wy.
Vicky i Laura : W porządku
Narrator: Vicky dostaje się zadanie z Lucyferem
Lucyfer: I co będziesz tak stała jak słup??
Vicky: Nie śpieszy mi się nigdzie
Lucyfer: W porządeczku nie ja mam egzamin tylko ty śmiertelna hahaha😈.
Vicky: Zatrzymują mnie myśli o tym o tym żee dowiedziałam się że tata Cię pobił .
Vicky: Bądż miły i mi o tym opowiedz dlaczego on się nad Tobą znęca.
Lucyfer:Nic nie rozumiesz głupia nierozpoznana* ból to iluzjaaa.
Vicky: Tak nie może być tutaj są kuratorzy to im o tym powiem!
Lucyfer: Nie masz psychiki
Vicky : Mam
Narrator: Są tam już na Ziemi na zadaniu
Narrator ; Lucyfer bez ceremonii posadził pannę młodą na stole i na nią wpłynął
Vicky: Aha już mam przegraną
Pan młody : Magdalene! Magdalene!
Vicky: No to już porażka jest
Lucyfer: I co przegrałaś , dłużej było stać i ze mną rozmawiać
Vicky: Tak jak już powiedziałam to to jest nieistotne mówiliśmy o Twoim ojcu
Narrator: Oczy Lucyfera zaczęły się palić ze złością
Lucyfer:Nie bądź taka wścibska
Vicky:Vicky mam na Imię Vicky a nie jakaś śmiertelniczka 😡
Lucyfer: Vicky nie bądź wścibska to co dotyczy mojego ojca to i mnie.
Narrator: W pokoju Vicky Laury i Mimi
Laura:Co Cię łączy z Andym
Vicky: Że jak?
Mimi: Tak się na Ciebie gapi że aż szok
Vicky: On się na mnie patrzy a nie ja na niego!(hptfu)
Narrator: (I tak Laura będzie jej nienawidziła)
Narrator : Wszystkie 3 sobie poszły na podwórze
Austie* do Mimi: Serio zadajesz się z człowiekami myślałam że jesteś na moim poziomie Mamonie:)
Ciąg dalszy nastąpi😘😘😘
Howleen2115