Zabawa z Zielonkami

Eeve się tłumaczy i tak dalej

>atak kichańska<

Autentycznie, jak zalogowałam się na wattpada, zaczęłam kichać jakbym weszła na jakiś starych strych. Och, cholera...

Dzień dobry, witam, z tej strony człowiek "Pojawiam się raz na ruski rok i wciskam wszystkim, że w końcu wracam na stałe". Tak, to chyba dobrze mnie opisuje. Faktem jest, że to już chyba trzy lata jak powtarzam, że ten zastój w publikacjach to stan przejściowy i że wrócę. Ale ten stan przejściowy to trwa chyba ciut zbyt długo. Pewnie większość z was już nawet nie czeka i nie mam co do tego pretensji. Ja też bym nie czekała.  Uznałam po prostu, że trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć, co i jak, o ile jeszcze ktoś tu jest i zajrzy w powiadomienie ode mnie.

Dorosłe życie lekko mnie przerosło, czasu mniej, chęci jeszcze mniej. Coś tam skrobię, bo chciałabym jednak tu wrócić, zarzucić czasem jakimś one-shotem, a dokończenie The Queens to moje cholerne marzenie. Chociaż liczę się z tym, że może mi się nie udać, chyba że pozmieniam kilka ostatnich rozdziałów, bo dobrze pamiętam, że zrobiłam tam kilka rzeczy, których teraz żałuję i przez nie chyba nie ruszę dalej.

Zabawę z Zielonkami również chętnie bym kontynuowała, jednak nie powiem, że nie mam pomysłów na ten format. W Sims 4 już nie gram, filmów też nie mam czasu za bardzo oglądać, a głównie na komentowaniu rzeczów opierała się ta seria.

Nie mówię kiedy, nie mówię, że na pewno, ale naprawdę chciałabym tutaj wrócić. Jest w ogóle ktoś jeszcze na wattpadzie z moich starych, dobrych czytelników? Zagląda ktoś czasem, pośmiać się z durnoty moich wypocin? Dam się ukamieniować, jeśli się odezwiecie xD

Dajcie znać co u was :)

A tak z innej beczki, trochę chamska reklama, ale nie mnie samej, a dobrych ziomków, bo chciałabym im pomóc. Znajomi z moich lepszych czasów założyły forum pisarsko-rpg i próbują się rozreklamować, żeby przyszło do nich więcej fajnych ludków, ale mają na ten moment dość perturbacji z pewnym super-duper discordem reklamowym od takich rzeczy (nie podaję nazwy, nie moja wojna, chociaż ciśnie mi się na usta jedno wielkie "iksde"). Jakby ktoś chciał popisać z innymi ludźmi, to zapraszam. Mnie też tam można spotkać, gdzieś się szlajam, próbując się rozruszać po tak długim przestoju pisarskim. 

https : // cityofstars. forumpolish. com /

Na koniec zarzucam moimi bazgrołkami aka Roy i Rory Harper, których maznęłam jakiś czas temu z tęsknoty za The Queens.