Jak wyglądał Wasz pierwszy pocałunek?
~Alek: (kontynuacja części 6) Rzuciłaś mu się na szyję. Poczułaś jak nogi odrywają Ci się od podłoża i zaczynasz się kręcić. Gdy wyczułaś grunt pod stopami spojrzałaś swojemu chłopakowi w oczy. Zaczęliście się do siebie zbliżać. Buzowały w Tobie emocje. Byłaś szczęśliwa jak nigdy, gdy Wasze usta wreszcie się zetknęły. Pocałunek był namiętny. Chciałaś by trwało to w nieskończoność. Gdy z wielką niechcęcią przerwaliście tą chwilę, patrząc się na siebie zaczęliście się śmiać.
~Rudy: Właśnie wracaliście z akcji, chociaż wracaliście to nieodpowiednie określenie, ponieważ była to ucieczka po tym gdy zostaliście zauważeni przez granatowy patrol. Wbiegliście do kamienicy Janka. Bytnar przez chwilę wypatrywał czy nie macie ogona. Na szczęście, nie. Staliście jeszcze chwilkę pod ścianą łapiąc oddech. W pewnym momencie Rudy spojrzał się na Ciebie nic nie mówiąc. Objął Twoją twarz w dłonie i złączył Wasze usta. Przeszedł Cię dziwny dreszcz. Serce biło Ci jak szalone. Gdy poczułaś, że Twój towarzysz się odsuwa zarzuciłaś mu ręce na szyję i przyciągnęłaś go do siebie. Jego dłonie natomiast powędrowały na Twoją talię. Rudy był delikatny, jakby bał się, aby Cię nie ,,zepsuć".
~Zośka: Tego dnia byliście na tym samym pomoście, na którym zostaliście parą. Tym razem siedzieliście na jego brzegu, mocząc nogi w wodzie. Tadeusz obejmował Cię ręką. Czułaś się przy nim ogromnie bezpieczna i kochana. Uwielbiałaś ciepło od niego bijące. Czas Wam mijał nieubłaganie na rozmowach. O dziwo nie dotyczyły one w żadnym stopniu strategii, ani akcji, co u Zośki było niespotykane. W którymś momencie chlapnęłaś go wodą na co ten odpowiedział Ci tym samym. Gdy byliście już cali mokrzy chłopak niespodziewanie złożył na Twoich ustach delikatny pocałunek. Od razu się odsunął i przeprosił, lecz ty przyciągnęłaś go za kołnierz jego koszuli. Pocałunek stał się namiętny i wyraźnie widać było, że prowadzi Was Zawadzki.
_________________________________
Po sporej przerwie nareszcie coś tutaj napisałam! Mam nadzieję, że się Wam to spodoba.
