Rozdział 9

8 1 0
                                    

Powoli otwieram oczy, lecz promienie słońca wpadające przez okno zmuszają mnie do ponownego ich zamknięcia. Siadam na łóżku przeciągając się i ponownie otwierając oczy i nagle nachodzi mnie myśl - Dlaczego nikt mnie nie obudził? Przecież dziś jest weekend. - A ojczym ma taką swoją tradycję, że oblewa mnie szklanką wody, gdyż według niego tylko tak można mnie obudzić. Oczywiście jest to kłamstwo, ponieważ odkąd zaczął on do mnie przychodzić w nocy, śpię jak królik i bardzo łatwo mnie obudzić.

Podnoszę się ociężała z łóżka i tradycyjnie czuję ból całego ciała, do którego zdążyłam się już przyzwyczaić. Gdy ból staje się lżejszy podnoszę się z łóżka, po czym wykonuje codzienną toaletę i ubieram się.

Weekend – ukochany moment każdego nastolatka, ale nie mój... Na myśl o nim dostaje mdłości i mam ochotę zniknąć, rozpłynąć się w powietrzu. Wizja spędzenia całego dnia z tymi ludźmi jest gorsza niż najgorsze tortury. Ale cóż, trzeba jakoś to przeżyć.

Schodząc na dół nasłuchuje odgłosów, lecz ponownie odpowiada mi cisza. Gdy wchodzę do kuchni napotykam karteczkę na lodówce – pismo ojczyma...

Dzień dobry księżniczko,

z mamą wyskoczył nam pilny wyjazd. Wrócimy jutro rano. Jedzenie masz w lodówce, a pieniądze w szafce. Uważaj na siebie i nie imprezuj.

Tata

Tata... On chyba nie wie, co znaczy to słowo... Ojcem może być każdy, lecz na tytuł taty trzeba sobie zasłużyć, a on z całą pewnością na to nie zasłużył.

Nie wiedząc, co ze sobą zrobić wracam do pokoju. Podchodzę do biurka biorąc z niego laptop, gdy nagle moje spojrzenie samoczynnie zjeżdża na zdjęcie. Nie jakieś zwykłe. Biorę do ręki fotografię przyglądając się jemu a łzy zaczynają napływać mi do oczu.

- Tato... - szepcze, przyglądając się fotografii mężczyzny trzymającego w swoich objęciach małą mnie. Zdjęcie zostało zrobione jak miałam około 10 lat. Było to na działce u dziadków. Tego dnia było strasznie gorąco, więc mała ja stwierdziła, że ochłodzi się wskakując do jeziorka obok domu. Zapomniałam jednak, że nie potrafię pływać, przez co o mało się nie utopiłam, jednak tata przybył mi z odsieczą. Po wszystkim dostałam ochrzan, jednak po tym tata obiecał, że zawsze będzie mnie ratował do póki będzie żył. Właśnie...

   Odkładam fotografię i laptop na miejsce, po czym siadam na łóżku wyciągając przed tym z pod niego niewielki karton. Biorę głęboki oddech, po czym unoszę pokrywę. Ukazuje mi się sterta świstków wyciętych z gazet oraz zdjęć. Drżącymi rękoma sięgam po pierwszy skrawek.

„Z ostatniej chwili! Zaginął 39-letni mężczyzna. Śledczy podejrzewają porwanie, jednak są to niepotwierdzone informacje. Żona zaginionego ostatni raz widziała go 03.02.2014r. Od tamtej pory nie ma z nim kontaktu..."

Pamiętam tamten dzień... Rodzice pokłócili się, przez co mama uciekła z płaczem do sypialni z tata wyszedł z domu. Pobiegłam za nim, jednak on kazał mi zostać z mamą, ponieważ on musi coś załatwić. Żebym wiedziała, że to ostatni raz, kiedy z nim rozmawiam...

Kolejny skrawek leży odwrócony do góry nogami, a ja doskonale wiem, co tam jest i choć nie chce to coś mnie zmusza do wyciągnięcia go.

„Aktualizacja o zaginionym 39-letnim mężczyźnie. Ciało zaginionego znaleziono w lesie 08.02.2014r. z ranami kłutymi. Z sekcji zwłok wynika, że mężczyzna zmarł na wskutek wykrwawienia się. Rodzinie zmarłego składamy szczere kondolencje..."

Upuszczam papierek na podłogę nie powstrzymując szlochu. To moja wina! Mogłam go tego dnia zatrzymać! Mógł zostać w domu i przeżyć...

Wiele razy miałam ochotę ze sobą skończyć. Najczęściej z poczucia winy, które od lat zjada mnie od środka nie pozostawiając za sobą nic, nawet kości. Jednak za każdym razem przypominam sobie jego słowa tamtego dnia.

- Zawsze będę przy Tobie, o tutaj – wskazuje na miejsce, w którym bije moje serce. – Pamiętaj Ana, jesteś silną i mądrą dziewczynką.

- A co jeśli o tym zapomnę tatusiu?

- To ja Ci o tym będę przypominać. A gdy pewnego dnia mnie zabraknie to będę Ci zsyłał znaki z góry, żeby pokazywać Ci, że zawsze jestem z tobą i w Ciebie wierze.

- Obiecujesz? – szepcze.

- Obiecuje.

____________________________________

Po bardzo długiej przerwie wracam by dokończyć tą książkę 😅 Ktoś czekał? 🤔

Odległość nie ma znaczenia...Where stories live. Discover now