Tym razem obudziło mnie beczenie owcy czyli ostatnia szansa na normalne, bezstresowe funkcjonowanie. Jak się szybko zmobilizuję i w tej chwili opuszczę wygodne łóżko, zdążę jeszcze się wykąpać i nawet umyć niesforne włosy, a to będzie ogromnym sukcesem. Dla artystów, piątek jest oznaką pierwszych oficjalnych prób na niedawno rozłożonej scenie, natomiast dla mnie to przedostatni dzień pracy z tymi ludźmi. Skłamałabym, jeśli powiedziałabym, że odczuwam z tego powodu ulgę. Ten tydzień mija w zawrotnym tempie i nawet nie wiem kiedy zdążyłam się zaangażować w pracę z naszą ekipą i włoską reprezentacją. Oczywiście zdarzyły się nieprzyjemne sytuacje, ale i tak nie udało im się przeważyć nad tymi przyjemnymi.
Postanowiłam też zmienić podejście do Damiano, którego nadal nie potrafię zrozumieć. Tym razem nikomu nie pozwolę stać się przyczyną mojego dziecinnego ukrywania się w pokoju. Nie mam na to czasu, a tym bardziej ochoty. Po prostu będę żyła dalej, żeby mieć co wspominać i zajmę się należącymi do mnie obowiązkami.
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i znieruchomiałam, ponieważ od pory obiadowej dzieliło mnie raptem pół godziny. Moje zaskoczenie nie trwało jednak długo, bo zaraz przypomniałam sobie o trwających do piątej nad ranem nagraniach, które zdecydowanie były usprawiedliwieniem tak późnej pobudki. Podłączyłam do ładowarki prawie rozładowane urządzenie, przeciągnęłam się leniwie i zwinnie zeskoczyłam z łóżka.
W międzyczasie w mojej głowie pojawił się już pomysł na dzisiejszą stylizację, mówiącą coś w stylu „Hej, mam się świetnie! Wcale nie myślę o problematycznym Damiano, z którym zjadłam wczoraj pyszną kolację!", natomiast moim priorytetem zdecydowanie był teraz szybki prysznic. Z małej półeczki stojącej przy drzwiach wzięłam ręcznik oraz kosmetyczkę i w pośpiechu ruszyłam do wspólnej łazienki. Na moje szczęście była wolna, a to wiąże się z dwoma wykluczającymi się wzajemnie możliwościami – wstałam pierwsza lub ostatnia.
Letnia woda spływająca po mojej skórze zmieszana z aromatycznym, lawendowym płynem do kąpieli była czymś idealnym i niewyobrażalnie przyjemnym. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że kilkuminutowy prysznic potrafi zdziałać cuda. Z trudem zmusiłam się do zakręcenia kurka i zaczęłam się dokładnie wycierać. W pewnym momencie poczułam nawet ból w miejscu, w którym tarłam zbyt długo.
Naprawdę starałam się skupić swoją uwagę na czymś innym, ale każda kolejna próba ostatecznie kończyła się na tym samym czyli brązowych, przerażonych oczach, w których dostrzegłam wczoraj coś w rodzaju rozżalenia i załamania. Damiano nawet nie dał mi się porządnie wytłumaczyć. Z jednego zdania, które wypowiedziałam w ramach żartu, wyciągnął irracjonalne wnioski, a w ten sposób w moich oczach przekreślił możliwość rozejmu. Rozejmu? O czym ja w ogóle mówię? Nieświadomie zaczęłam go traktować jak wroga, a z doświadczenia wiem, że takie relacje nie kończą się nigdy dobrze.
- Miałaś zmienić nastawienie. Przestań o nim myśleć i zajmij się w końcu obowiązkami – powiedziałam do swojego lustrzanego odbicia. Mam wrażenie, że przez ułamek sekundy widziałam, jak przewraca oczami, co zresztą jest do mnie podobne.
Owinęłam dokładnie ciało ręcznikiem i opuściłam zaparowane pomieszczenie, przeklinając w duchu brak czasu na dokładne uczesanie niesfornych włosów. Mój pozytywny nastrój zdążył się niestety ulotnić, natomiast nadal pozostałam przy swojej decyzji polegającej na pełnym angażu w przygotowania do występu Måneskin. Wyciągnęłam z szafy czarne, postrzępione spodenki ledwo zakrywające moje pośladki i pomalowaną przeze mnie koszulkę, w której wycięłam kiedyś rękawy. Wzór składał się z moich dłoni zamalowanych różnymi kolorami farb, odbitych na materiale. Ze względu na duże wycięcia ukazujące sporą ilość ciała, ubrałam do tego czarny stanik sportowy, dzięki któremu od razu poczułam się komfortowo. Nie mogło zabraknąć moich granatowych glanów i czarnej bandanki, którą zawiązałam na lewym nadgarstku.

CZYTASZ
I wanna be your slave / Måneskin fanfiction
FanfictionPIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII Ostatnio w życiu Nory nic nie idzie po jej myśli. Dziewczyna znowu traci pracę, która jest jej jedynym źródłem utrzymania. Młoda studentka zmuszona przez fatalną sytuację materialną przyjmuje od współlokatorki niekomfortową d...