Zaproszenie

17 1 1
                                    

Słuchając anielskiego głosu Sebastiana ,załatwiałam się w toalecie z autokaru.

Było ciężko ponieważ nazarlam się dużo kabanosów. Ostro.

Gdy wróciłam Sebuś patrzył się na mnie potężnym wzrokiem i już wtedy wiedziałam co dzisiaj schrupię.

Postawiłam na suszone bananki ,bo banan przypomina uśmiech Sebcia.

Teraz wpierdalał żelki patrząc na nie z uwielbieniem. Szkoda że nie wpatrywał się tak we mnie.

Podeszła do niego nauczycielka ,bo chciała mu zwrócić uwagę ,ale ja właśnie wtedy poczułam zazdrość.

Rzuciłam się na nią powalając ja lewym sierpowym na podłogę. Cały autokar na nas patrzał ,ale ja byłam zajęta zbijaniem jej ryja.

Gdy zobaczyłam uśmiech zadowolenia seby ,pomyślałam o nim jak o foce.

Niewinna niebieska foka która potrafi cię zabić. Urocze jak Seba wpierdalajacy z uwielbieniem kabanosy.

Po obita sukę przyjechała karetka. Wtlumavzylam lekarzowi co się stało ,a on pogratulował mi wspominając o jego dziecku które umarło czternaście lat temu dławiąc się rybą. Cóż za ciekawa śmierć.

Seba dalej przeszkadzał innym ale nie mi. Ja nie jestem taka jak inne.

Bed boj Seba mi imponował.

Gdy już byliśmy przy szkole czy tam przedszkolu bo Sebuś ma 8 lat ,zaprosił mnie na randkę. Czyli na chlanie. Wóda zmieszana z Kubusiem brzmi smakowicie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Seba z autokaru bed boj wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz