Ta nutka za mną chodzi cały czas
👆———————————————————
Kelly's POV
Siedziałam w swoim hotelowym pokoju i czekałam na czas zbiórki. W dłoni miałam telefon i przeglądałam media społecznościowe. Nudziło mi się strasznie ze względu, że blondynka musiała mnie wcześniej opuścić. Tak to prawdopodobnie siedziałabym z nią i rozmawiała na jakieś błahe tematy.
Po kilku minutach leżenia usłyszałam pukanie w drzwi. Podniosłam się leniwie z posłania, podeszłam do drzwi, a następnie je otworzyłam.
- Cześć? - podrapałam się nerwowo po karku. - O co chodzi?
- Hej, Kelly. - odparła brązowo włosa, która uśmiechała się do mnie przyjaźnie. - Kojarzysz mnie?
- Pewnie. - odparłam. - Chodzisz ze mną do klasy. Elena, prawda?
- Tak. - pokiwała głową. - Mogę wejść? Chciałabym o czymś porozmawiać.
- Zapraszam. - przesunęłam się w futrynie, by przepuścić dziewczynę.
Ciemnooka stanęła po środku pokoju i zdenerwowana bawiła się swoimi palcami. Cierpliwie czekałam aż zacznie mówić i nie poganiałam jej. Wzięła kilka głębokich wdechów, po czym spojrzała w moje oczy. Uśmiechnęłam się lekko w jej kierunku.
- Cóż.. Nie wiem jak ubrać to w słowa, więc powiem prosto z mostu. - kiwnęłam głową. - Podobasz mi się.. I to bardzo..
- Oh.. - westchnęłam cicho.
- Yeah...
- Elena, ja.. - zaczęłam. - Bardzo mi miło, że ktoś się mną zainteresował w ten sposób, ale już kogoś mam.
- Oh.. Jesteście razem? - zapytała i patrzyła na mnie z zaciekawieniem.
- To.. Skomplikowane.
- Może sprawię, że będzie mniej..?
- Co masz na myś.. - nie skończyłam, gdyż usta dziewczyny znalazły się na moich. Nie zdążyłam odpowiednio zareagować, a do pokoju ktoś wszedł. Szybko odsunęłam się od brązowo włosej i spojrzałam na kobietę. Moje źrenice rozszerzyły się ze strachu. Chciałam coś powiedzieć, ale głos utknął mi w gardle.
- Za dziesięć minut zbiórka na dole, dziewczyny. - oschły ton Allison sprawił nieprzyjemne ciarki na moim ciele.
Drzwi się zamknęły, a ja przymknęłam oczy, wzdychając ciężko. Jestem w dupie. Dosłownie.
- Musisz wyjść. - powiedziałam, odwracając się tyłem do ciemnookiej.
- Ale..
- Wyjdź, powiedziałam! - podniosłam głos, a dziewczyna natychmiastowo opuściła mój pokój.
Otarłam policzki, po których zaczęły spływać słone łzy. Jak ja to teraz odkręcę. Allison jest uparta.. To się nie zmieniło po tych wszystkich latach. Postawi na swoim i będzie się tego trzymać.
Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer przyjaciółki. Odebrała po kilku sygnałach.
- Co jest? - nie odpowiedziałam, bo wiedziałam, że mój głos się załamie. Gdy już myślałam, że będzie lepiej wyksztusiłam z siebie pierwsze słowa.
- M-Maya.. - lecz nie dałam rady i wybuchłam płaczem.
- Co się stało, Kelly? Mam do ciebie przyjść?
- T-tak..
Dziewczyna się rozłączyła i już po krótkim czasie siedziała ze mną na łóżku i mnie przytulała. Próbowałam z całych sił złapać oddech i choć trochę opanować płacz. Obie wiedziałyśmy, że powinnyśmy już być na zbiórce, ale obecnie żadna z nas się tym nie przejmowała. Po następnych kilku minutach udało mi się dojść do porządku. Otarłam policzki i oderwałam się od przyjaciółki.
- Co się stało? - spojrzała na mnie zatroskana.
- Kojarzysz z naszej klasy Elenę? - Maya kiwnęła głową na znak potwierdzenia. Streściłam dziewczynie historię co się wydarzyło u mnie w pokoju. Wysłuchała wszystkiego do końca, a na sam koniec ponownie mnie przytuliła.
- Co ja mam teraz zrobić? - zapytałam szeptem.
- Zaczepisz ją jak będzie sama i wszystko wyjaśnisz. Będzie dobrze.
- Tak łatwo nie pójdzie. - odparłam. - Allison jest strasznie uparta.
- Dobrałyście się do siebie. - zaśmiałam się przez łzy.
Naszą rozmowę przerwała nauczycielka wchodząca do mojego pokoju. Spojrzała na nas karcącym wzrokiem, ale gdy tylko spojrzała w moje oczy jej spojrzenie zmiękło.
- Co się stało? Dlaczego nie ma was na zbiórce?
- Gorzej się poczułam, ale już możemy iść. - odpowiedziałam i wstałam z łóżka.
- Jesteś pewna?
- Tak, proszę pani.
Wyszłyśmy z pokoju i od razu przy ścianie zauważyłam ciemnooką. Spojrzałam na nią surowym wzrokiem, ale dziewczyna nic sobie z tego nie robiła.
- Kelly..
- Daj mi spokój. - warknęłam i wyszłyśmy przed budynek.
- Daj mi wyjaśnić. - westchnęła, a ja wzrokiem odszukałam blondynkę, która nawet na mnie nie spoglądała. Spuściłam głowę, biorąc głęboki wdech.
- Tu nie ma co wyjaśniać.
- Jest. - stanęła przede mną i zaplotła ręce na klatce piersiowej.
- Dziewczyno, odpuść jej. - Maya stanęła obok mnie, obejmując mnie w pasie.
- Kelly... Zakochałam się w tobie. - powiedziała to dosyć głośno, przez co część osób na nas spojrzała w tym moja ukochana.
- Czy do ciebie nadal nie dociera, że ja kocham inną! - uniosłam się i tym razem już wszyscy w pobliżu zwrócili na nas uwagę. - Jestem zakochana w najpiękniejszej, najmądrzejszej kobiecie, która chodzi po tym świecie. Jestem szczęściarą, że ona również pokochała mnie, ale ty to wszystko psujesz, do cholery! - spojrzałam na niebieskooką, która też na mnie zerkała.
- Nie wierzę....
———————————————————
Czyżby drama time? 😜Do następnego 💙
CZYTASZ
Addicted to Her
RandomPodejrzewam, że większość mogła zauroczyć się w nieodpowiedniej osobie. Tak jak ja. Przyjaciółka mojego brata o sześć lat starsza ode mnie.. Była i jest moim największym pragnieniem. Lecz.. Okazuje się, że nie wszystko mogło być takie proste. Nazywa...