♥𝒩𝒾𝑒𝑜𝒸𝓏𝑒𝓀𝒾𝓌𝒶𝓃𝓎 𝒸𝒾ą𝑔 𝓏𝒹𝒶𝓇𝓏𝑒ń♥

17 2 0
                                    

*perspektywa różowowłosej nieznajomej*

Nie wiem dlaczego wtedy od niego uciekłam..... poczułame w końcu znalazłam człowieka, który mógłby mnie zrozumieć, to wsszystko dzięki jemu niesamowitemu urokowi, któremu nikt by się nie oparł. Przez moje dotychczasowe jakże ciężkie doświadczenia, mam ogromny lęk przed odrzuceniem, a wyczułam od razu ze Bob coś przede mną ukrywa.,.. szczerze załamało mnie to i by nie musiał zaprzątać sobie głowy moją osobą, zdecydowałam że nie zdradzę mu swojego imienia i raz na zawsze zniknę z jego wartościowego życia. A właściwie to zniknę z życia każdego, kto mnie dotychczas znał. Nie byłam w stanie pozwolić sobie na dalsze egzystowanie i musiałam to zakończyć. Mój marny los na zawsze już pozostałby bez szans , mimo że naa drodze swojego życia spotkałam tak wspaniałą i niebywale wyjątkową osobę, jaką jest Bob. 

Nadszedł ten czas... czaas na pożegnanie, ale przecież miałam tylko Boba, tylko on coś dla mnie znaczył, po tym przypadkowym i pełnym emocji spotkaniu w kinie. napisałam list pożegnalny i wysłałam go mojemu ukochanemu. tuż po napisaniu mowy pożegnalnej, momentalnie złapałam w dłoń nową, jeszcze nieotwartą paczkę świeżych i jakże puszystych bułeczek mlecznych z firmy "PANO", po czym wchłonęłam na raz całe opakowanie... wiem, to było ryzykowne posunięcie, ale wiedziałam, że mój żywot zakończy się choć dzięki moim ukochanym mięciutkim bułeczkom. Nagle poczułam silne kołotanie serca, a przed oczami miałam tylko ciemne mroczki, przy czym ujrzałam jasne, wręcz rażące me lica światło. Wiedziałam co właśnie się dzieje. Ciekawe co Bob powie, gdy dowie się, że przedawkowałam niebiańsko smakujące bułeczki mleczne.....

Jednak to nie był koniec... to był tylko nowy początek mojej pięknej przygody, a wszystko dlatego, że trafiłam po swojej śmierci do cudownego raju, zwanego Edanyą. Było to miejsce piękniejsze od jakiegokolwiek przedstawianego ludziom za życia obrazu raju. Pierwsze co ujrzałam to Bob podający mi rękę i prowadzący mnie przez obszerny ogród wypełniony konwaliami i baobobami o rudych liściach. W końcu znalazłam się na ogromnej rudej chmurce pełnej Bobów, jednak każdy z nich patrzył na mnie oczami z tajemniczym wzrokiem, którego jeszcze nie potrafiłąm rozkminić... Nagle Bob najbardziej podobny do tego, którego poznałam na Ziemii podał mi kielich pełen ciemno czerwonej cieczy, przypominającej w konsystencji i kolorze krew. Prosił, bym wypiła tajemniczy trunek, więc automatycznie uległam prośbie ukochanego i gęste ciało ciekłe prędko przepłynęło przez mój głęboki przełyk, po czym jednak straciłam świadomość sytuacji, jakbym miała mdleć....  

Obudziłam się nagle w łóżku również miękkim niczym chmurka, a wokół mnie stał rząd Bobów mówiący w innym, jakby nieznanym nikomu języku, jakby się o coś modlili. Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa, aż jeden z Bobów powiedział, że to jeszcze nie czas na moje dołączenie do raju.

-Obawiamy się, że to pora na twój powrót do życia... nie jesteś jeszcze godna, by poznać wszelkie sekrety raju, zwanego Edanyą, więc żegnaj i do zobaczenia w przyszłości.....

-Ale - w końcu wyduszając cokolwiek ze swych oskrzeli, nie zdołałam dokończyć swych słów

Znów obudziłam się w innym miejscu. Był to prawdopodobnie szpital. Nie wiedziałam co się właśnie stało, aż w końcu podszedł do mnie lekarz mówiąc, że trafiłam tam w wyniku przedawkowania bułeczek mlecznych z firmy "PANO". Wtedy sobie wszystko przypomniałam. Byłam bardzo zmęczona, więc poszłam spać. W śnie jednak tez nie udało mi się odpocząć, ponieważ miałam koszmar, w którym spotkałam zapłakanego Boba... 

♥ 𝓢𝓱𝓪𝓹𝓮 𝓸𝓯 𝔂𝓸𝓾𝓻 𝓫𝓪𝓭𝓾𝓼𝓮𝔂 ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz