~ 10 ~

161 19 64
                                    

W dalszym ciągu się całując doszliśmy do łazienki. Zostałem przyparty do ściany, a zimno bijące od kafelków uderzało mnie w plecy. Stasiek coraz agresywniej zaczął mnie całować. Jego język wszedł do mojej buzi. Walka o dominacje nie trwała długo. Szybko się poddałem, ponieważ chciałem żeby w końcu zaczął. Staś badał dokładnie moje podniebienie. Po chwili jego usta spoczęły na moim obojczyku, a jego ręce przez materiał spodni dotykały mojego krocza.

- Dzień dobry można wejść? - Zapytał kobiecy głos.

Tak szybko jak zaczęliśmy również i skończyliśmy. Staś zaczerwieniony szybko ode mnie odszedł i poszedł szukać koszulki. Tymczasem ja zostałem w łazience. Sam i z problemem. Jednak nie było czasu żeby o tym myśleć. Thorek przyszedł do łazienki ubrany i rzucił mi koszulkę na twarz. Potem spojrzał na moje spodnie... Jego wzrok mnie rozbroił, a on uśmiechnął się zadziornie.

Szybko ubrałem koszulkę i usłyszałem jak Stasiek otwiera drzwi. Słyszałem jakieś przyciszone głosy, ale nie interesowało mnie to zbytnio. Przemyłem twarz i wyszedłem z toalety.

Kobieta właśnie wychodziła. Zauważyłem na szafce nocnej kwiaty które najprawdopodobniej pochodziły od niej. Spojrzałem w strone Stasia doczekując się wyjaśnień, ale go już nie było. Wyszedł za tamtą kobietą.

Usłyszałem dźwięk dzwonienia telefonu. Kto dzwoni o siedemnastej kiedy smacznie śpie? Ręką zacząłem błądzić po szafce nocnej. Wziąłem telefon do ręki i nawet nie otwierając oczu odebrałem.

- Halo? Kto odbiera mi cenny czas snu? - Zapytałem zaspany.

- Cześć Kamilku - Kiedy usłyszałem jego głos podniosłem się do pozycji siedzącej. - Czy może miałbyś coś naprzeciwko gdybym z tobą znowu zamieszkał?

- Zapraszam - Jak mógłbym się nie zgodzić? Po tym co się wydarzyło w łazience chyba jesteśmy na innej relacji. - Moje drzwi dla ciebie zawsze są otwarte.

- No i to mi się podoba - Powiedział Stasiek ze śmiechem. - To do zobaczenia, czyś czyś.

- Papa - Powiedziałem po czym się rozłączyłem.

Przydałoby się wstać, ubrać i ogarnąć dom. Skoro Staś ma u mnie mieszkać musi być czysto. W końcu to chyba mój chłopak.

Wstałem i ubrałem się w czarną, za dużą bluzę oraz białe dresy. Następnie uczesałem włosy i zająłem się myciem mieszkania.

Byłem w trakcie odkurzania kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Szybko je otworzyłem i ujrzałem w nich mojego chłopaka. Od razu rzuciłem się na niego z przytulasem, a on po chwili go odwzajemnił.

- A ciebie co napadło? - Zaśmiał się thorek.

Nie odpowiedziałem tylko złapałem jego rękę i pociągnąłem do salonu.

- Widzisz jak pięknie posprzątałem na twoje przybycie. - Powiedziałem dumnie.

- Widzę, widzę - Zaśmiał się Staś.

- Czy możemy porozmawiać?

Był już późny wieczór. Ja byłem już po 6 godzinnym streamie, a Stasiek ledwo się trzymał na nogach, ale obiecał, że poczeka do końca żebym mógł z nim porozmawiać jeszcze dzisiaj.

Ani razu dzisiejszego wieczoru nie odezwał się do mnie jak do pary ani nie zrobił nic podobnego. Może poprostu nie wie czy ja też uważam, że powinniśmy być razem.

Usiadłem na przeciwko niego w fotelu. Patrzyłem się mu prosto w oczy, jednak on unikał mojego wzroku. Co jest nie tak?

- O czym chciałeś porozmawiać? - Zapytał lekko zmieszany.

- O tym co się działo w szpitalu. - Zacząłem. Widziałem, że chciał mi przerwać, ale mu nie pozwoliłem. - Słuchaj, Stasiu. Od dłuższego już czasu codziennie razem gadamy, prowadzimy stream'y nawet się spotykamy. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu i jesteśmy dla siebie jak bracia. Nie chce psuć tego co jest pomiędzy nami. Większość ludzi nie miała możliwości nawet poznać tak wspaniałej osoby jak ty. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i najlepszym co mnie w życiu spotkało. Wierzę, że nasza przyjaźń mogłaby trwać wiecznie. - Tu się na chwilę zatrzymałem i popatrzyłem na Stasia którego oczy zalatywały już łzami. - Jednak od niedawna nie chce cie traktować tak samo jak do tej pory. Stałeś się dla mnie kimś innym. Nie widzę w tobie już swojego brata. Widzę w tobie kogoś więcej. Widzę w tobie osobę którą codziennie chciałbym rano budzić pocałunkami, zabierać na randki, chodzić za ręce po mieście i kochać się. Chciałbym żebyśmy byli sobie szczerzy i żebyśmy każdego dnia wyznawali sobie jak bardzo się kochamy. Chciałbym każdego dnia powiedzieć do ciebie tak jak to robią pary. Chciałbym móc dotykać cię wiedząc, że tego chcesz i, że mi pozwalasz. Chciałbym spędzić z tobą resztę życia. Czy zostaniesz moim chłopakiem? Pozwolisz mi złamać wszelkie granice dzielące nas? Ten kraj, ci ludzie. Czy uczynisz mnie szczęśliwym, a ludzi którym się to nie podoba olejesz? Czy będziesz mnie traktował jak swojego chłopaka mimo wszystkich zagrożeń? Ja będę. Będę przy tobie w dzień i w nocy. Kocham cie, Stasiu.

Thorek x ewron (♡)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz