Teraz trzeba czekać co będzie dalej...

22 2 0
                                    

   Kilka dni później...

-Kto to zostawił?-zapytał, dopiero co przebudzony Harry.
   Po chwili rozglądania, brunet zauważył, że jest sam w pokoju. Harry otworzył list, po czym go przeczytał:
 
  Harry ja cię kocham, twe oczy są jak Emerald, świecący pod wodą w jaskini.    
   Twe brązowe włosy przy, których nie moge się opanować.
  Mam nadzieję, że również mnie lubisz.    
  Jesteś mym sensem życia i nadzieją, dla której chce mi się żyć.

                                 Blond włosy Ślizgon.
  

  Oszołomiony Harry ubrał się i wyszedł z pokoju. Poszedł w stronę Wielkiej Sali na śniadanie. Usiadł obok swoich przyjaciół.
-Stary, co Ci się stało?-zapytał, zaniepokojony Ron.
   Harry nic nie odpowiedział, tak jagby go nie usłuszał.
-Halo, Harry słyszysz nas?-spytała z dużym niepokojem Hermiona.
   Po chwili zamyślenia brunet odpowiedział:
-Tak, tak słyszę was...
-Co Ci się stało?-zapytała Hermiona.
-D-dostałem miłosny list...
-Uuuuu, masz branie stary-odpowiedział żartobliwe Ronald.
   Ginny, która siedziała trochę dalej od nich, ale ich słyszała, była cała czerwona z zazdrości.
-Tu nie ma się co śmiać-oznajmił z złością Harry-to jest ON!
-On?-odparła z niedowierzaniem Hermiona.
-Tak to on. Podpisał się jako "blond włosy Ślizgon"
-Malfoy napewno robi sobie jaja z ciebie-rzekł Rudzielec.
-Ja już nie wiem, bo ten list nie brzmiał jak żart.
-Jak masz ten list z sobą, to go pokaż.-powiedziała Hermiona.
-Masz...
Dziewczyna z kręconymi włosami do ramion, w szacie Gryffindoru otworzyła list i go przeczytała.

-Masz rację to nie wygląda na żart.-rzekła z nie pokojem.
-Pokaż mi to.-Ron wyrwał Hermionie list i go przeczytał-O Jezu..
-Co nie?To nie brzmi jak żart. A co jeżeli... Malfoy się we mnie zakochał...?!



-Wydaje mi się, że to nie był najlepszy pomysł-powiedziała ciemno-włosa Ślizgonka-sam wiesz, że on lubi Ginni i może pomyśleć, że to od niej...
-A-ale ja się podpisałem...
-Podpisałeś się?!
-T-tak, ale jako "blond włosy Ślizgon"...
-Ale, po co się podpisałeś?!- dziewczyna krzyknęła na blondyna.
-A skąd miał wiedzieć od kogo to jest?
-No dobra, ale mogłeś się podpisać "Ślizgon", czy coś.
-No dobra, mówi się trudno. Teraz trzeba tylko czekać, jak to się rozwinie...

 

Hejka! Przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki, ale nie mam już na niego pomysłu. Za kilka dni następny rozdział.
P.S jeśli lubisz Drarry to zapraszam na moją drugą książkę "Historie o ✨Drarry✨"
                                                   Miłego dnia.

Tak chciał bym być Twój.../Drarry 13+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz