Rozdział Drugi 😏Totalny Zbok 😏

4 0 0
                                    

pov george
Okej więc tak ostatnio czyli jakieś 2 godziny temu odleciał nam samolot, a do tego zgubiłem swojego kretyńskiego kuzyna.
Po prostu Cudownie, Moja ciotka mnie opierdzeli 😥
Tylko gdzie on jest. Idę go poszukać.

pov Alex
Kuźwa mam kłopoty. I to nieźle. Paraduje w stroju stiuardessy po lotnisku i do tego te zdziwione twarze ludzi... Nie wytrzymam tak już dłużej. Idę się przebrać w normalnego mnie.
Wchodzę do przebieralni zadowolony że zostawilem tam ciuchy... O nie ZOSTAWIŁEM TAM CIUCHY?!!
Nie ma ich!? Kurde mam przejebolone... Dobra idę w tym stroju do George...

≈pov george ≈

Po tym co się stało chodzę już prawie 1i pół godziny po lotnisku z mamą Alexa. Do tego Alex nie odbiera. Jadyna nadzieja to... Popytanie wszystkich możliwych osób czy go nie widziały czasami.
Odwróciłem się i w jednej chwili zobaczyłem biegnącą na przeciw mnie siuardesse która złapała mnie za rękę i pociągną w kierunku przebieralni.
W jednej chwili przebrała się i teraz wiem  kto to :Zbok Alex
-Boże czy ty musisz zawsze mnie tak straszyć? (powiedziałem z lekka pretensją)
-toć Kuźwa to była jedyna opcja by ciebie okiwać 😏😅chciałeś mnie zabić czy coś innego ?! (powiedział wkurwiony Alex)
-to tylko taka zabawa (zaczołem sie śmiać)I do tego ty w tym stroju 😂😂😏

                       Tak wygląda
             Mniej więcej alex:

Narrator:Dobra nie przesadzamy za bardzo spokojnie dnf zaraz się zacznie, 😏

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Narrator:Dobra nie przesadzamy za bardzo spokojnie dnf zaraz się zacznie, 😏

≈Pov George≈
Okej więc tak... Stoji prze de mną Alex stuardessa, nie mamy dla niego normalnych ubrań, a do tego się zgubiliśmy!
Zobaczyłem przechodzącego człowieka. Zaciekawiła mnie jego maska. Podszedł do nas i zapytał się w czym pomuc unoszac lekko muj podbrudek.
Wyszarpnolem się w jednej chwili i spaliłem buraka. (Nwm czemu ten chłop mnie tak podnieca, Przeciąż się nie znamy)
Blondyn podszedł do nie poczym dal mi ciuchy dla Alexa.
Odwróciłem się na chwilę jeszcze by ostatni raz na jego spojrzeć a on pomachał mi na pożegnanie. Resztę dnia hodziłem cały czerwony i myślałem ciągle o nim.

≈Pov Alex ≈

A więc podsumowywujac:
Dostałem podszebne mi ciuchy, ale martwi mnie jedna żecz, czemy George jest taki czerwony na punkcie tego blondyna!?
Przecież on go wogule nie zna!
Dobra mniejsza z tym muszę iść zapytać George czy wychodzi Dzisaj ze mną pojeździć na łyżwach.
-Georgeee≈ (przedłużylem ostatnia literkę by brunet się wkurzył)
-Kurde co! Nie mogę teraz! (powiedział zdenerwowany)
-Hciałem tylko zapytać czy nie zechciał chciałbyś może pujść że mną na łyżwy?
-Z chęcią (wypowiedzal się głośno.) (BEZ AGRASJI JUŻ)
No więc poszliśmy na łyżwy tak jak było powiedziane pół godziny temu.

≈pov george≈
Jeżdżenie na łyżwach jest takie cudowne! (wykrzyknołem)
Taka cisza i SPOKUJJ...
W jednej o to chwili zobaczyłem jak blondyn (czyli ten co jest mojum crushem już😅) wchodzi na lodowisko z kolegami. Jeden z nich miał czarne dresy, opaskę na włosach i ogulnie wygląda jak typowy bad boy
A drugi taki normalny w kapturze czarno czerwonym z okularami.
Gdy muj crush mnie zobaczył i mi pomachał, ja spaliłem buraka i upadłem na lód.
Blondyn do mnie podbiegł i podał mi rękę. Oboje staliśmy sie jak takie buraki. (zauroczeni)
-Jestem Dream(powiedz właściciel maski)
-A ja George (nie dokończyłem tego co chciałem powiedzieć)

523 słowa

MarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz