Rozdział 4

7.9K 142 21
                                    

Pov. Rosie
Siedząc w tym śmiesznym foteliku, ignorowałam Williama. Nie mam pojęcia jakie ma wobec mnie zamiary i troszkę zaczynam się bać. W ośrodku mogłam robić co chce bo wiedziałam, że moja opiekunka nic mi nie zrobi, tylko raz zbiła mnie ręką, tak to dawała niewielki kary. Znałam ją na tyle dobrze, że umiałam wpłynąć na jej sumienie. Ale z moim nowym opiekunem chyba nie będzie tak łatwo, czuje przez nim jakiś dziwny respekt.
Jadąc już ponad godzinę moje oczka zaczęły się kleić, stwierdziłam wiec, że się prześpię.
- Aniołku, ale nie śpimy, przed nami jeszcze pół godzinki drogi, jak zaśniesz to w nocy nie będziesz mogła spać. No już otwórz oczka. Pacz tatuś ma coś dla ciebie.
Ughh no nie nawet spać mi nie da. No i znów zaczął z tym tatusiem, to że mnie adoptował nie znaczy, że będę go tak nazywać.
- Chcę spać.
- Chyba księżniczko zapomniałaś jak się do mnie zawracać, jeszcze raz pominiesz to słowo, a w domu dostaniesz karę.Teraz za to odepniemy cię z pasów.
Jak powiedział tak zrobił, wyjął mnie z tego ustrojstwa i posadził na swoich kolanach. Momentalnie zaczęłam się kręcić, żeby się wyrwać i zejść, jadnak to nie podziałało. Przekręcił mnie do siebie bokiem i nic nie robiąc sobie z mojego buntu zaczął szukać czegoś w torbie obok siebie. Wyjął z niej butelkę ze smoczkiem, chwile on chyba nie oczekuje, że będę z tego piła. Zwariował czy co.
- Nie chce tego, jestem duża i pije normalnie.
- Rosie to ja decyduje czy jesteś duża czy nie, dla mnie jesteś moją małą dziewczynką.
I nawet nie patrząc na moją groźną minę połaskotał mnie w bok. Od razu chcąc zaprotestować otworzyłam buzie, jednak on właśnie na to czekał, bo butelka momentalnie znalazła się w moich ustach.
- No aniołku pij, tatuś naszykował ci pyszne mleczko. Mówiąc to kliknął coś na butelce, a jej zawartość sama wlewała mi się do ust. Przerażona zaczęłam szybko połykać. Nie mogłam się nawet ruszysz i odsunąć od siebie tego ustrojstwa, bo William cały czas jedną ręką mocno mnie trzymał. Długo nie wytrzymałam i zaczęłam połykać mleko.
- No widzisz księżniczko nie było tak strasznie. Zjadłaś wszytko, tatuś jest dumny.
Po czym wyjął mi z buzi butelkę i zaczął szukać czegoś w torbie. Po chwili wyjął z niej smoczek.
- Tatusiu ja go nie potrzebuje.- zapełniałam, nie chciałam ssać tego badziewia. Dlaczego on nie rozumie, że jestem duża.
- Rosie, tatuś sam wie czego jego córeczka potrzebuje. Otwórz teraz ładnie buzię, bo jak nie to zrobię to na siłę, a to ci się nie spodoba.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 08, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Baby girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz