– Czyż niebo nie jest przepiękne? – Powiedział Karl oplatając swe ramie na boku ciemnowłosego a następnie przyciągnął do mocnego przytulasa.
– Mhm... – Odparł chłopak obok przymykając oczy z uśmiechem. – Cudne jak cały ty... – Odwzajemnił lekko uścisk.
– Haha, przesadzasz. – Zaśmiał się rozbawiony.
– Ja? Nie, nigdy.
Obaj chłopacy stali wspólnie przy barierkach, obserwując jak woda powoli faluje. Cóż za piękny widok, gdy słońce się odbijało w tafli a drzewa za nimi cicho szumiały.
Jednak Sapnap zaraz po tym musiał iść do samochodu i wracać do domu zakańczając te jakże cudowne spotkanie.
*
Cały dzień zmarnowany... Jak zwykle Nick przeleżał cały ten czas w łóżku nie wiedząc co ze sobą zrobić, zamiast zająć się montowaniem czy nagraniami. Stres jaki nim miotał trzymał się tak od wczoraj gdy dostał tą cholerną wiadomość.
Karl: Hej, musimy pogadać,
nie każ mi czekać. [11:31 PM]Brzmiała dość poważnie, najpewniej przez kropkę dodaną pod koniec zdania. Nie miał dobrych przeczuć co do tego. Właściwie skręcało go w żołądku z wrażenia. Miał ochotę zasnąć i się już nigdy nie obudzić, byle by ominąć tą sytuację...
Jednak tak się nie stało.
Był tu i teraz, przed swym komputerem nie wiedząc czy powinien odpowiedzieć w tym momencie czy jednak poczekać dłużej. Nie był gotowy na tą rozmowę. Złapał powoli myszkę w dłoń i kliknął w ikonę Discorda aby następnie przejść na konwersację z karmelowłosym.
Spojrzał ponownie na wiadomość czytając ją uważnie jak by to z niej miał wyczytać co się stanie. Założył słuchawki na głowę i odpisał "jestem" poprawiając mikrofon. Długo nie czekał aż połączenie z piwnookim się rozpoczęło.
Tak więc odebrał.
– Hej.
– Hey...
– Więc... Co do tej wiadomości... – Zaczął niepewnie. – Myślę że to czas się pożegnać.
Nick zamilkł.
– To... Bez sensu. Już nawet nic nie robimy po za nagraniami, nie rozmawiamy ze sobą, nie spędzamy czasu. Tylko Youtube nas łączy, Sap.
Chłopak zamrugał pare razy czując jak zbierają mu się łzy w oczach. Przełknął ślinę nie wiedząc co powiedzieć.
– Zawsze możemy odnowić kontakt.
– Nie rozśmieszaj mnie. Zrozum, to koniec.
– Karl...
– Żegnaj. Dzięki za te pare lat, na prawdę sprawiałeś, iż byłem szczęśliwy. Ale wiesz... Wszystko ma swój koniec... No, to tyle.
Sapnap nie odezwał się.
– Nie musisz mi odpowiadać, najwidoczniej masz to gdzieś jak wszystko inne już... Więc... Dalsze siedzenie tu nie ma sensu. – Powiedział a następnie się rozłączył.
I tak oto ciemnowłosy pozostał sam.
Nie wiedział co myśleć, co powiedzieć. To nie tak że miał go gdzieś, po prostu nie był w stanie się odezwać. Rosnąca gula w gardle nie pozwalała mu na to. Wszystko poszło nie tak jak powinno, może... Mógł go jakoś zatrzymać gdyby tylko powiedział coś więcej...
Ale teraz było już za późno. Nie mógł cofnąć czasu ani słów których nigdy nie wypowiedział. Nie było już nadziei na ich przyjaźń. Tak jak powiedział Karl - to koniec.
Sapnap wstał, ocierając łzy lejące się z jego oczu zaczynając chodzić po pokoju w tą i z powrotem. Jego serce waliło jak oszalałe, właściwie z lekka panikował. Zacisnął dłonie na włosach zatrzymując się i zamykając oczy.
To nie tak miało wyglądać, nie, nie... Tak bardzo go kochał, więc czemu...? Czemu życie skazało go na taki ból?
Oh i że też musiało się to stać dzisiaj... Gdy jeszcze pare dni temu przecież się razem tulili i śmiali. Więc co takiego się stało...?
Gdy brązowooki otworzył oczy ujrzał cudowny zachód słońca przebijający się zza firanek jego okna. Był taki jak wtedy, gdy byli razem.
– Czyż niebo nie jest przepiękne...? – Szepnął Nick powtarzając słowa starszego chłopaka tym razem zauważając iż brzmiało to jak pożegnanie od samego początku.
__________
Słów: 607
CZYTASZ
❝ 𝐒𝐚𝐲𝐢𝐧𝐠 𝐆𝐨𝐨𝐝𝐛𝐲𝐞 ❞ || Karlnap
Fanfiction" Cały dzień zmarnowany... Jak zwykle Nick przeleżał cały ten czas w łóżku nie wiedząc co ze sobą zrobić, zamiast zająć się montowaniem czy nagraniami. Stres jaki nim miotał trzymał się tak od wczoraj gdy dostał tą cholerną wiadomość. Karl: Hej, mus...