twelve; e

32 6 0
                                    

ZAZDROŚĆ

uczucie niezadowolenia lub niechęci wywołane z powodu cudzych zdolności, cech lub szczęścia

antonim: podziw

Park Jimin zazdrościł jej tego, jak bardzo była piękna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin zazdrościł jej tego, jak bardzo była piękna.

Mężczyźni zazwyczaj wolą, gdy nazywa się ich przystojnymi, ale on nie miał nic przeciwko, gdy ktoś nazwał go pięknym.

Dziewczyna, w przeciwieństwie do niego była sumienna i pracowita. Nastawienie chłopaka można było śmiało nazwać pesymistycznym. Dlatego też nigdy nie przykładał się do czegoś za bardzo. Może i oddawał pracę domowe w terminie, ale podczas ich wykonywania miał tendencję do prokrastynacji.

Był zwyczajnym licealistą. Nie różnił się niczym specjalnym od każdego ucznia. Tak jak swoi rówieśnicy miał miało czasu na sen i worki pod oczami, a jego ulubioną godziną podczas dnia w szkole była ta, podczas której mógł coś zjeść.

Skupiał się na negatywnych rzeczach w sobie, a w innych widział same pozytywy. Nieustannie ogarniała go niepewność i brak pewności siebie. Niemal cały czas porównywał się do innych.

Jaki on jest dobrze zbudowany.

Wow, jego skóra jest taka gładka.

Nie wierzę, że udało się mu dostać najlepszą ocenę w klasie.

Dlaczego nie mogę być taki jak oni?

Ona to zauważyła. Widziała jego niepewność.
Nie lubiła jego pesymistycznego podejścia i tego, że nie widział w sobie nic dobrego.

- Jimin, wszystko w porządku? - Zapytała jednego dnia, siadając obok niego na stołówce. Jimin był zaskoczony jej obecnością, ponieważ dziewczyna zawsze jadła lunch ze swoimi przyjaciółmi.

- Tak, jest okej. - Powiedział ledwo słyszalnie, gdy dziewczyna popijała sok ze słomki.

- Pogoda jest dziś naprawdę ładna, prawda? Nienawidzę deszczu.

- W takim razie, nie polubisz mnie. - Odparł.

- Nie mów tak. Jimin, każdy ma zalety i wady. Nie ma ludzi idealnych. Nie rozumiem, dlaczego myślisz, że każdy w tym pomieszczeniu jest lepszy od ciebie? Ja nie jestem idealna, ty nie jesteś idealny, ale nie ma w tym nic złego. A teraz chodź ze mną na boisko. Szkoda marnować tak pięknego dnia. - Powiedziała, wstając z ławki i otrzepując swoją spódniczkę. Po chwili złapała nastolatka za nadgarstek, a on posłusznie ruszył za nią.

Zastanawiał się nad jej zachowaniem. Nie rozumiał, dlaczego marnowała na niego swój czas. W głębi duszy jednak dziękował jej rodzicom za to, że sprowadzili ją na ten świat.

SINNERS. BTS [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz