Opowieśc O Wakacjach Z Piotrusiem

37 6 0
                                    

Byliśmy na mazurach razem z rodzinką naszym pro maluhem, oczywiście z darmowym noclegiem u kolegi tatuśia. Piotruś wołał no tatuśia daddy nie wime czemu, cały czas nawalał w jakieś dtatki nakonsoli syna kolegi tatuśia. Miał też ze sobą wielkie słuchawki które zasłaniały mu pół ryja i słuchał sobelka, żabsona i ruzkie tehno. Na air traki napierdalał salta, fiflaki i chuj wie co. Ciągle oglądał coś na drogim telewizorze i kłucił się z ojcem np gdy ojciec poprosił go o przyniesienie okulalów to on zaczą krzyczeć ale daddy czy ty nóżek nie masz.

W końcu piotruś sprubował alkiocholu i się najebał po czym zaczeła się ostra kłutnia z tatusiem tak się wyzywali że już najebani zaczeli się napierdalać i wpadli do żeki.

Ostatniego dnia pobytu piotruś odziwo się nie najebał, siedział samotnie słuchając sobie tehno, za to dorośli wyciągneli metrowy głośnik i tańczyli swoje densy i odprawiali rytułały najebańców, w końcu dołączyłem i zaczołem udawać zsdymiarza bula.

Na drugi dzień każdy oprucz Piotrusia miał kaca ale wróciliśmy do domu jakoś z starym ledwo konaktującym wyciągali nas z rzekia ale nas maluch przeżył.

bartusiowe story tajmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz