Pewnego dnia w szkole z moim kolegom frynasem oraz maciejczakiem fanami vito i beli na przerwie nudzilismy sie bardzo. Frynas wpadl na genialny pomysl zeby zajebac jedzenie ze stołuwki. Tak tez sie stalo wozna gonila na z mopem ale to jest moc ucieklismy. Babka miała niezlego mind fucka jak maciejczak krzyknoł ultra atak leona i udawal ze go nie widac. Typiara zdesperowana naszą głupotą odpuściła. Ale padło pytanie co z tym zrobic? I tak przyszłedł nam do głowy napar z goblinów. Wzieliśmy herbate w butelce po szklanym soku dziewieża i wpierodliliśmy tam mandarynki, flage gejów, kawałek kanapki jakies typiary, śmieci, kawałek paprotki z sali smoczycy od matmy a na końcu włosy feliksiaka. Frynas chcial dodac jeszcze moją kanapke z kiełbasom ale sie nie zgodzilem więc wpierdoliłem mu z pięści i zaczeliśmy sie napierdalac. Robilem na nim pokazy karate bo hodze od niedawna. Nasz wyhowawczyni wydarła jape i siedzieliśmy u psycholog która ma jakiegoś zeza. Dała nam w koncu spokuj. Napar wrzuciliśmy do mojej szafki. Minoł tak miesiąc, potem dwa i pół roku śmierdziało nie do wytrzymania więc wychowawczyni ze sprzątaczką i jakąs babą z piepszykiem na ryju otworzyli moją szafke, miałem przypał jednak krzyknołem ultra atak i zabierając im mój napiar spierdoliłem do domu skaczonc po ścianh.
CZYTASZ
bartusiowe story tajm
HumorNazywam się bartuś i moja ulubiona gra to brawl start mam brata Piotrusia który nawala w LoLa i jestem rocznik 2011