Rozdział 5

1.2K 74 127
                                    

P. O. V Polska

Obudziłem się przytulony do czegoś twardego. Mimo tego było mi bardzo ciepło i wygodnie. Czułem się wyspany i nie chciałem się ruszyć z miejsca. Powoli jednak zaczęły wracać mi wspomnienia z wczoraj. Po kilku sekundach zdałem sobie sprawę w jakim ja dokładnie jestem miejscu. Natychmiast otworzyłem oczy. Przed oczami widziałem klatkę piersiową. Spojrzałem do góry i złapałem kontakt wzrokowy z królem.

Jego oczy były niesamowite. Zdziwił mnie błysk w nich i uczucie towarzyszące mi w tym momencie. Patrząc w nie czułem się bezpiecznie. Dodatkowo ramiona, które mnie oplatały spotęgowały to uczucie. Wiedziałem jednak, że to złe. Jestem na o wiele niższym stanowisku. Musiałem to zakończyć i odejść z tego miejsca.

- Dzień dobry- przywitał się Niemcy. Jego twarz zdobił szeroki uśmiech.

- Dzień dobry. Przepraszam, ale muszę iść. Mam do wykonania wiele obowiązków- powiedziałem mając nadzieję, że zrozumie.

- Poczekaj chwilę- wziął jakiś dzwonek obok siebie i nim zadzwonił. Po kilku dłuższych chwilach weszła jakiś strażnik.- Przekaż głównej kucharce, że Polska dzisiaj jest zwolniony z każdego wykonywanego zadania z rozkazu króla- rozkazał.

Strażnik ukłonił się i wyszedł. Po chwili zdałem sobie sprawę, że widział nas przytulonych do siebie w łóżku. Musiałoby to dziwnie wyglądać i mam nadzieję, że nie będzie żadnych plotek wokół naszej relacji. Zarumieniłem się jeszcze bardziej przez całą sytuację. Chciałem ukryć swoje czerwone policzki, więc przykryłem się kocem aż po czubek głowy.

- Czemu mnie nie ostrzegłeś, że kogoś wzywasz?- zapytałem się.

- A czemu miałbym?- odpowiedział pytaniem na pytanie.

- To musiało dziwnie wyglądać- powiedziałem rzecz oczywistą.

- I co w związku z tym?- czułem się głupio, gdy o to zapytał. Może on nie rozumie albo udaje niezrozumienie?

- Zaczną powstawać o nas różne plotki, które mogą nas oczerniać- czułem się coraz bardziej zażenowany tą sytuacją.

- O jakie ci plotki dokładnie chodzi?- przez te jego idiotyczne pytania coraz bardziej chciałem mu przywalić poduszką, ale nie chciałem dowiedzieć się jaka spotkałaby mnie kara.

- Ludzie mogą pomyśleć, że jesteśmy razem- po tym zdaniu koc, pod którym wciąż byłem ukryty, został mi zabrany.

- Nie martw się o to. Nie przejmuj się nimi. Przecież wilki nie przejmują się tym co barany o nich gadają, prawda?- powiedział chcąc mi poprawić humor.

Rozśmieszyło mnie to. Miał jednak rację. Nie powinien się przejmować zdaniem innych o mnie. Nie każdy musi mieć o mnie idealną opinię. Zaśmiałem się po cichu, aby nie zauważył zbytnio. Mimo wszystko nie udało mi się to.

- Słodko się śmiejesz. Chciałbym słyszeć twój śmiech o wiele częściej- powiedział.

Wprawiło mnie to w lekkie zakłopotanie. Jednak sprawił, że poczułem przyjemne ciepło w sercu. Bardzo się cieszyłem, że go poznałem. Plotki o nim nie były prawdziwe. Jest spokojny i opiekuńczy. Czasem ma dosyć, że tak to ujmę, ,,oryginalne" zachowanie,  czynności, charakter i wiele innych. Między innymi to zachowanie przy mojej osobie. Jego charakter jest dość mocno twardy, ale ma dobre serce.

Z niewiadomych powodów naszła mnie jeszcze większa ochota na spanie. Spojrzałem przez okno. Było jeszcze ciemno, przez co mogłem sądzić, że było późno w nocy lub wcześnie rano. Chciałem jeszcze sobie pospać, ale nie wiem czy mogłem. Próbowałem wygrać z przymykającymi się oczami i ciągłym ziewaniem. Król zauważył, że jestem jeszcze niewyspany i potrzebuję więcej ilości snu.

- Połóż się jeszcze i zaśnij- powiedział.

- Nie, nie. Za chwilę przestanę i będę się czuł wyspany- sam nawet nie wierzyłem w to zdanie.

- To jest rozkaz. Chyba nie zapomniałeś, że każdy mój rozkaz wykonuje się pierwszorzędnie? Jeżeli jednak zostanie zbagatelizowane przez jakąś osobę to może ją spotkać surowa kara, prawda? Natychmiast się połóż i spróbuj zasnąć-

W jego głosie usłyszałem nutkę grozy. Nie chcąc się już narażać wtuliłem się bardziej w niego. Było mi na tyle ciepło, że nie chciałem go opuszczać. Zazdroszczę osobie, która z nim będzie ciepłych ramion króla. Dzięki nim zasnąłem prawie natychmiast.

Miłość za murami (GERPOL) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz